Wysłany: 2007-12-26 13:35
Podziwiam ludzi niepijących wogóle...ukłon w ich stronę...ja niestety niemam takiej silnej woli...i zazwyczaj moje picie kończy się nieciekawie...
Kocham głupote bo nigdy mnie nie opuszcza, i śmierć bo tylko ona na mnie czeka.
Wysłany: 2007-12-26 14:06
Ja do 16 roku życia nie miałam w ustach alkoholu, no i co? To nie była silna wola. Po prostu alkohol mi NIE SMAKOWAŁ. Tak samo jak nie smakował mi szpinak. Teraz alkohol mi smakuje barrrdzo (z wyjątkiem paru trunków, które mogę przemęczyć jedynie dla towarzystwa lub rozcieńczone) i tak samo szpinak. Wszystko jest kwestią gustu.
A teraz kawa z rumem :twisted: mrrrr nie ma nic lepszego na popołudniowe rozgrzanie 8) (no dobra, jest ale nie mam teraz mozliwości :P ).
Pozdrawiam serdecznie abstynentów :twisted:
P.S. Jedyne do czego mnie nikt nie przekona to do szampana -bleeeeeeee.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-12-26 14:09
[quote:118c680472="Entwine"]Podziwiam ludzi niepijących wogóle...ukłon w ich stronę...ja niestety niemam takiej silnej woli...i zazwyczaj moje picie kończy się nieciekawie...[/quote:118c680472]
Również podziwiam takich ludzi
Cóż jeśli wiem że muszę nie pić to nie wypije ale żeby tak sama z siebie to nie ma najmniejszej mowy :D Ja bez wina ? 8) Niemożliwe :twisted:
To wcale nie oznacza ze jestem alkoholiczka :twisted: Bo akurat nie lubie pić piwa i nie pije alkoholu często :P No i nie zdarzyły mi się nieprzyjemne sytuacje .
Schuld und Sühne
Wysłany: 2007-12-26 16:13
Ja nie piję alkoholu od jakiś 8 lat i do dzisiaj ludzie się strasznie dziwią np. jak odchodzę u bazyla od baru z soczkiem w ręce (lub herbatą). 8)
forever alone immortal
Wysłany: 2007-12-27 09:18
u mnie to standard i znajomi wiedzą że nie piję i akceptują to. jedynie tylko dla formalności pytają.. nawet mnie nie zmujszają do picia.
"Życie jest zbyt krótkie aby postępować według zasad. Wolę mieć zmarszki ze śmiechu niż z płaczu. Jeść ile wlezie, obijać ile się da, być sobą mimo wszystko, robić to na co ma się ochotę a wszystkich co się śmieją ze mnie mieć w dupie".
Wysłany: 2007-12-28 22:31
Dziękuję wszystkim podziwiającym. Ciekawe, kiedy ( o ile w ogóle ) nastąpi u mnie jakaś zmiana.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2007-12-28 23:52
[quote:b998d778aa="Wampgirl"]Dziękuję wszystkim podziwiającym. Ciekawe, kiedy ( o ile w ogóle ) nastąpi u mnie jakaś zmiana.[/quote:b998d778aa]
raczej wtedy kiedy sama na to pozwolisz, bo chyba nikt Cię zmuszał nie będzie. tylko że po co skoro tak Ci dobrze??
znam takich co na studenckich popijawach bawią się bezalkoholowo i czują się z tym dobrze, znam też takich co zasady mieli i niestety poszły one w niepamięć. i chyba oczywistym jest że cenię bardziej tą pierwszą grupę. szacuneczek dla tych abstynentów co potrafią się bawić z nami pijusami i sami się nakręcać, tyle że tak jakoś bezalkoholowo.
hehe... a sylwester już chwileczkę i jakąś cytrynóweczkę zakupić trzeba :twisted: oj będzie się działo, będzie
[url=http://www.lastfm.pl/user/bloodflower_87/?chartstyle=purple] [img:c7f7fdac9a]http://imagegen.last.fm/purple/recenttracks/4/bloodflower_87.gif[/img:c7f7fdac9a][/url]
Wysłany: 2007-12-29 01:00
Oj, tak sylwester lada chwila....na szczescie potęzny ładunek alkoholu spod czeskiej granicy...dobrze ze sie ma znajomych przemytników..:]
...and music? Well, it's just entertainment folks.
Wysłany: 2007-12-29 12:52
[quote:f9795293aa="Ignor"]na szczescie potęzny ładunek alkoholu spod czeskiej granicy...[/quote:f9795293aa]
własnie sobie czeską becherovke kupiłam. mniaammmmm a o czeski spiryt itd to znajomi dbają :D dla mnie tylko na sylwestra to szampan odpada, bo to pogromca i trzeba mnie potem spod stołu zbierać :?
[url=http://www.lastfm.pl/user/bloodflower_87/?chartstyle=purple] [img:c7f7fdac9a]http://imagegen.last.fm/purple/recenttracks/4/bloodflower_87.gif[/img:c7f7fdac9a][/url]
Wysłany: 2007-12-29 13:17
hm... czeski spiryt dobry :D
jednak w tym roku sylwester jest kulturalną imprezą...
już jesteśmy po zakupach... Trzy, litrowe Finlandie :D
i 3 x 0,7 Johnny'ego Walkera:D
(hm... po 0,5 l alkoholu na osobę xD)
i po jednym szampanie na łebka... taaa:P
ah! i niebieskie curaçao do drinków.
no i cygara...
i sushi.
nosz... full wypas:D
aż nie mogę się doczekać:D
- poza tym, to zawsze inni umierają.
Wysłany: 2007-12-29 21:26
nieprzepadam za upijaniem się... co za dużo to nie zdrowo...
"Życie jest zbyt krótkie aby postępować według zasad. Wolę mieć zmarszki ze śmiechu niż z płaczu. Jeść ile wlezie, obijać ile się da, być sobą mimo wszystko, robić to na co ma się ochotę a wszystkich co się śmieją ze mnie mieć w dupie".
Wysłany: 2007-12-29 21:41
[quote:dddf7562ab="bloodflower"] znam też takich co zasady mieli i niestety poszły one w niepamięć.[/quote:dddf7562ab]
o tym właśnie pisałam odnośnie tej zmiany :)
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2007-12-29 22:00
lubię alkohol.
ale boję się alkoholizmu.
wszystko ma swoje granice, a ja je znam.
- poza tym, to zawsze inni umierają.
Wysłany: 2007-12-30 12:39
[quote:8157430cc8="ochujalam"]lubię alkohol.
ale boję się alkoholizmu.
wszystko ma swoje granice, a ja je znam.[/quote:8157430cc8]
Skoro znasz granice, to czego się boisz?
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2007-12-30 13:12
[quote:be51424749="Wampgirl"][quote:be51424749="bloodflower"] znam też takich co zasady mieli i niestety poszły one w niepamięć.[/quote:be51424749]
o tym właśnie pisałam odnośnie tej zmiany :)[/quote:be51424749]
no to droga Wampgirl, na Twoim miejscu nie czekałabym jakoś specjalnie na wiatr zmian. tak naprawdę wszystko zależy od twojej motywacji odnośnie abstynencji. jeżeli nie pijesz bo nie masz ochoty a alkohol Ci nie smakuje i w pewnym momencie ochota Cię najdzie, to spoko, każdemu należy się coś od życia. ale jeśli chodzi o moich znajomych, nie pili, bo taka była ich ideologia, bo nie pozwalało na to ich harcerskie prawo czy coś tam i mówili że trzymać się w tym będą na zawsze. presji otoczenia nie wytrzymali i starcili swoje ideały. w tym momencie to największy drink team. trochę to wszystko przykre i żałosne ...
[url=http://www.lastfm.pl/user/bloodflower_87/?chartstyle=purple] [img:c7f7fdac9a]http://imagegen.last.fm/purple/recenttracks/4/bloodflower_87.gif[/img:c7f7fdac9a][/url]
Wysłany: 2007-12-30 14:18
Ja właściwie staram się nie pić. Po prostu na trzeźwo jestem fajniejszy niż pijany (co nie znaczy,że pijany jestem nie fajny). Uważam,że pijaństwo wśród polskiej młodzieży to wstyd. Śmieszą mnie typy,którzy nie potrafią spędzić dosłownie jednej imprezy,żeby się nie najebać.I denerwuje mnie tez takie nastawienie,że jak jest wolny czas to tylko trzeba się napić i kurde wsio.Nie wiem,może nie wszędzie tak jest, ale ja mieszkam w małym miasteczku.
Forever Begins.
Wysłany: 2007-12-30 18:01
Dobrze jest sobie wypic małe co nieco w dobrym towarzystwie poruszyc dobry temat. Cholernie lubie alcohol-czasem sprawia ze ma sie wszysko w dupie, albo wlacza sie filozof. Gorzej jak staje sie celem sam w sobie. Napisał Darek łykajacy setke żołądkowej gorzkiej,zapijając piwem ...
Jest nikim ten, co nie ulepsza świata.
Wysłany: 2007-12-30 19:03
a tak swoją drogą ciekawe to ze klikając w brytyjska flage w prawym górnym rogu, po załadowaniu strony pojawiają sie ero -
linki
Jest nikim ten, co nie ulepsza świata.
Wysłany: 2007-12-30 22:38
[quote:c2ab99a23b="bloodflower"]
no to droga Wampgirl, na Twoim miejscu nie czekałabym jakoś specjalnie na wiatr zmian. tak naprawdę wszystko zależy od twojej motywacji odnośnie abstynencji. jeżeli nie pijesz bo nie masz ochoty a alkohol Ci nie smakuje i w pewnym momencie ochota Cię najdzie, to spoko, każdemu należy się coś od życia. [/quote:c2ab99a23b]
Generalnie nigdy mnie to nie pociągało, więc nawet nie miałam okazji sprawdzić, czy mi nie smakuje. Generalnie podejrzewam jednak, że nie satysfakcjonowałby mnie jakoś szczególnie. Poza tym staram się zdrowo odżywiać, zwłaszcza po przebytych chorobach, którymi totalnie wyniszczyłam sobie organizm i obawiam się, że nawet niewielka dawka alkoholu mogłaby spowodować w moim nieprzyzwyczajonym organizmie sporą rewolucję. Cieszę się ze swojej abstynencji, fajnie jest móc się czymś odróżnić. Uważam, że żeby dobrze się bawić alkohol nie jest potrzebny. Generalnie jestem typem nocnego Marka i samoistnie często po 22 godzinie zaczyna mi lekko odwalać bez żadnych wspomagaczy. Obawiam się, że jeśli bym jakoś "zakropiła" taką "głópawkę", to nie wyszło by z tego nic dobrego. Nie ciągnie mnie alkohol i konsekwentnie się tego trzymam.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2007-12-31 13:16
Ja przedmówczynię doskonalę rozumiem. Sama za piciem nie przepadam. Jeśli już coś piję to w niewielkich ilościach, coby się nie opić... jakoś mnie nie kręci walanie się po podłodze i rzyganie gdzie popadnie... Dobry humor mam zawsze, nie muszę się upijać żeby złapać fajny kontakt z rozmówcami. Szajba odwala mi sama z siebie. Alkohol jest dla ludzi, póki ci co piją zachowują się jak ludzie a nie jak sponiewierańcy.
Mam alkoholika w domu i to nie jest przyjemne.
If you don't live for something, You'll die for nothing.