Wysłany: 2010-01-28 23:43 Zmieniony: 2010-01-28 23:45
Czasem chciałabym być bardziej "otwarta", ale mam obecny sposób bycia tak głęboko w sobie zakorzeniony, że raczej ciężko... Do tego stopnia, że czasem już nie wiem, czy komuś coś powiedziałam, czy tylko pomyślałam o tym. Mam zawsze tysiąc możliwych odpowiedzi i komentarzy (no, może prawie zawsze), ale jakoś nie chcą one ze mnie wypłynąć na zewnątrz. Jakieś plusy? Może to, co napisałaś - pewna nutka tajemniczości, niektórych to intryguje i zachęca do dalszej znajomości, drążenia i poznawania. Bo nie ma chyba osób małomównych w stosunku do każdego i w każdej sytuacji. Trzeba tylko nad nami trochę popracować i stworzyć odpowiednią atmosferę
Prawda jest córą czasu poczętą w przypadkowym i krótkotrwałym romansie ze zbiegiem okoliczności.
Wysłany: 2010-01-29 18:06 Zmieniony: 2010-01-29 18:07
Z ta małomownościa bywa roznie osobiscie znam kilka osob ktore w towarzystwie nie odzywaja sie bo "o czym beda z nimi gadac"(zwlaszcza kiedy jest to osoba dopiero co "wchodzaca" do juz jakos tam zgranej ekipy) podejscie na zasadzie "jestem lepszy/lepsza" nawet zagadniete odpowiadaja polgebkiem z gory zakladajac ze nie znajda z tym towarzystwem wspolnego tematu>Irytujace to bywa strasznie bo sama jestem strasznie gadatliwa i generalnie odnajduje sie w wiekszosci tematow i dosc szybko lapie kontakt z ludzmi wiec tlumaczenie "nie znam go/jej/ich wiec nie mam o czym gadac "jest conajmniej smieszne
Jednak potrafie zrozumiec kiedy malomownosc wynika ze strachu przed odrzuceniem czy wstydu
"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "
Wysłany: 2010-02-15 22:26
Ja właśnie mało mówie,czy to ma jakiś sens czy cel pisania po tych forach bo niektórzy tyle piszą że ja pierdole.
wystarczy to wszystko nadmuchać a wszystko samo sie rozpierdoli c fs
Wysłany: 2010-02-16 19:25
No ja z małomównością raczej problemów nie mam jeśli jestem w gronie swoich znajomych, jeśli natomiast spotykam się z obcymi ludźmi zbyt wiele tematów do rozmowy nie ma i musze sie napić żeby coś zagadać :) prawda jest też taka że wśród przyjaciół cisza nie jest niezręczna.
Wysłany: 2010-02-23 13:59
Tak duzo juz zostalo powiedziane ,,,po co powielac ...odkrywac kolejny raz Ameryke..nie lubie bezowocnych rozmow ...strata czasu i energii lepiej posluchac muzyki , wtopic sie w nastroj.. ...rozmawiam jak mnie cos zaciekawi ,mysl jakas nowa ,swieza....skojarzenie .Chociaz zabawa slowem czasami daje duzo radosci zwlaszcza z osoba czy osobami z ktorymi "nadaje sie na tej samej fali".Slowo moze zabic ale tez moze uleczyc ..warto zwracac uwage na to co sie mowi i do kogo .. Jest jeszcze dziedzina kobiet i ich niezaspokojona chec sluchania komplementow ,cieplych slow ,szeptow ...ale to juz inna historia ...
..kamień leży aż go kiedyś będę siłę wtoczyć mial, moze wtedy uda sie, a teraz tchu mi brak...
Wysłany: 2010-03-17 23:20
[quote:8c9618c6dd="Hitler"]gadanie z ludźmi jest nudne. naprawdę nie lubię tego. zawsze mnie irytowalo że np w pracy albo wśród rodziny trzeba z kimś gadać, bo tak wypada. a po ch*j, skoro nie mam na to ochoty?? nie interesuje mnie życie 90% ludzi, których znam ani nie obchodzi mnie to co mają do powiedzenia. mogę gadać o wszystkim z paroma osobami, ktore cholernie lubię i cenie i to mi styknie. reszta mnie nie obchodzi, nie szukam akceptacji ani przyjaciół. dlatego uchodze raczej za malomownego i zamkniętego w sobie. FUCK OFF AND DIE.
aczkolwiek! czasem mam takie jazdy że gadam jak najęty w towarzystwie ludzi, których mam gdzieś. zwlaszcza po alkoholu. bawię, tumanię, przestraszam :D generalnie jestem dziwny :D czasem zachowuję się jak outsider, czasem wręcz przeciwnie, zalezy jaki akurat mam klimat danego dnia. [/quote:8c9618c6dd]
Te HITLER ale zes sie rozgadał?Cos tu smierdzi
Wysłany: 2010-03-18 19:51 Zmieniony: 2010-03-18 20:04
[quote:4d0244abba="sphinxia"]Akurat z tym prawieniem komplementów, to nawet gadatliwi faceci mają problem
Dlaczego wam to sprawia taką trudność?
Dlatego, że to zwykle nieszczere (wymuszone), czy macie inny powód?
[/quote:4d0244abba]
bo, być może, nie wszystkie Kobiety zasługują na komplement
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-03-22 16:20 Zmieniony: 2010-03-22 16:24
kabanie ?
Według mnie, nie każda. Gdybym każdej napotkanej Kobiecie prawił komplementy, to tak, wtedy byłyby one nieszczere.
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-03-24 15:11 Zmieniony: 2010-03-24 15:13
[quote:8ea6b3e617="Benjamin_Breeg"][quote:8ea6b3e617="sphinxia"]Akurat z tym prawieniem komplementów, to nawet gadatliwi faceci mają problem
Dlaczego wam to sprawia taką trudność?
Dlatego, że to zwykle nieszczere (wymuszone), czy macie inny powód?
[/quote:8ea6b3e617]
bo, być może, nie wszystkie Kobiety zasługują na komplement [/quote:8ea6b3e617]
"Nie ma rączek, nie ma ciasteczek".
[quote:8ea6b3e617="sphinxia"]Oczywiście, że każda kobieta zasługuje na komplement, kabanie !
Tyle, że każda na trochę inny [/quote:8ea6b3e617]
Zgadzam się. Skoro można iPoda dostosować do swoich potrzeb to i komplement można dostosować w zależności od kobiety :)
[quote:8ea6b3e617="Benjamin_Breeg"]kabanie ?
Według mnie, nie każda. Gdybym każdej napotkanej Kobiecie prawił komplementy, to tak, wtedy byłyby one nieszczere.[/quote:8ea6b3e617]
Ale prawisz je tylko tym, które w Twoim mniemaniu na to zasłużyły i z pewnością w każdej dostrzegasz inne superlatywy, które warto podkreślić, docenić :) Nie ma obowiązku od razu porównywać jej włosów do burzy we wszechświecie, a oczu do eksplozji bomby wodorowej na dnie rowu Mariańskiego. Pewne przyjemności tylko dla orłów
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-03-24 18:05
ja mało mówie i jakoś mi to nie przeszkadza :D
Our business is life itself...
Wysłany: 2010-03-24 19:02
[quote:03ff9ce078="KostucH"]"Nie ma rączek, nie ma ciasteczek".[/quote:03ff9ce078]
"Nie ma komplementów, nie ma pieprzenia"
Twój wtręt nie trafiony, czy moja interpretacja zła?
[quote:03ff9ce078="KostucH"]Zgadzam się. Skoro można iPoda dostosować do swoich potrzeb to i komplement można dostosować w zależności od kobiety :)[/quote:03ff9ce078]
Nie zgadzam się. Komplement to nie słowa, którymi się szasta "na prawo i lewo", to nie "formułki", które się dopasowuje w zależności od czasu, miejsca i sytuacji.
Komplement powinien być czymś szczerym i spontanicznym, nie natomiast środkiem mającym pomóc, w osiągnięciu zamierzonego celu
[quote:03ff9ce078="KostucH"]Ale prawisz je tylko tym, które w Twoim mniemaniu na to zasłużyły i z pewnością w każdej dostrzegasz inne superlatywy,które warto podkreślić, docenić :)[/quote:03ff9ce078]
Oczywiście, tak jak wspomniałem wcześniej, nie są to słowa, którymi mężczyzna powinien obdarzać każdą Kobietę.
[quote:03ff9ce078="KostucH"]Nie ma obowiązku od razu porównywać jej włosów do burzy we wszechświecie, a oczu do eksplozji bomby wodorowej na dnie rowu Mariańskiego.[/quote:03ff9ce078]
Prawienie komplementów, nie powinno być niczyim obowiązkiem.
Natomiast przykład podany przez Ciebie, to tylko z ust jakiegoś taniego lowelasa
ale offtop :)
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-09-05 21:07
Są ludzie, którzy mało mówią, ale dużo myślą, są jednak też tacy, którzy jak się odezwą, rozwiewają wszelkie wątpliwości... a ich małomówność nie jest oznaką ani zdystansowania, ani nieśmiałości, ani inteligencji.
If you don't live for something, You'll die for nothing.
Wysłany: 2010-09-06 18:53
Też małomówna często jestem.Nieraz tak było,że z tego powodu z siostrą się kłóciłam bo woła na mnie muł bagienny :P
A tak to wolę czasem być poważna,a czasem wrzucić na luz[byle nie z akcjami typu 'ściągamy bluzki na środku ulicy',to to na pewno nie].I odnoszę wrażenie,że po alko człowiekowi bardziej się język rozlużnia
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2010-09-06 20:19
No to zdrówko! :)
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2010-09-06 21:01
[quote:74164852bb="Nuta"]wolę czasem być poważna,a czasem wrzucić na luz[byle nie z akcjami typu 'ściągamy bluzki na środku ulicy',to to na pewno nie].I odnoszę wrażenie,że po alko człowiekowi bardziej się język rozlużnia
[/quote:74164852bb]
Zazwyczaj jestem małomówna, ale na pewno nie spokojna xD A akcje typu ta z bluzkami robiłam niejednokrotnie ; pp Alkohol dodaje pewności siebie, pozwala, żeby osoba niechętnie rozmawiająca o swoim wnętrzu, czyli taka jak ja, otwiera się, mówi otwarcie o tym co czuje. Chociaż alkohol nie powinien być dobrym lekiem.
Nie załamuj się. Załam innych.
Wysłany: 2010-09-07 18:56
Ja jestem małomówny...smieje się z ludzi którzy klepią bez sensu...bez przerwy, az sie słuchac nie chce...
Ja jestem tak zwanym słuchaczem.
Beka,temat jest o małomównosci a oni piszą o alkoholu, ale tu się tematy rozwijają...
Jestem inny bo myślę,wierzę w siebie i słucham siebie, inni ludzię nie myślą i wolą słuchac innych
Wysłany: 2010-09-07 23:06
ja tam wódkę zapijam piwkiem :) hehehe i też różnicy nie widzę ^_^
[img:05e9095c2b]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:05e9095c2b]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-09-08 14:20
[quote:2293a0c8d1="Vika"]byleby nie pomieszać rożnych rodzajow alkoholu[/quote:2293a0c8d1]
Oj,racja racja.Ja tak raz zrobiłam i 2 razy pod rząd rzygałam jak kot :D
Ale fakt faktem,niektóre sprawy zanadto ułatwia.I można głupio dzieci narobić,ale cóż...
Nieraz trzeba się rozlużnić,ale każdy ma swoje granice i czasem trza się pohamować.Alko tak,ale tylko dla rozlużnienia patyka w gębie i rozweselenia,o!
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2010-09-08 15:35
[quote:c0464bbf0e="HardKill"]ja tam wódkę zapijam piwkiem :) hehehe i też różnicy nie widzę ^_^
[img:c0464bbf0e]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:c0464bbf0e][/quote:c0464bbf0e]
Nie tylko ty...
Jestem inny bo myślę,wierzę w siebie i słucham siebie, inni ludzię nie myślą i wolą słuchac innych
Wysłany: 2010-10-05 12:59 Zmieniony: 2011-07-04 21:41
[quote:d7fd03b57f="Vika"]Kwestia jeszcze, czy ktoś ma coś ciekawego do powiedzenia. Bo jeśli ktoś ma w kółko mendzić, jak to nienawidzi ludzi i jakim jest mizantropem, to może faktycznie lepiej, żeby zamknął dziób. [/quote:d7fd03b57f]
Albo w ogóle się nie odzywają w obecności innych ludzi,a jak się odzywają to zdawkowo i cała ich rozmowa.Udręka z nimi!
Lubię ludzi otwartych na innych,ale żeby nie byli puści i zbyt zadufani w siebie.I przede wszystkim,żeby mieli [tak jak wyżej wymieniła koleżanka] coś do powiedzenia.
A jak ktoś woli non-stop walić smutami to niech sobie skrobie cebulę w pomieszczeniu bez okien :P
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.