Wysłany: 2012-06-04 20:36
dziś dotarło do mnie, że nasze piykne państwo zrobiło kaleki z tysiąca dzieci na początku lat 90 poprzez utrudnianie rodzicom leczenia dzieci z poważnymi schorzeniami. jestem jednym z tych dzieci. a Zakład Utylizacji Szmalu pewnie mnie uzdrowi to ci dopiero będę mieć radosną nowinę, wrzucę na topic co miłego...
Nie musicie mi dziękować. Wystarczy, że będziecie wielbić mnie na klęczkach.
Wysłany: 2012-06-07 12:08
Nie podpisałam umowy z tą szkołą językową. To, co powiedziała mi o nich koleżanka, okazało się prawdą. Wyzysk za niskie stawki, lepiej wyjdę na mojej robocie starej, do której wracam niedługo, nieregularnych tłumaczeniach różnego typu i korkach.
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2012-06-07 20:09
Jakie to oczywiste...
Największym powodzeniem cieszy się temat o marudzeniu jakie to życie jest złe i niedobre. Typowo polskie nastawienie...
It's good to be bad.
Wysłany: 2012-06-07 22:16
Gdyby życie było piękne i kolorowe, to ten wątek by nie powstał.
Żeby mnie ktoś o offtop nie posądził, dopiszę co mi się złego przydarzyło:
Nie wyspałem się dzisiaj wyjątkowo, mimo że mogłem spać ile się dało. A wszystko przez słabą kolację poprzedniego dnia, przez co miałem przymusową wizyt w kuchni wczesnym rankiem i już nie mogłem później zasnąć.
Morał: chcesz się wyspać - nie wystarczy długo spać ;P
Czasem, by stworzyć coś wspaniałego, trzeba zburzyć to, co do tej pory się stworzyło. \\ Jesteśmy niczym innym jak komarami, które zyskały samoświadomość.
Wysłany: 2012-06-08 17:35
[quote:f1db102d08="Heos_Byd"]Jakie to oczywiste...
Największym powodzeniem cieszy się temat o marudzeniu jakie to życie jest złe i niedobre. Typowo polskie nastawienie...[/quote:f1db102d08]
Większym powodzeniem cieszy się temat zupełnie przeciwny: http://www.darkplanet.pl/forum/posts/569/Co-milego-wam-sie-dzis-przydarzylo/page:last#244310
Cóż, sól krakowskiej ziemi, najzdrowsza tkanka naszego society pokazała że potrafi naśladować małpy. To dużo. Pytanie czy tylko naśladować ;>? http://www.sport.pl/euro2012/1,127119,11888356,Po_treningu_na_Wisle_Mark_Van_Bommel_do_UEFA____Otworzcie.html
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”
Wysłany: 2012-06-08 18:37
Zaczął się ten cały cyrk. Nie można odpocząć po pracy, bo pół osiedla dmie w wuwuzele. Jak to dobrze, że jutro uciekam za miasto.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2012-06-08 18:48
Znowu znalazłam kupę wiewiórki na swoim grzebieniu.
Wysłany: 2012-06-08 19:00
[quote:61aa884be8="Alpha-Sco"]Znowu znalazłam kupę wiewiórki na swoim grzebieniu.[/quote:61aa884be8]
Może to jakaś nowa odżywka do włosów ? :) Wybacz głupi żart. Nie mogłem się powstrzymać.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2012-06-08 21:26
Co niemiłego - problemy z gardłem i z żołądkiem.
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2012-06-08 23:24
[quote:51b3fbfed6="CrommCruaich"][quote:51b3fbfed6="Alpha-Sco"]Znowu znalazłam kupę wiewiórki na swoim grzebieniu.[/quote:51b3fbfed6]
Może to jakaś nowa odżywka do włosów ? :) Wybacz głupi żart. Nie mogłem się powstrzymać.[/quote:51b3fbfed6]
Wybaczam Wiesz, niektórzy piją mocz albo stosują maseczki z końskiego łajna. Więc... może to opatentuję? :D
Wiewiórki są niesamowite - potrafią sypać bobkami "w locie". Siedzisz sobie obok klatki a tu przed oczami przelatuje ci miniaturowa rodzynka :D Trzeba zakrywać kubki z herbatą i talerze z jedzeniem :D
Wysłany: 2012-06-09 12:27
Hmmm, dostałem fakturę za utrzymanie strony internetowej 5x większą niż mogłem się spodziewać. Niektórym technokratom się w dupach mocno przewróciło, ciekawe skąd się biorą kryzysy (?).
Cóż, przenoszę się na darmowe serwery i chyba napiszę jakiś felieton na jakimś forum politycznym, bo to zaczyna być żałosno-śmieszne, o!
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2012-06-09 18:28
[quote:05511ead9e="DonVitteo"]
Kilka dni od rozstania z dziewczyną,natłok myśli, wspomnień, żalu..[/quote:05511ead9e]
Mój związek skończył się bardzo burzliwie już prawie 3 miesiące temu, aczkolwiek też mam w tym temacie "natłok myśli". Właśnie dzwonił sąsiad i kumpel byłego do mnie, wyszło, że mój ex źle traktował i w różny sposób wykorzystywał nie tylko mnie, ale też i inne swoje byłe, dostałam tylko potwierdzenie tego, że traktował związki z kobietami, także ten ze mną, w sposób wyrachowany i instrumentalny. Z jednej strony dobrze, że znam prawdę, jednak z drugiej, świadomość tego wszystkiego jest naprawdę przytłaczająca.
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2012-06-19 01:51
Te upały są ciężkie do wytrzymania. 24 stopnie to max dla mnie a tu się zapowiada że będziemy mieli już ciągle około 30.
Ok, wyjeżdżam rowerem poza miasto, aby coś mieć z tej ładnej pogody, ale po krótkiej w sumie trasie jestem tak zmęczony że już na nic nie mam sił. Big smut
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”
Wysłany: 2012-06-19 12:38
[quote:42c9e42005="szarl"]Te upały są ciężkie do wytrzymania. 24 stopnie to max dla mnie a tu się zapowiada że będziemy mieli już ciągle około 30.
Ok, wyjeżdżam rowerem poza miasto, aby coś mieć z tej ładnej pogody, ale po krótkiej w sumie trasie jestem tak zmęczony że już na nic nie mam sił. Big smut [/quote:42c9e42005]
Ja też nie lubię duchoty i upałów - cierpię na niedociśnienie i taka pogoda działa na mnie fatalnie, nic nie chce mi się robić, czasem boli mnie głowa itp., itd. Wczoraj było u mnie z 31 stopni, dziś jest trochę lepiej i chłodniej na szczęście, bo koło 27miu. Noce są stanowczo za ciepłe, 16-19 stopni, trudniej wtedy zasnąć.
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2012-06-19 18:01
Ukrop jest straszny, choć wczoraj było gorzej, plus doznania temperaturowe zwiększone w tramwajach dzięki (przemiłym bardzo!) Irlandczykom podróżującym na mecz. Co jeszcze niemiłego? Podwójna sesja w mijającym semestrze za bardzo daje mi w kość. :P
Co cię nie zabije, to cię wkurwi
Wysłany: 2012-07-04 23:05 Zmieniony: 2012-07-04 23:05
Masakra. Minusy pracy w centrum. Poł godziny rowerem a godzine samochodem. Rowerem w taki upał sie nie da. Samochodem klima ledwo sie rozkreca.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2012-07-04 23:53
Dziś kolega przyniósł termometr do pracy i okazało się, że na za oknem było chłodniej niż w biurze.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2012-07-05 00:25
W wielkiej płycie to norma.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2012-07-05 00:49 Zmieniony: 2012-07-05 00:51
Temperatura.
I przeczytałem komentarze pod wywiadem Wałęsy .
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”
Wysłany: 2012-07-05 18:38
Lato jest a latem musi być ciepło.
Co z Was za marudy...
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"