Wysłany: 2007-08-08 11:12
Może właśnie dlatego tu teraz się wypowiadamy? 8) Ogół odbiorców nie będzie się wysilać nad zrozumieniem zawiłego zdania na jeszcze bardziej zawiły temat. Teraz, po kilkudziesięciu postach, w końcu doszedł do mnie sens pierwszych wypowiedzi autora tematu, jednak na początku jego przekaz trafiał do mnie jakby zza 7 atmosfer, gdzieś biło w jakimś kościele, tylko nie wiedziałam w którym A można przecież było od razu, prościej, szybciej. No tak - teraz zadasz pytanie, ale po co, skoro komunikat nie był do tych, co wolą prościej i jaśniej, a do tych, którzy pałają się często retoryką wielkich słów? Ale czy "kultura" znaczy od razu "kultura wyższa"? <nawiązuje do tytułu tematu> I czemu od razu przeciwstawiać jej "kulturę seksu" - dla mnie to absurd, jakby porównywać krzesło z siatką na muchy :wink:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-08-08 11:14
[quote:56ccaa5dbd="dr_Faustus"][quote:56ccaa5dbd="Vincent"]
Ale w jakim celu?
Kto zrozumie, ten zrozumie (jesli nie teraz, to gdy nadejdzie odpowiedni dla niego czas)
Kto nie, temu nawet ilustracje nie pomoga.[/quote:56ccaa5dbd]
To fakt. Faktem jest tez, ze warto gonić najlepszego, a nie stac w miejscu, lub nawet cofac sie, co jest czesto spowodowane tym ze nie robi się nic...ale forum chyba nie sluzy tego typu "zawodom". Wg mnie jest to raczej miejsce sluzace luznej wymiane doswiadczen, spostrzezen etc...i kazdy robi to na swoj wlasny sposob, niekoniecznie z takim "polotem" jak autor tematu...
Poza tym Ci, ktorym ilustracje nie pomagaja raczej na forum nie beda mieli czego szukac...
Pozdrawiam
Dottore[/quote:56ccaa5dbd]
O ile mi wiadomo forum nie ma ograniczen. Z pewnoscia zostalo stworzone wlasnie do wymiany zdan, omowienia nowej plyty bla bla. Ale jak sam napisales, ze stanie w miejscu jest bez sensu, wiec dlaczego nie mozna wprowadzic czegos nowego, szczegolnie, ze nikt nie jest obrazany, nikt nikogo nie zmusza do podejmowania tej dyskusji.
Wysłany: 2007-08-08 11:18
[quote:d6b6b53bb6="minawi"] Ale czy "kultura" znaczy od razu "kultura wyższa"? <nawiązuje do tytułu tematu> I czemu od razu przeciwstawiać jej "kulturę seksu" - dla mnie to absurd, jakby porównywać krzesło z siatką na muchy :wink:[/quote:d6b6b53bb6]
Jezeli dobrze Cie rozumiem...
'kultura wyzsza'' - zobacz cos wiecej, pomysl sama
'kultura seksu', 'seks' - czlowieczenstwo, nie brane adekwatnie do znaczenia
Wysłany: 2007-08-08 11:19
[quote:8e176ec779="minawi"]Ale czy "kultura" znaczy od razu "kultura wyższa"? <nawiązuje do tytułu tematu> I czemu od razu przeciwstawiać jej "kulturę seksu" - dla mnie to absurd, jakby porównywać krzesło z siatką na muchy :wink:[/quote:8e176ec779]
Jak juz napisalem wczesniej - slowo 'seks' to najsilniejsze haslo reklamowe naszych czasow. Odpowiedni tytul jest jak wedka.
Wysłany: 2007-08-08 11:23
Już wspominałam wcześniej, że o wiele trafniejszym i mniej zniechęcającym ludzi do dysputy tytułem byłby "Kultura, czyli czym jesteśmy" - ale jak ktoś już wspomniał, może ten 'seks' to taki wabik jak wielki migający neon, który prawie na każdego działa? Taki "chłit markietingowy" :lol:
Cóż, każdy ma inne podejście do 'kultury' - zależnie z jaką 'kulturą' się zetknął... Wychodzę z założenia, że najlepiej z jak najszerszym jej spektrum. Człowiek, który doświadczył tylko kultury wysokiej jest dla mnie w pewnej mierze upośledzony kulturowo i społecznie, tak samo jak ten z drugiego bieguna.
Chyba odbiegam od tematu? Sama nie wiem :D
EDIT: Vincencie, dokładnie miałam to samo na myśli z tą wędką-wabikiem, ale napisałeś post tuż przede mną :P
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-08-08 11:36
Ja proponuję zajrzeć do tematu "co mnie wkurwia" albo tym podobnego - aż wieeeejeeee kultÓrą przez wielkie [b:8b213565c4]Ó[/b:8b213565c4] :lol:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-08-08 11:37
[quote:a3f4c3e5f8="Allanon23"]
Ale czy to nie jest w pewnym stopniu poniżenie? Skreślenie jego wartości? :)[/quote:a3f4c3e5f8]
A czy czujesz sie ponizony sluchajac jednego ze swoich ulubionych zespolow? Przeciez nie potrafisz tak zagrac.
Po co oni graja tak dobrze?
Mogliby tylko brzdakac, zeby pozostalym nie bylo przykro..
Wysłany: 2007-08-08 11:44
Właśnie tak siedząc sobie w pracy i kątem sobie plując, nasunęła mi się myśl o tzw. hierarchii potrzeb (Maslow?) - nikt kto nie nie ma zaspokojonych najbardziej elementarnych potrzeb nie będzie wzbijał się na wyżyny kulturalne czy duchowe, może dlatego tak wiele osób nie jest zainteresowana rozmowami "na poziomie", ja też pewnie bym się tutaj nie wypowiadała, gdybym miała coś pilniejszego do zrobienia... Nie każmy na siłę ludziom sięgać szczytów, niektórzy mają zbyt słabą kondycję... (sama mam nie najlepszą :P )
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-08-08 11:49
[quote:ec118289bf="minawi"]Nie każmy na siłę ludziom sięgać szczytów, niektórzy mają zbyt słabą kondycję... (sama mam nie najlepszą :P )[/quote:ec118289bf]
Ale gdzie tutaj widzisz jakis przymus?
Powinno sie wg Ciebie uproscic tresc, bo ktos nie ma np czasu na jej zrozumienie?
Wiec kiedy bedzie mial czas na jej przemyslenie i odpowiedz, ktora bedzie miala jakis sens?
Jesli nie chcesz, problem nie dotyczy Ciebie - i to tyle
Nie istnieje opcja 'chcesz, a nie mozesz', bo wtedy chec ta mozna zaliczyc do dzieciecych rozmyslan o wyprawie na ksiezyc.
Wysłany: 2007-08-08 11:52
Zadałeś, Vincencie, mnóstwo pytań retorycznych - na nie nigdy nie będzie odpowiedzi, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :wink: Albo czasem i leżenia...
Prościej: jeśli ktoś powiedzmy nie może związać końca z końcem, ma problemy życiowe itp itd, to nie wymagajmy od niego, żeby np. uczęszczał co tydzień do opery albo zastanawiał się nad imperatywem kategorycznym. Oczywiście, nic go nie zwalnia z obowiązku zachowywania się na podstawowym poziomie kultury, czyli po prostu bycia człowiekiem.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-08-08 11:55
[quote:f127a48832="minawi"]jeśli ktoś powiedzmy nie może związać końca z końcem, ma problemy życiowe itp itd, to nie wymagajmy od niego, żeby np. uczęszczał co tydzień do opery albo zastanawiał się nad imperatywem kategorycznym.[/quote:f127a48832]
Zrozumialem Twoja wypowiedz, ale nie rozumiem, dlaczego przypisujesz komus jakis nacisk, wymogi.
Kto wymaga, Droga Minawi?
Wysłany: 2007-08-08 12:02
Niby nikt, a jednak co niektórzy mają za złe, że taki niski poziom dyskusji potem :wink:
Zresztą, zależy to jeszcze chyba od kontekstu kulturowego, w jakim się w danym miejscu i czasie znajdziemy.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-08-08 12:46
Jedyne, co ja widzę w wypowiedziach Pana, to chęć dowiedzenia się czegoś więcej, zabrnięcia głębiej... czy jak to nazwać.
Nie widzę tu wywyższania się, ani nic z tych rzeczy. On mówi swoim językiem, my odpowiadamy mu swoim i jeżeli ta komunikacja w ogóle zachodzi, to jest ok. Ja lubię proste słowa, a przykładowo Sepulturka może lubić trudne. I jeśli któraś z nas czuje się z tym lepsza od innych, to już nasz prywatny problem. W postach Pana - jak by się nie czuł sam z sobą w środku - czegoś takiego nie zauważyłam. Nie mam też specjalnego problemu z wychwyceniem kontekstu, choć bardziej szanuję klarowność niż kwiecistość języka.
Gdybym miała tak rozumować, jak niektórzy z Was powyżej, to musiałam traktować jako wywyższanie się zwracanie uwagi 'wszechwiedzącym' forumowiczom przez Semjana i Doktora, 'jedyne i niepodważalne' poglądy Paska na temat gejów, itd. I sto innych przykładów... moje posty też :D A jakoś nie chce mi się robić wideł z igły i świetnie mi się z Wami gada.
I jeszcze raz powtórzę, że cieszę się, że Pan się znienacka pojawił, bo tego rodzaju zamieszanie, jakie wprowadził, bardzo mi się podoba :roll: I trochę rozruszało nasze łebki, choć może trudno się do tego przyznać :wink:
Wysłany: 2007-08-08 12:52
[quote:35a2db7652="Pan"]czemu nie piszecie na 100% lub i 130% (hehe, "ci, ktorzy chca byc madrzejsi niz sa") swoich mozliwosci? Takze o seksie? :>[/quote:35a2db7652]
Forum internetowe nie jest miejscem do zamieszczania tak intymnych wynurzeń. Staram się pisać na 100% - w przeciwnym wypadku nie piszę wcale.Pozdrawiam.
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-08-08 13:05
[quote:48672fd258="Little_China_Girl"]Forum internetowe nie jest miejscem do zamieszczania tak intymnych wynurzeń. .[/quote:48672fd258]
Chineczko, kiedy przeglądam forum 'Sex', wcale nie jestem o tym przekonana :twisted:
Forum jest miejscem do zamieszczania wszystkiego. Po to powstał dział o seksie, żeby ludzie tam o nim pisali. A nawet było odwrotnie, z tego, co pamiętam wszystko zaczęło się od pogadanki ''która z forumowiczek jaką formę antykoncepcji stosuje i dlaczego''. A że ja i Ty nie chcemy się swoimi doświadczeniami dzielić publicznie, to inna sprawa.
A Allanonowi dziękuję za pozdrowienia i również ściskam :*
Wysłany: 2007-08-08 13:38
[quote:932c90c170="kontragekon"]Kiedy przeglądam forum 'Sex', wcale nie jestem o tym przekonana :twisted: [/quote:932c90c170]
Różne rzeczy można tam napisać. Sama nawet wypowiedziałam się tam w jednym miejscu. Z mojej strony nie było to jednak nic zanadto intymnego (tak jak ja rozumiem znaczenie słowa ,,intymny"). Lepiej będzie dla wszystkich, bym się zanadto nie rozkręcała Toteż nie będę tego robić.
[quote:932c90c170="kontragekon"]Forum jest miejscem do zamieszczania wszystkiego. Po to powstał dział o seksie, żeby ludzie tam o nim pisali. [/quote:932c90c170]
Wszystko zależy od podejścia do sprawy. Dlaczego dział nt. seksu nie zawiera zbyt wielu tematów? Myślę, że wynika to z prostej potrzeby ochrony swojej prywatności, którą przejawia każdy zdrowo myślący człowiek.
[quote:932c90c170="kontragekon"]A że ja i Ty nie chcemy się swoimi doświadczeniami dzielić publicznie, to inna sprawa [/quote:932c90c170]
Cieszę się, że się koniec końców rozumiemy. Pozdrawiam Gekonka.
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-08-08 14:43
I ja pozdrawiam i dziękuję pięknie za zabawne fotki z CP :D
Wysłany: 2007-08-08 16:25
[quote:e191418f71="HANAHHH"]
Little dobrze powiedziane !!!
--> w temacie seksu, jak można obnażać się prawie publicznie, wyrażając swoje skryte pragnienia, upodobania etc., to chodzi o intymność z którą seks się wiąże. Tak jak napisałaś zdrowo myslący człowiek powinien jej chronić jakkolwiek :!:
Chyba ze ja jestem staroświeckich poglądów, mimo to bardzo sobie je cenie w tym temacie :!:[/quote:e191418f71]
Co wlasciwie powoduje, ze temat seksu jest dla Ciebie tak intymny?
Wysłany: 2007-08-08 17:02
To nie jest tak, że skoro nie rozmawiam o seksie na forum, nie rozmawiam w ogóle. Z przyjaciółmi owszem i nawet jestem uważana za niezłego zboka :) Po prostu nie mam ochoty dzielić się z osobami, których na oczy nie widziałam, tym samym, czym dzielę się z przyjaciółmi. A z przyjaciółmi niekoniecznie muszę dzielić się wszystkim.
Zresztą czym innym jest żartować i rozmawiać o seksie ogólnie, coś komuś doradzić lub poradzić się, czym innym prezentować pewne sprawy czy sytuacje na własnym przykładzie.
Seks (podobnie jak miłość) to temat intymny i to, że jest intymny, jest baaardzo przyjemne. Powierzenie (komukolwiek!) pewnych moich spraw w tym temacie byłoby dla mnie odarciem z tej cudownej intymności - i to na własne życzenie. A jestem może nietypowym, ale straszliwym introwertykiem i chyba bym wcześniej umarła, niż dam się komuś poznać wcześniej niż po 5-6 latach^^
W każdym razie... są przecież i ludzie inni ode mnie. Np. ci pragnący dzielić się wszystkim lub robić 'to' przy ludziach. I jeśli mają śWIADOMYCH odbiorców, to dlaczego nie? Nie rozumiem takiej potrzeby, ale i nie czuję się z tego powodu lepsza.
Wysłany: 2007-08-08 18:17 Zmieniony: 2007-08-08 18:24
[quote:7070b88264="kontragekon"]niż dam się komuś poznać wcześniej niż po 5-6 latach^^ [/quote:7070b88264]
Jesli to tak na powaznie i masz nad tym taka kontrole, to gratuluje i klaniam sie nisko.
Zaznaczasz ten wlasciwy dzien w kalendarzu?
Jestem wiec ciekawy, jak wyglada rozmowa z Toba i kims, kto jest przy Tobie blisko, powiedzmy rok. Gdy chce zapytac/zrobic cos intymnego to nie odzywasz sie, obracasz na bok, zamykasz oczy, zapala Ci sie dioda?
Wlasciwie, to tez 'intymne' pytanie, wiec nie wiem czy moge liczyc na odpowiedz ;>
/EDIT:
...a tak jeszcze bardziej powaznie - gdy ktos jest z Toba dluzszy okres czasu, poznaje Ciebie, ale nie zna Twojej 'seksualnosci'. Gdy nadejdzie ten magiczny dzien i rzeczami intymnymi bedziesz chciala sie z nim podzielic. Gdy jemu Twoja 'seksualnosc' nie bedzie odpowiadac.. ? To bardzo wazna rzecz w zwiazku, by osoby byly dopasowane rowniez od tej strony. Dlatego np brak seksu przedmalzenskiego uwazam za czysta glupote..