Wysłany: 2011-07-24 09:49
Normalnie jak moja Viki, żebyście widzieli jakie ona numery wyprawia, górna część okien u mnie jest gdzieś na wysokości 3.5 m , ale dla niej to pikuś, co ona tam czasem wyprawia :) zmroziło by krew w żyłach nie jednemu
[img:0cab6005fa]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:0cab6005fa]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-08-03 18:48 Zmieniony: 2011-08-03 18:49
Nozdormu a gdzie mieszkasz w bloku czy w domku...? bo jeśli w domku, to rozumiem że koki mogą sobie latać, gdzie chcą :) a jeśli w bloku to raczej trudno mi wyobrazić sobie wypuszczanie kotka samego np. z 6go piętra
[img:377a35ab3c]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:377a35ab3c]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-08-03 19:31 Zmieniony: 2011-08-03 19:34
Ja mieszkam w starej kamienicy, kupa dzieciaków na podwórku + masa psów , w bramie i na klatkę schodową domofon , wypuszczanie kotki samej w takiej sytuacji nie wchodzi w grę , dlatego w weekendy wychodzę z nią z rana na spacerki do parku , oczywiście na smyczy inna opcja nie wchodzi w grę z oczywistych powodów. Ale lepsze to jak by miała nigdzie nie wychodzić.
[img:08cb8a1e92]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:08cb8a1e92]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-08-03 20:23 Zmieniony: 2011-08-03 20:32
Nie żeby się Viki opierała czy miała coś przeciwko smyczy , a dokładnie szelkom :) nawet jej to widać odpowiada , paraduje wtedy w parku z ogonkiem w pionie a u kotków to oznaka zadowolenia , dokładnie to ona wychodzi ze mną do parku na spacery , to ja za nią chodzę nie inaczej :) hehe
[img:e2723948c0]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:e2723948c0]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-08-06 17:46
Dzisiaj Viki miała u wetki małe pedicure, nie była z tego powodu zbytnio zadowolona, no ale trzeba było, bo już miała długie pazurki :)
[img:0632a98a76]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:0632a98a76]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-08-06 19:14
Mam obcinaczki do pazurków , ale w pojedynkę nie da się dokonać tej czynności samemu u Viki.U ewtki ta czynność też nie należy do łatwych , ojej chcą mnie pokroić żywcem :) hehe , no i przy okazji kupiłem u wetki karmę suchą dla kotek po sterylizacji 67zł 1.5 kg
[img:4f6e7c328c]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:4f6e7c328c]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-08-06 21:08
Masz na myśli cosik takiego :)
[img:2ecb0cf1f2]https://lh3.googleusercontent.com/__Z_ET_OlkLA/TVv_V3aoZlI/AAAAAAAACvA/AiQ-CfawC5A/DSC06794.JPG[/img:2ecb0cf1f2]
To właśnie mam, jednak Viki to kotka nie pokorna z charakterem i nie da sobie w kasze nadmuchać :D
[img:2ecb0cf1f2]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:2ecb0cf1f2]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-08-06 21:36 Zmieniony: 2011-08-06 22:00
Nie widziałaś Viki w akcji podczas próby obcinania pazurków w domu, u weta nie wyglądało to lepiej , krew leje się wtedy strumieniami jak wodospad Niagara z tym że moja :) ghahahaha
[img:e2a62cd722]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:e2a62cd722]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-08-11 18:39
Wszystko zależy od charakteru kotka droga CatGirl
, jeden u weterynarza będzie na stole leżał plackiem , drugi zaś dostaje lekkiego szału i tak jest z tym obcinaniem pazurków. W przypadku Viki opcja pada na wariant drugi :)
[img:7e15e4ae9a]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:7e15e4ae9a]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-08-11 21:54
No na Viki jest sposób , dwie osoby , innej opcji nie ma
[img:93faf813d7]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:93faf813d7]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-08-13 21:19
Moja kota mimo , iż ma swoje lata- 5 i 8 misiecy jest istną szantażystką, uciekinierką, próbowałam różne metody,ale zawsze skubana postawi na swoim... pazurki..hm..mam taki tajny sposób , smaruje ręce kremem , którego nie lubi , dlatego jak ją biorę na obcinanie , to jest w miarę spokojna, tylko głośno manifestuje mój spryt.
Wysłany: 2011-08-27 11:45
Może być i jedno i drugie , z tego co ja wiem koty podwórkowe nie lubią naszych kotków które są wysterylizowane i wręcz je atakują. Viki nie spotkała się jeszcze z taką reakcją ze strony kotów z podwórka, ba nawet ma wśród nich adoratora :)
[img:b7a15927a4]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:b7a15927a4]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-10-04 18:24
Zajefajne
[img:79bb478934]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:79bb478934]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-10-04 18:47
Kotek jest smutny i przestraszony, to nie śmieszne...
Wysłany: 2011-10-20 19:31
Moja Tara tak robiła jak była mocno wkurzona, to było takie' zabierz łapę bo zaraz zaatakuje, dlaczego nie zabrałeś łapy , a przecierz mówię , że zaraz zaatakuje ' a pózniej to gryzła i drapała wcale nie na żarty.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2011-10-21 17:14
To tak samo ma sphinxio moja Viki :) identiko
[img:b07db5a199]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:b07db5a199]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-10-22 09:48 Zmieniony: 2011-10-22 09:50
Wysłany: 2011-10-24 19:05
Każdy kot jest piękny i wyjątkowy, bez względu na umaszczenie. I każdy potrzebuje codziennej porcji pieszczot:-)
Na drzewie milczenia rośnie jego owoc: spokój.
Wysłany: 2011-10-24 20:37 Zmieniony: 2011-10-24 21:06
Zgadzam się czterema łapkami droga Femonoe,każdy mruczek jest kochany,bez znaczenia jest umaszczenie czy rasa
[img:f01ad4b4f7]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:f01ad4b4f7]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-10-25 19:01
No już nie dyskryminujmy naszego europejskiego miniimperium, nie tylko tutaj mamy zabobony.
Ja mam całe życie szczęście do czarnych kotów, większość jakie miałam, była właśnie taka - z tym, że to zupełnie przypadkowo, po prostu przygarniałam, co się przybłąkało :)
Ale nie przypuszczałam, że kolor futerka może mieć dla adoptującego aż takie znaczenie...