Wysłany: 2006-10-15 19:58
Największa szmira jaką dane mi było oglądać ostatnimi czasy, to "Samotność w Sieci". Film był nudny, przydługawy, całkowicie nieciekawy... Tylko zmarnowany czas i kasa :]
Kasztany lubię. I czekoladę ;)
Wysłany: 2006-10-15 20:16
sin city?? przecież to totalna szmira ;/
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-10-15 20:25
[b:0c8cba9e13]sin city[/b:0c8cba9e13] jest w cipke, zajebista rzecz 8) co prawda komix lepszy i w ogole rzadzi ale film dawal po lbie miazga poprostu 8)
--------------
Sparta-Hiss The Villain
united we stand divided we fall
Wysłany: 2006-10-15 20:30
Terminator ale zalezy o ktorej cześci mowicie... trójki mogli nie kręcić. Dwójka rewelacja !!! A na bazie komiksów to najlepiej moim zdaniem wypadł Batman begins oraz Spiderman :) niedawno oglądalem kobiete kot i po za Halle Berry (czy jak to sie tam pisze) nic ciekawego X-menami sie mój kuzyn zachwyca ale osobiście dwie pierwsze części nie zachwyciły mnie trojki jeszcze nie oglądalem... Osobiście bardzo chciałbym aby kiedyś w przyszlości ktoś wpadł na pomysł zekranizowania Thorgala.
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2006-12-24 03:19
Dwa dni temu obejrzalem 'Kobiete w Blekitnej Wodzie' M.Night Shyamalan'a.
6sty Zmysl byl w pytke. Znaki byly w miare, Osada gorsza, ale tego filmu nie da sie ogladac :///
Przereklamowany, bajkowy, kiczowaty, sceny jak z filmow rodem z Fox Kids. Naprawde nie polecam.
Wysłany: 2006-12-27 23:58
Co do 'Osady" do dziś pamietam te wszystkie chwyty margetingowe, które mnie tak zachęciły do pójścia do kina na ten film. "Najlepszy horror... bla bla bla". Nie powiem, pierwsze 15 minut mnie zaciekawiło, ale później z każdą minuta załowałem, ze nie wziełem ze sobą odtwarza mp3. Nie wiem dlaczego nie wyszedłem w środku filmu...
A ostatnio co widziałem tak przewspoaniałego, że warto o tym tu wspomniec? "Bloodrayne". Oczywiście film na podstawie gry komputerowej, ale to nie jedyny jego "grzech" Mnie wrecz przeraziły (a horror to nie miał być) sceny walk bronią białą. W kazdym ruchu dało się wyczuć okrzyk "Uważaj, zaraz Cię uderzę!"... nie wiedziałem czy płakac czy śmiac się.
Miejsce drugie w mych "ulubioncyh filmach" zajmuje Atak Pajaków. Jeżeli producenci godza sie na robienie takich filmów to moze i ja zacznę pisac scenariusze. Co powiedzie na "Atak Dżdżownic 3"?
Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D
Wysłany: 2006-12-28 00:30
To zrobili film na podstawie Bloodrayne? Kurde taka fajna gierka (chyba głównie ze wzgledu na bohaterkę :twisted: ). Ale skoro mówicie ze film skaszaniony to chyba nie będę się szczególnie interesował...
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-12-28 09:41
Bloodrayne (film) faktycznie "powala". Polecam wszystkim, którzy jeszcze nie wiedzą co to jest kompletna kicha... nawet śmiać się nie za bardzio jest z czego bo produkcja jest to kompletnie żłosna.
"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
Wysłany: 2006-12-28 10:13
Taki odpowiednik naszego Wiedzmina :D
dobrze, ze nie pojawil sie na naszych ekranach.. ufff
Wysłany: 2006-12-28 12:05
Ktoś tu powiedział ze "dzień świra" jest dobry... moim zdaniem to największy debilizm jaki kiedykolwiek ogladałem. Podobnie transpoting. Takich głupot nigdy nie powinni kręcić. Totalnie mi sie to nie podobało i pozostawiaja takie filmy po sobie zniesmaczenie bleee :/ Jeszcze do ligi najbardziej durnowatych filmów dołączyłbym te wszystkie the ringopodobne beznadzieje w których straszy mała dziewczynka w pożamce która oddaje głosy jak skrzypiące drzwi :/
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2006-12-28 12:31
De Gustibus non disputandum est. Podsumowujac, jedni ogladajac np. The Ring [mowie oczywiscie o oryginale], chowaja sie pod koldre inni nie. Tak samo jest z kazdym filmie. Ja, jak juz chyba gdzies nadmienialem, jestem zdania, ze w kazdym filmie mozna znalezc cos wartosciowego, jak nie dialogi i przekaz, to chociaz ladne zdjecia itd.
To nie moje są słowa, to legenda ludowa.
Wysłany: 2006-12-28 12:46
[quote:73597e0a5b="Vincent"]Taki odpowiednik naszego Wiedzmina :D
dobrze, ze nie pojawil sie na naszych ekranach.. ufff[/quote:73597e0a5b]
Ekranizacja Wiedźmina skrzywdziła moja psychikę. Każdy czytając ksiązkę buduje sobie w wyobraźni bohaterów... po obejrzeniu filmu nie mogę wyrzucic z głowy Żebrowskiego i jego "gry aktorskiej". Psuje to przyjemnośc podczas kolejnej wędrówki wyobraxnią poprzez świat Sapkowskiego.
Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D
Wysłany: 2006-12-28 13:27
[quote:19914ae4de="Samurai"]Ktoś tu powiedział ze "dzień świra" jest dobry... moim zdaniem to największy debilizm jaki kiedykolwiek ogladałem. Podobnie transpoting. Takich głupot nigdy nie powinni kręcić. Totalnie mi sie to nie podobało i pozostawiaja takie filmy po sobie zniesmaczenie bleee :/ Jeszcze do ligi najbardziej durnowatych filmów dołączyłbym te wszystkie the ringopodobne beznadzieje w których straszy mała dziewczynka w pożamce która oddaje głosy jak skrzypiące drzwi :/[/quote:19914ae4de]
Mi się Dzień Świra bardzo pdobał. A to ringopodobne coś, o którym mówisz to nie Klatwa? Jedyny horror na którym nie dostawałem smiechawki i momentami trzymał mnie w napieciu... Znajomych akurat nie ruszał za to schizowali po Ringu... Co osoba to odbiór po prostu i tyle :)
A co do Wiedźmina to nie wiem czemu zmęczyłem całego :P Mogłem w sumie isć spać (w tv widziałem). Zupełnie inny obraz niż ja sobie stworzyłem czytając książkę. No może Yennefer wygladała podobnie do tego jak sobie ją wyobrażałem ale i tak jako całość to dla mnie okropieństwo i więcej nie mam zamiaru tego oglądać. Wolę wrócić do książki :)
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-12-28 13:38
[quote:2767e9450b="Nightcreature"]
A to ringopodobne coś, o którym mówisz to nie Klatwa? Jedyny horror na którym nie dostawałem smiechawki i momentami trzymał mnie w napieciu... Znajomych akurat nie ruszał za to schizowali po Ringu... Co osoba to odbiór po prostu i tyle :)
)[/quote:2767e9450b]
Klątwa i Dark water a Ring osobiście zaliczam do średniaków.
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2006-12-28 13:40
Mnie RIng jakoś nie ruszył ani japoński ani amerykański. Takie to jakieś... nijakie.
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-12-28 16:57
Ja się na Cradle of Fear uśmiałem porządnie. Nie wiem to chyba jednak jakaś komedia miała być :wink:
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-12-28 17:23
Ja też stawiam na wiedźmina !!! Osoby, z którymi szłam na film popijały go sobie wódką, w trakcie wyświetlania...
Facet z moich marzeń pieści tak, że przestałam szukać ziemskich kochanków. ;D
Wysłany: 2006-12-28 17:42
[quote:693170b79c="CHMK"]Cradle of fear. Kojarzy ktoś tę perełkę? [/quote:693170b79c]
Biorąc pod uwage całą otoczkę jaka towarzyszy Daniemu, to nie należało sie spodziewać niczego lepszego... Widziałam to wieki temu, ale o ile dobrze pamietam, jeden wątek (cos o necie chyba) był nawet do obejrzenia :wink:
Wysłany: 2006-12-28 17:59
Akurat ten motyw z netem był jeszcze całkiem ciekawy chociaż samo jego zakończenie było... właściwie az za bardzo do przewidzenia. Najlepszy był moment kiedy gosć rozwalał sobie nogę w rozbitym samochodzie i powiedizał do policjanta czy tam kogoś "Chcesz kawałek?" :lol: Normalnie padłem na podłogę ze smiechu i przez dłuzszy czas nie mogłem się pozbierać :lol:
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-12-28 21:19
martwica mozgu jest genialna komedia nie czepiaj sie hehe 8)