Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Koty.... Strona: 21

Wysłany: 2011-06-20 15:18

I tak chcę zrobić, umówię się z innym wetem, tyle że w tej samej przychodni weterynaryjnej, z tym że do innego weta, jest tam wet ponoć bardzo dobry jeśli chodzi o koty, z tym że będę mógł się z nim umówić pod koniec miesiąca, teraz u mnie z kasą cienko

[img:d27da43ca2]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:d27da43ca2]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-06-20 22:21

espectro (Matuzalem)
espectro
Posty: 42
tam gdzie słońce nie dochodzi

mój jak był odwodniony po płukaniu żoładka to mu podali kroplówkę.. teraz staram sie zeby mi duzo pił bo wiekszosc lekarstw musze mu rozpuścic a jak nie chce wypic to mam od pani weterynarz taką strzykawkę, przez ktorą mu wstrzykuje do pyszczka czasem rozpuszczone leki z wodą i dosyc sie mi nie sprzeciwia.


Umrę ci kiedyś. Oczy mi zamkniesz. I wtedy swoje Smutne, zdziwione, Bardzo otworzysz.


Wysłany: 2011-06-20 23:03

Na razie Viki odwodnienie nie grozi, póki co je i pije w miarę normalnie, a i do pokarmu też dodaję troszkę wody, tak że póki co płynów jej nie brakuje.

[img:4124a67431]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:4124a67431]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-06-22 23:24 Zmieniony: 2011-06-22 23:37

Coś przeczytacie, to fragment mojej rozmowy z kuzynką, właściwie to słowa które ona napisała do mnie na gg, też ma kotka.

>>> wiesz co ,czytalam o tej kociej depresji moim zdaniem to pai doktor sie pomylila ,bo nic takiego sie nie wydzarzylo co mogloby ja wywolac, zrob wszystkie badania krwi - takie cos we wszystkich kierunkach,bo ja che swojej zrobic, a potem USG.

ale czytalam i takie pierdoly jak maly sters nie wywolaja depresji to moze byc cos uczulenoiowego moze pokarm ale nie jestesmy wrozkami, takie napinanie skory moze buyc tez z powodu czegos co ja podraznia.

sluchaj drobiazgi nie wywoluja depresji kot ma dobre warunki nikt ja nie drazni nie meczy nie ma malych dzieci no chyba ze ja denerwuja te golebie bo nie moze ich zlapac, bo muche zjada jak upoluje a ptaka nie może wiec to ja moze rozdrazniac.
No bo nic innego mi nie przyszlo do glowy po tym co przeczytalam.
No a moze narazie nie karm tych golebi - moze lepiej zeby nie byla tak podekscytowana.

bio pisza ze smierc kogos w domu ze utrata drugiego zwierzaka ,wyjazd wlasciciela,mowia o takich bardzo istotnych powodach.
No a tu u was nic takiego nie mialo miejsca ani przeprowadzka, a czasem objawy bardzo roznych chorob sa podobne.
Oni tez nie sa wrozkami i dopoki nie zrobi badan we wszystkich kierunkach to strzela, w domu nawet nie robiles remontu,
wiec.............. tamten wypadek co wypadła z okna, no ale to bylo dosc dawno , no o tym trzeba powiedziec i o tych ptakach.
bo jak ona tak serio poluje i chce je zjesc to może sie denerwowac. No ja tez nie ale pomysl taka choroba musi miec podloze to z karmy sie nie bierze.


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-06-23 07:25

Oczywiście, że jeśli zauważę że coś dzieje się nie tak z Viką, to idę z nią do weta mam ją ponad dwa lata i wizyty u weta nie były zbyt częste u weta, oczywiście że wizyty u niego z pewnością są w jakiś tam sposób stresująca dla niej, jak dla każdego zwierzaczka, ale jak nie iść ze zwierzakiem do weta, jeśli widzimy że dzieje się z nim coś nie tak, na co mam czekać, aż będzie gorzej...? może u niej to jest depresja, ale może też być i uczulenie, nie wiem być może na jedzenie które jej podaję , a to trzeba ustalić co jest przyczyną jej zachowania w tej chwili.Mam stać z boku i patrzeć jak się biedna męczy...? no nie potrafię tak, po prostu patrzeć i nic nie robić, nie starać się jej pomóc. A czytałem o kociej depresji i wiem że morze ona doprowadzić do poważnych dalszych powikłań zdrowotnych u kotka, a jeśli to uczulenie na jedzenie to trzeba dowiedzieć się co je spowodowało.W każdym razie trzeba coś z tym zrobić. Wierz mi dbam o nią najlepiej jak tylko potrafię. A jej obecne zachowanie zdrowotne zaistniało z jakiegoś powodu i trzeba dowiedzieć się z jakiego, po prostu zrobić wszystko by ją wyleczyć jeśli tylko się da. Więc wizyty w obecnej sytuacji są niezbędne u weta, wydaje mi się że nie ma innej opcji. Do końca tego miesiąca będę ją jeszcze obserwował, ale jeśli wspomniane prze zemnie objawy nie znikną u Viki, to czy chcę czy nie, muszę iść z nią do weta, bo przecież raczej innego wyjścia nie ma, prawda. Dzięki Reddishhh wszelkie wasze wypowiedzi są dla mnie cenne i biorę je pod uwagę.

[img:4dc19ade5a]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:4dc19ade5a]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-06-23 20:51 Zmieniony: 2011-06-23 21:41

Viki nie bywa u wetki co tydzień, jeśli tak to zrozumiałaś. Wisz co będzie jak pojadę sam do weta lub zadzwonię, powie mi żebym przyjechał z kotem, bo on nie jest jasnowidzem i musi kota obejrzeć, już to przerabiałem.Do tego wszystkiego doszły jeszcze wymioty i to co dziennie po dwa trzy razy, po za tym nadal są u niej te pozostałe objawy o których pisałem. Poczekam jak wspominałem wcześniej do końca miesiąca i się zastanowię i jeszcze ją poobserwuje. Po za tym droga Reddishhh już rozmawiałem z wetką dwa razy raz przez telefon, a drugi raz jak byłem u niej z Wiki, jeśli objawy nie przejdą, a przynajmniej nie które z nich do końca miesiąca, to mam przyjechać z kotkiem. Ale jak wspomniałem, do końca miesiąca ją jeszcze poobserwuje i się zastanowię, czy jechać do wetki, na dzień dzisiejszy zasadniczej czy choćby lekkiej poprawy nie ma. Wręcz powiedziałbym że się nasilają problemy z oddawaniem moczu , kotka po sterylizacji pije więcej wody i częściej oddaje mocz, a ona robi siku ostatnio ledwie raz na dzień, co wcześniej robiła po trzy czasem cztery razy, mało wody pije ostatnio, z jedzeniem też jest słabiej itd. więc na co ja mam czekać, skoro sam nie wiem jak jej mam pomóc, tym bardziej że to trwa już prawie miesiąc. Dzisiaj dostała ostatnią dawkę leku przeciwdepresyjnego, teraz akurat najbliższy tydzień coś powinien wyjaśnić jeśli chodzi o jej stan zdrówka, mam nadzieję że nastąpi jakaś poprawa. Szkoda że jedna z naszych koleżanek nie bierze udziału w tej wymianie zdań, szkoda wielka, tym bardziej że jest lekarzem weterynarii. Jej zdanie na ten temat było nie zwykle cenne.

[img:9d2ee59ae3]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:9d2ee59ae3]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-06-24 00:27

No nie będę się rozpisywał, widać wiesz lepiej, jak się kotem zajmuje i co jej daje do jedzonka, jeśli to wszytko co masz do powiedzenia , no to dzięki.

[img:66a5485fdf]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:66a5485fdf]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-06-24 07:07 Zmieniony: 2011-06-24 07:08

Viki ma więcej zabawek niż ja miałem w dzieciństwie, trawka to rzecz normalna, co chwila
zasiewam jej nowiutką co by miał co podgryzać, po za tym dobrze przeczyszcza.A co do zabawy z kotkiem bawię się z nią codziennie, bo tego to by mi nie odpuściła :) tylko teraz nie ma zbytnio na to ochoty, ale staram się jak mogę by ją zachęcić do zabawy, a co do chemi masz rację, postaram się o ile to będzie możliwe nie nadużywać jej i jeśli się tylko da to ją wyeliminować.

[img:ce3b6904e7]http://img1.loadtr.com/b-398622-in_love_cats.jpg[/img:ce3b6904e7]

A właśnie kupię jej tą kocią miętkę, bo zupełnie o niej zapomniałem :)

[img:ce3b6904e7]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:ce3b6904e7]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-06-24 17:40

No wiem że koty od waleriany dostają świrka :) nie dawałem jej tego, nie bardzo jakoś jestem do tego przekonany, to już wolę jej kupić tą kocimiętkę w postaci rośliny, lub zabawkę z tym ziołem, np. w kształcie skarpetki, coś w tym stylu :)

[img:d924da48b8]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:d924da48b8]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-06-28 07:28

Na razie nigdzie nie będę chodził z Viki, niech sobie kicia odpocznie od tych wetów. A kocimiętka zadziałała na nią tylko raz jak jej dałem póki co, ale troszkę poświrowała :) hehehe
i jakby straciła teraz nią zainteresowanie. Póki co poświęcam jej teraz maksymalnie tyle czasu ile tylko mogę.

[img:d73dc040da]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:d73dc040da]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-06-28 17:28

Viki ma trzy swoje miejsca do spania, dwa na fotelach, których pozbawiła mnie siła :) hehehe i jedno na starej podstawie od maszyny do szycia firmy > Pfaff. Pomyślę o takiej torbie, jak znajdę to ewentualnie przerobię jej na prywatną garsonierę

[img:d402134aaa]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:d402134aaa]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-07-15 22:49

Moje futerko dostało dzisiaj gorączki, miała nieco ponad 39 stopni, była tak zakręcona że nie pozwalała zbliżyć się do siebie, piskała i warczała na mnie jak tylko zbliżałem się do niej.Była strasznie przygaszona, zresztą nic dziwnego i człowiek przy takiej gorące zachowywał by się podobnie.Wymiotowała przy tym przy mnie trzy razy, no i tu nie było już przebacz. Zadzwoniłem do innej pani wet, do której chodziłem z Viki na szczepienia i pojechałem z moim futerkiem do niej, ta po zbadaniu jej stwierdziła że kicia się przeziębiła.Podała jej trzy zastrzyki jeden na obniżenie gorączki a drugi i trzeci z wrażenia zapomniałem na co, w każdym razie teraz Viki czuje się już trochę lepiej, widać że nie ma już tak wysokiej temperatury :) pani wet prosiła bym z futerkiem przyjechał jutro do niej na wizytę, wiem Reddishhh że jesteś przeciwna wizytom z kotkiem u weta, jednak tym razem sytuacja nie wyglądała naprawdę zbyt ciekawie. Dla dobra kici pojadę jutro na tą wizytę o którą prosiła pani wet.Szczepienie co roczne zostało przesunięte na inny termin, żeby futerko dobrze wyzdrowiało i wzmocniło się. A teraz zapewne droga Reddishhh posypią się z twojej strony słowa krytyki wobec mojej osoby, ale trudno jakoś będę musiał to znieść.

[img:07e6023e22]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:07e6023e22]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-07-16 19:32

To wyglądało na prawdę żle, można było na jej nosku jajka smażyć tak był gorący, no i te ciągle powtarzające się wymioty.Jak wspomniałem byłem dzisiaj u tej innej wetki z Viką, jak się okazało pani wetki dzisiaj nie było. była za to inna w jej zastępstwie, ale wiedziała o co chodzi.Muszę kici zmienić koniecznie jedzonko, szczególnie suchą karmę na tą lepszą weterynaryjną dla kotek po sterylizacji. Te jej problemy zdrowotne które ma od pewnego czasu wynikają jak stwierdziła pani wet w zastępstwie, z nie prawidłowego pokarmu który podaję Vici.Wiedziałem przed sterylizacją że kotka po sterylizacji wymaga szczególnej opieki i karmienia, i zapewne to zaniedbałem, ale teraz to się zmieni.Konieczna będzie dieta żeby zmniejszyć wagę Viki.Jutro jadę ponownie do tej wetki na ostatni mam nadzieję zastrzyk, bardzo minie pani wetka prosiła bym na pewno jutro z Viką przyjechał, Wierzcie mi na prawdę jestem ostatnią osobą, która bez poważnej przyczyny narażała by swoje futerko na te wszystkie zastrzyki i stres z nim związany.Ale w piątek było na prawdę z nią żle, teraz jest już znacznie lepiej :) jutro zapytam dokładnie o wszystko, co związane jest z karmieniem kotek po sterylizacji. By w przyszłości takie sytuacje nie powtarzały się więcej o ile to możliwe. W sumie nie dziwię się osobą które krytykują mnie za to że tak chętnie zabieram moje kochane futerko do weterynarza, też mi się to nie podoba i mam z tego powodu pretensje sam do siebie.Czy jednak jak wasze dziecko zachorowało by, leczylibyście je sami domowym sposobem, poczekalibyście aż samo przejdzie, nie sądzę.

[img:02005e492b]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:02005e492b]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-07-17 22:55

Vika wątróbki nie ruszy ale w kostce rosołowej, albo wegecie, kto wie :)

[img:abccadfc35]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:abccadfc35]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-07-18 17:09

Oczywiście Reddishhh że żartuje, w życiu nie dam mojej Vici jedzonka z zawartością soli i wszelakich przypraw, nie ma mowy o czymś takim :)

[img:a9bebc4d5d]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:a9bebc4d5d]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-07-20 20:18

Vika ma kuwetę u mnie w pokoju, i jakoś nic nie czuję specjalnie, kupuję jej żwirek zapachowy z reguły o zapachu lawendowym, a klocki stawia ładnie zbite więc nic nie czuć, no przynajmniej na razie :)ale zanim klocka strzeli, odbywa pięciominutowy rytuał, związany z dylematem w którym koncie kuwety ukryć ten skarb, normalnie lać idzie i jak myślicie gdzie ten skarb ląduje ostatecznie, nie zawsze ale od czasu do czasu :)

[img:6b0071cc2e]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:6b0071cc2e]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-07-20 20:33 Zmieniony: 2011-07-20 20:34

Tak zgadza się :) oczywiście po za kuwetą,no nie wiem co wy takie wrażliwe, ja tam nic nie czuję



[img:1b49e6ee2b]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:1b49e6ee2b]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-07-20 20:45

Ona tak ma od małego, włazi do kuwety, kręci się w koło rozkopując na lewo i prawo, potem ustawia się w którymś z narożników i albo trafi albo nie, to taka nie ustająca loteria :)

[img:d8561dc81f]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:d8561dc81f]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-07-20 21:04 Zmieniony: 2011-07-20 21:05

Nie no co by nie mówić, zdarza się jej to tylko gdy stawia klocka, no i nie zbyt często, ale zdarza się jej nie trafić :) oczywiście siusiu robi elegancko z gracją jak dama, z prawą łapką uniesioną do góry :) oczywiście po zakończonych czynnościach zakopuje swe skarby. A że tak ma, że kupkę robi w narożniku kuwety, no cóż mi to nie przeszkadza :) a mleka nie lubi, tego kociego też.

[img:1f088cc32e]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:1f088cc32e]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-07-20 23:26

CatGirl jak Miś tak bardzo lubi te remonty, to pewnie świetnie dogadywał by się z Viki, ona jest dobra w tapetach :) hehehe, szczególnie w ich ściąganiu, a raczej w rozrywanie na szczępy :D

[img:0368d0113c]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:0368d0113c]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło