Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Lista ateistów/wyznanie jako rzecz publiczna. Strona: 4

Wysłany: 2009-03-13 20:42

[quote:f46da281f7="Litohoro"]Polecam wywiad ze Zbigniewem Mikołejkiem, filozofem (i moim nauczycielem, z czego bardzo się cieszę)

http://www.dziennik.pl/opinie/article339602/Wierze_ze_Religa_znalazl_swietosc_bez_Boga.html[/quote:f46da281f7]
zaciekawil mnie pewien fragment:
"Przerażający jest świat bez jakiegokolwiek sacrum. Ale - pomijając już fakt, że ta uwaga nie dotyczy wszystkich Czechów - ja wierzę, że można szukać świętości bez Boga. Są przecież nawet religie bez Boga, przypomnę buddyzm. Są różne rodzaje świętości, na przykład można jej szukać w miłości ojczyzny."

pytanie do ateistow (wszak paru juz to na forum zadeklarowalo): co jest dla was swietoscia? a moze okreslenie "swietosc" zestawione z ateizmem jest niepoprawne?


"Zwycięskie wojska radzieckie wracają spod Berlina na paradę zwycięstwa w Moskwie. Nagle po drodze słychać wybuchy i strzelaninę. - Czyżby to już strzelano na wiwat? - Nie, to 6 Armia w dalszym ciągu zdobywa Wrocław."


Wysłany: 2009-03-13 20:44

[quote:5c79b8cfed="Indra"]
[quote:5c79b8cfed="Woland"]Pomaganie biednym, słabym i potrzebującym to dla Ciebie narzucanie czyjejś woli?? O tym właśnie mówi religia rzymskokatolicka, dodając możliwość poprawy gdy wierzący popełni błąd, a także rekompensatę w postaci życia wiecznego.[/quote:5c79b8cfed]
To piękne, sprawiedliwe... oraz idealistyczne a nawet użyłabym sformułowania utopijne.
Btw. ateista też ma możliwość poprawy gdy popełni błąd.[/quote:5c79b8cfed]
Są czasami momenty, że człowiek popełnia błąd, którego nie może naprawić, wobec którego nie może liczyć na wybaczenie ze strony ludzi. Ludzkie miłosierdzie ma granice, boskie nie ma. Ludzie "działają" lepiej, gdy wiedzą, że jest ktoś kto im pomaga, kto o nich myśli i wspiera choćby duchowo. Ateista trafia w tym momencie w pustkę. Zostaje sam ze sobą, co niesie widmo szaleństwa. Nie każdy człowiek jest silny. Ludzie są ułomni i potrzebują nadziei. Ateizm odbiera tą nadzieje.
[quote:5c79b8cfed="Indra"]
Co to znaczy "MORALNIE naprawić swoje błędy" i dlaczego ateista nie ma takiej możliwości?[/quote:5c79b8cfed]
Trudno jest żyć z brzemieniem winy na barkach. Człowiek zbacza z obranej drogi z różnych powodów. Wierzący, wiedząc że źle postąpił i odczuwając skruchę z tego powodu, może liczyć na łaskę ze strony czegoś więcej niż człowiek, odczuć ulgę i rozpocząć wszystko od nowa. Ateista tego nie może.
[quote:5c79b8cfed="Indra"]
[quote:5c79b8cfed="Woland"]Czy to wina Kościoła i religii, że człowiek dokonuje złego wyboru?? Wierzący ma wolną wolę, robi z nią co chce. Kościół tworzą ludzie, istoty niedoskonale, popełniające błędy jak inni.[/quote:5c79b8cfed]
Skoro wierzący są niedoskonali i ateiści są niedoskonali oraz zarówno wierzący, jak i niewierzący mogą popełniać błędy to w takim razie po co ta cała dyskusja na temat co jest lepsze?[/quote:5c79b8cfed]
Czytaj wyżej.
[quote:5c79b8cfed="Indra"]
[quote:5c79b8cfed]Czy to że tak się dzieje powoduje, że należy przestać zachowywać się jak na człowieka przystało??[/quote:5c79b8cfed]
Powtórzyłeś to zdanie wiele razy a ja wciąż nie pojmuję jaki ma to związek z tym czy ktoś jest ateistą czy wierzącym. Na podst. Twoich wypowiedzi można wysunąć wniosek, że i jedni i drudzy potrafią zachowywać się jak zwierzęta.[/quote:5c79b8cfed]
Owszem. Wierzący ma wyraźnie zarysowane granice postępowania, ateista twierdzi, że również. Różnicą jest fakt, że wartości moralne osoby wierzącej są niezmienne, gdyż są ustalone przez Absolut, a u ateisty są kwestią "widzimisię". Co się dzieje gdy te granice zostają przekroczone?? Wierzący może liczyć na wybaczenie i wsparcie, ateista jest sam jak palec.


Dum Deus calculat, mundus fit.


Wysłany: 2009-03-13 20:56

[quote:c44db12938="Alpha-Sco"]"Nie doczytałam" dotyczyło postów na forum.[/quote:c44db12938]

Wiem. Ale w sumie nie było nigdzie napisane o tych danych wiec temu to wtracilam.

A propos wywiadu, który polecił Litohoro:
dotyczy on pogrzebu Religi. Oglądałam.
I miał krzyż na trumnie. I co?


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-03-13 21:37

I nic. Może niedopatrzenie? A może zabezpieczenie, by nie przeszedł, na wypadek, gdyby zamienił się w upiora i postanowił wstać z grobu i straszyć? :P



Wysłany: 2009-03-13 21:45

8O :lol: :lol: :lol:
Choć ktoś kto się nabija trochę :D


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-03-27 18:11

Mam tu nawet credo dla ateistów-

Wierzę w klimatu ocieplenie, gejów obcowanie, antysemityzm polski, Kościoła zacofanie.


Forever Begins.


Wysłany: 2009-03-27 19:07

Mogę się podpisać


Prawda jest córą czasu poczętą w przypadkowym i krótkotrwałym romansie ze zbiegiem okoliczności.


Wysłany: 2009-03-27 19:11

http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID218011074,index.html

Pisanie tego człowieka kojarzy mi się bardzo z tym, co tu przedstawiał Pan (user).
Hmm. Plagiat? :wink:
Nie no ale serio fajny wpis...


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-03-27 20:57

H a
H a
Zabawny jesteś.
Ale praktycznie teoretycznie tego samego użyliście :wink:
Wypełzłeś...


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-03-27 21:02

To nie miejsce na polityczne rozważania :P
Polityków to ja mam w głębi siebie.

:P


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-03-27 23:27

[quote:960b156d94="Pan"]Szczerze watpie, by Korwin-Mikke mnie czytal, tym bardziej kopiowal. Na przyszlosc sobie oszczedz. :)[/quote:960b156d94]

AAAAHAHA :mrgreen:

To było...
z refleksem :mrgreen:



Wysłany: 2009-06-01 14:10

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

http://wiadomosci.onet.pl/1850693,12,ateistyczne_autobusy_na_ulicach_londynu,item.html

Co sądzicie o tej kampanii? Co prawda ateiści zostali niejako sprowokowani przez przepowiedzenie im rychłej perspektywy piekła, ale chyba nieco powinęła im się noga, gdyż obecne w sloganie na autobusie słowo "prawdopodobnie" podkreśliło nie tyle fakt nieistnienia Boga, co alternatywę dla ludzi - pokazanie im, że mają wybór i nie muszą wierzyć, choć ich ateizm nie jest pewną i niepodważalną ścieżką. No i przede wszystkim skierowało wzrok opinii publicznej w kierunku religii, co stwarza duże pole manewru władzom duchownym. To z pewnością nie było celem ateistów. Sądzę, że cała sytuacja jedynie ucieszyła duchownych, którzy w swoim działaniu chociażby poprzez długoletnią tradycję mają znacznie większe pole manewru.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2009-07-28 19:55

Teraz dałeś czadu.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2009-07-29 07:45

Człowiecze. Na te wypociny potrzeba nowego wątku pt. "śmietnik". Co to ma wspólnego z ateizmem?


Co nas nie zabije, to nas sponiewiera.


Wysłany: 2009-07-29 08:04

Drogi Panie, o co włąściwie chodzi w twoich wypowiedziach? Nie moge pojąć do czego dążysz. Możesz sie jakoś określić i przedstawić swój światopogląd?

Wieszośc twych postów wygląda jakbyś próbował ukryć pod tym bełkotem brak własnych poglądów. Wogle nie bierzesz udziału w dyskusji tylko jesteś gdzieś obok niej. Twoje analizy wypowiedzi uzytkowników pod względem leksykalnym czy logicznym nie różnią sie niczym od przypierdalania się do błędów ortograficznych.

Musze przyznać, że zaczyna mnie to powoli denerwować bo zabija to dyskusje. Ludzie chcą wymienić sie tu pogladami jakimikolwiek je maja ale maja. Twoje wypowiedzi nic nie wnosza, i sa mało interesujące.

Nie chce sie wypowiadac za innych ale mi sie po prostu nie chce wykazywac sprzecznosci czy braku sprzecznosci w twoich wypowiedziach, ktore sa i tak nie na temat. Niektorzy probowali i gdy zeszli na manowce puscily im nerwy.

Osobiscie nie zamierzam wchodzic w dyskusje na temat dyskusji - jezeli bedzie taka wola zaczne moderowac twe wypowiedzi jako offtopy.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2009-07-29 09:34 Zmieniony: 2009-07-29 11:27

Nawet w stodołę byś nie trafił. Jakie różności? Póki co to ty podciągasz tutaj jakieś różności. Tutaj nie ma żadnej mowy o niewierzeniu w nic, tylko niewierzeniu w inteligentną siłę wyższą


Co nas nie zabije, to nas sponiewiera.


Wysłany: 2009-07-29 10:39 Zmieniony: 2009-07-29 11:01

[quote:87e7cf1882="Pan"]
Powiedz mi, o grozny, jak bardzo sluzy dyskusji wypowiedz
"He, he... widzę że Pan wreszcie zadarł z niewłaściwą osobą"
[/quote:87e7cf1882]

Nie służy - przepraszam juz wczoraj nie mialem sily dokonczyc mysli. Nie ma tez mowy o jakimkolwiek zadzieraniu kogokolwiek z kimkolwiek. Ale tak samo uwazam forma ktorej uzywasz moze nie byc dla wszystich zrozumiala co po prostu do nieczego nie prowadzi. Zamiast dawac ludziom do myslenia to ich wkurzasz. Twoje wywody i specyficzne slownictowo moga byc czasem - zupelnie nieslusznie - byc brane za probe wywyzszania sie nad pozostalymi czlonkami dyskusji. Mysle ze powinnismy porozumiewac sie tu jezykiem bardziej dla siebie wzajemnie zrozumialym. Tak wiec:

- ateizm - zaprzeczenie istnienia boga (ja reprezentuje ten poglad)
- niewiara (brak wiary) - oznacza tylko tyle. Ateista z pewnoscia jest niewierzacy ale...
- agnostyk - czlowiek, ktory uwaza ze nie da sie dowiesc istnienia albo nieistnienia boga moze byc wierzacy albo niewierzacy. Moze tez byc:
- antyklerykalem - czlowiekiem przeciwstawiajecym sie autorytetowi kleru. Taki czlek tez moze byc wierzący albo nie wierzący.
- nonteizm - mozna wiec ani nie wierzyc ani nie niewierzyc - po prostu nie zaprzatac sobie glowy takimi glupotami skoro koncepcja zycia wiecznego wydaje sie conajmniej nudna.

Jest jeszcze pewnie kilka swiatopogladow reprezentującaych cos co kolokwialnie nazywamy "niewiara" ale to chyba najwazniesze z nich.

Czesc ludzi gleboko wierzacych reprezentuje tez:

- satanizm - mylnie kojarzony czasem z niewiara. Ludzie ci sa bardzo wierzacy, uwazaja jednak, iz bog ma niewiele do zaoferowania po smierci po za wiecznym sluchaniem radia maryja i uwazaja ze wieczne potepienie moze byc o wiele bardziej zabawne zarowno po smierci jak i jeszcze na ziemskim padole.


Powrot do glownego tematu - Lista ateistow. Jest to z pewnoscia ciekawa i sluszna inicjatywa. Tez uwazam ze ludzie niewierzacy sa w Polsce represjonowani jak wszycy posiadajaca inne poglady od przecietnego PKA (Polak Katolik Alkoholik) i generalnie wszystkich przejawow innosci i nonkonformizmu. Moze zachecic innych do odwazniejsego zabierania glosu w publicznej dyskusji.

Teraz o represjach. Nie pali sie u nas juz czarownic, w morde tez az tak latwo nie mozna dostac. Ryj nie szklanka jak mawia moj kolega ale odmienne poglady spotykaja sie najczesciej z typowymi dla naszego kraju przejawami chamstwa i prostactwa czy glupoty. Niektorzy wrazliwi czy nieprzyzwyczajeni ludzie moga odbierac to jako agresje. W cywilizowanych krajach jest to uznawane za agresje.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło