Wysłany: 2006-10-27 12:27
I co? Dalej się nie odzywa?Albo koleś jest zapracowany i zakręcony tak, że nie wie co się z nim i wokół niego dzieje,albo nie chcąc cię urazić wymyśla bzdury typu zapracowanie bo nie ma ochoty na kontynuacje znajomości a zwyczajnie brak mu odwagii by powiedzieć wprost co mu pod kopułą siedzi.Takich kolesi są miliony więc nie spotkało cię nic niezwykłego.Olej go i nie pisz do niego.Jeśli będzie chciał to napisze, a wtedy zrobisz wedle własnego uznania.Ja na twoim miejscu olałabym go totalnie - nie lubię ignorantów.
Wysłany: 2006-10-27 14:59
no, dalej milczy...... co za buras..... ja rozumiem zapracowanie, sama zasuwam na kilka etatów i do tego się uczę..... ale mam kurwa czas na głupiego smsa, chociażby w czasie pobytu na kiblu! :twisted:
masz rację - olać ignoranta!
buziaki za miłe słowa! <tuli>
Wysłany: 2006-10-27 15:10 Zmieniony: 2006-10-28 13:24
Pokaż mi go, Schwei, a zmierzę się z nim na gołe klaty w obronie mojej niedoszłej kochanki :twisted: :twisted: :twisted: 8O
Właśnie... słyszałam, że kręcisz z Friją za moimi plecami? Oj, nieładnie... :roll: :lol: :D
A na serio: nie przejmowałabym się tym, niektórzy panowie tak mają... Jeden chce się spotykać co dzień, inny raz na dwa tygodnie :roll:
a propos pytania strzalika:
Wolne związki? Nie interesują mnie. Wystarczająco często i wcale tego nie chcąc, popełniałam ten błąd. Wierzę jednak, że uczucie (obustronne - bo innego za cos wyzszego nie uznaję) potrafi zmienić wiele. A raczej - uczynić możliwymi rzeczy, które dotąd zdawały się być niemożliwe.
Niemal wbrew sobie, wyłącznie ufając instynktowi, związałam się z facetem, który dotąd miał otwarte podejście do związków. Uświadomił mnie, że tak jest, bo nie zamierzał go zmieniać... a jednak zmienił. Wniosek: Cuda się zdarzają.
Wysłany: 2006-10-27 15:20
ale to niech mi o tym powie, kurde! a nie - zadzwonię do ciebie jutro - i nie dzwoni........grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!! ani jaj, ani honoru.......
moja kochana niedoszła kochanko - przecież to Ty oddaliłaś się w ramiona Regisa i straciłam Cię z oczu....... :cry: :cry: :cry: a z Friją kręcimy, a jakże! tylko jeszcze oficjalnej zgody Rady potrzebujemy....... Żona ma poczuła w sobie zew zoofilii :twisted: - to co, taka samiutka mam być????? 8O :cry:
Ciebie też tulę za ciepłe słowa! :)
Wysłany: 2006-10-27 15:30
Ach ta żona niewierna!!!
To nie tak Schwei - Regis zgłosił się po mnie, a raczej po kochankę (ale ja wiedziałam, kogo ma na myśli) pierwszy. Ja chciałam być kochanką was trojga, ale Rada nie uznaje takiej rozpusty, hihihihi :lol:
Wysłany: 2006-10-27 16:28
nie mam męża, kochanka, żony ani kochanki............ :cry: idę strzelić ogromnego FOCHA....... :evil:
Wysłany: 2006-10-28 10:18
nieoficjalna kochanka jest smutna bo o niej zapomniano... :cry:
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-10-28 12:35
SCHWEIGENDE zasada-jeśli facet chce się z tobą spotkać to przetrzyma Cię góra 3 dni bez odpowiedzi-przynajmnij tak piszą w "mądrych" pisemkach.Ale powim Ci, że coś w tym jest.
Mnie np. koleś przetrzymał bez spotkaniaz 2 miesiące po czym oswiadczył, że i tak to nie ma sensu. Więc najlepiej olej sprawę-wiem, że to nie jest łatwe- ale wyjdzie ci na zdrowie. Zauważyłam, że faceci już tak mają spędzisz z nim miły wieczór, Ty myślisz sobie, że się to jakoś rozwinie,a on po prostu ucina znajomośc i tyle
kontragekon hmmm aś mi klina zadała teraz...Powiadasz, że cuda się zdarzają :wink:
Wysłany: 2006-10-28 13:26
To ja jestem nieoficjalną kochanką Schwei, Frijko, hehehe. Najwyżej teraz będziemy sie spotykać za plecami Twoimi, Regisa i Noone :P
Wysłany: 2006-10-28 14:56
mam dwie nieoficjalne kochanki! :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Frija - jak zapomniano, jak pamiętam! :lol: tyle, że nieoficjalnie....... ukrywać się musimy....... :)
Strzalik - masz rację, my, kobiety, po pierwszym spotkaniu już widzimy tego pana u swojego boku przed ołtarzem, gromadkę dzieci, itp. ......
olewam chuja!!!!!! :evil:
Dziękuję za miłe słowa! <uścisk wdzięczności> :)
Wysłany: 2006-10-28 15:13
[quote:6e50b221d8]my, kobiety, po pierwszym spotkaniu już widzimy tego pana u swojego boku przed ołtarzem, gromadkę dzieci, itp[/quote:6e50b221d8]
No i tu mamy problem :wink: moze z tym oltarzem, dziecmi itepe itede i tak dalej lepiej poczekac do drugiego spotkania a nie straszyc faceta juz na pierwszym :wink:
-------------
The Mars Volta-A Plague Upon Your Hissing
united we stand divided we fall
Wysłany: 2006-10-28 15:20
SCHWEIGENDE skąd ja to znam :wink: Ale cóż taka już nasza psychika kobieca...Nie ma za co wkońcu od czego masz kobitki na DP-polecam się na przyszłość :) Widocznie to nie był odpowiedni kandydat na ojca Twoich dzieci :lol: Hmmm a co do tego czemu on wprost Ci tego nie powie- to też zawsze się nad tym zastanawiam dlaczego facici tak kręcą w tym temacie.A mówią na nas, że to my jesteśmy niezdecydowane i zmienne...
Alec-II-Pure a czasami tylko chcemy bliskości i kogoś kto ją nam da- a tu takie niepodzianki nie przyjemne się pojawiają
Wysłany: 2006-10-29 12:53
To dziwne... bo te same rzeczy, które piszecie o facetach, ja mógłbym nie raz w życiu napisać o kobiecie. Kobiety też potrafią ranić, a faceci od pierwszego spotkania widzieć siebie wraz z tą kobietą, w gromadce dzieci itp... Zakładając, że wszyscy są tacy sami i płytcy skazujemy się na to, że właśnie takich poznajemy, ponieważ tych którzy nie pasują od razu skreślamy zakładając, iż muszą udawać...
Wysłany: 2006-10-29 13:24
a ja nie widzę w facetach od razu męża, ojca dla moich dzieci... i mogę się uznać za "typowego" faceta, bo mnie też odstrasza, jak na poczatku jakiegokolwiek docierania do siebie słyszę jakieś poważne słowa, zobowiązania... przecież wszystko powinno wyjść z czasem, a nie na począątku prawie przed ołtarzem się ustawiać!
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2007-01-17 23:02
Cholera chyba od przedwczoraj jestem singlem z wyboru- w sumie to nawet lepiej, zamiast miałabym się męczyć z jakimś hmmm.....
Wysłany: 2007-01-18 00:05
[quote:3846f1f630="frija"]a ja nie widzę w facetach od razu męża, ojca dla moich dzieci... i mogę się uznać za "typowego" faceta, bo mnie też odstrasza, jak na poczatku jakiegokolwiek docierania do siebie słyszę jakieś poważne słowa, zobowiązania... przecież wszystko powinno wyjść z czasem, a nie na począątku prawie przed ołtarzem się ustawiać![/quote:3846f1f630]
Ja sie nie pakuje w związki z pierwszą lepszą i nie myśle sobie a nóż widelec moze akurat na obiad bedą moje ulubione schabowe... mały error w rozumowaniu?
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2007-01-18 00:11
Grzesiu, jakiś ty rozsądny :D
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-01-18 01:28
[quote:b3b8283c9c="minawi"]Grzesiu, jakiś ty rozsądny :D[/quote:b3b8283c9c]
Bo związek to nie jest takie hop siup: "fajne masz oczy, ty tez.... bzyk bzyk, fajne masz oczy, a ty nie :P sio!!!!" Albo sie podchodzi do czegoś powaznie albo nie i nie mowie tu o zaręczynach i nie wiadomo czym na drugi dzień ale patrzenie w przyszlość. Ludzie zazwyczaj patrzą na to czy rozporek sie sam rozpina czy trzeba mu pomagać itd. Przeciez najpierw sie stawia choinke a dopiero zakłada bombki a nie na opak czyz nie?? Ludzie sie powinni docierać charakterami a nie tylko cielskami. A później wielkie rozczarowanie ze zupa byla zasłona, ze mnie Zdzisiek z Krychą zdradził czy Ziuta z Wacławem. Mądry polak po szkodzie? Widzisz Kasiu wracajac do Twojego spostrzeżenia... wolę być mądry przed szkodą :)
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2007-01-18 02:12
[quote:85974b8f6e="Alec-II-Pure"][quote:85974b8f6e]my, kobiety, po pierwszym spotkaniu już widzimy tego pana u swojego boku przed ołtarzem, gromadkę dzieci, itp[/quote:85974b8f6e]
No i tu mamy problem :wink: moze z tym oltarzem, dziecmi itepe itede i tak dalej lepiej poczekac do drugiego spotkania a nie straszyc faceta juz na pierwszym :wink:[/quote:85974b8f6e]
ale my tylko widzimy, nie zdradzamy tych wizji facetom :twisted:
Jeeeeeezu, ale ja mam refleks, odpowiadam po prawie 3 miesiącach ....... 8O 8O 8O stara Schwei nadaje się chyba już tylko na części.........
Wysłany: 2007-01-19 16:21
[quote:39b47822cd="endymion"]To dziwne... bo te same rzeczy, które piszecie o facetach, ja mógłbym nie raz w życiu napisać o kobiecie. Kobiety też potrafią ranić, a faceci od pierwszego spotkania widzieć siebie wraz z tą kobietą, w gromadce dzieci itp... Zakładając, że wszyscy są tacy sami i płytcy skazujemy się na to, że właśnie takich poznajemy, ponieważ tych którzy nie pasują od razu skreślamy zakładając, iż muszą udawać...[/quote:39b47822cd]
Podpisuje się pod tym stwierdzeniem. Ale jest jeszcze jedno. Jeżeli człowiek sie nie wyszaleje pożadnie za młodu tylko bedzie poważnie spoglądał w przyszłość to nagle w połowie rozsądnego małżeństwa zacznie sie zalewać i odwiedzać domy publiczne. W polsce pokutuje jeszcze średniowieczna kultura. Nie umiemy podchodzić do związków i seksu w sposób racjonalny.
O mnie? Co o mnie? Ogłaszam konkurs... prosze się tu wpisywać ;]