Wysłany: 2007-06-24 13:07
Smith czyta Smitha, dokładniej Guy N. Smith. Ulubionym moim gatunkiem są horrory :twisted: Obecnie "Wampiry Z Knighton".
Przychodzi zawsze nocą Porywa mnie przez sen To postać jest złych mocy Przerywa piękny sen Bezbronna jestem gdy Próbuje opętać mnie Więc nawet juz nie krzyczę Oddając mocy ciało swe.
Wysłany: 2007-06-24 14:24
LadySavage :arrow: nie dubluj postów :roll: Masz taki magiczny krzyżyk z boku, którym można jeden post wykasować :wink:
nie dubluje poprostu internet mi siadl kiedy dalam tego posta i w rzywistosci sie odbilo 2 razy a ja nawet nie zauwazylam zaraz wykasuje :)
Niebianska Krolowo wszystko mi jedno, Zabierz mnie stad. Jestem umarla dla swiata [ ... ] Tutaj troszcze sie jedynie o martwe ogrody [ ... ] To cena jaka place za dar posiadania marzen [ ... ] Nightwish
Wysłany: 2007-06-26 12:31
VALIS!!!! W OGÓLE WSZYSTKO DICK'a!!! Czy Androidy śnią o elektrycznych owcach... Mechaniczna pomarańcza(wersja z tłumaczenie rusyfikacyjnym), Kandynsky, Twory pierwszych dadistów, np Duchamp'a...Hesse... Tyle na pierwszy rzut... Mam nadzieję, że w tzw WAKACJE nie bede non stop popijac i nadrobie zaleglosci! :D
PALENIE NIE ZABIJA (przynajmniej bezpośrednio), NIE POWODUJE PRZEDWCZESNEGO STARZENIA SIĘ I NIE WYWOŁUJE NIEWYWOŁANIA EREKCJI( impotencji) ... :D
Wysłany: 2007-06-28 20:32
[quote:4f72e692a3="Tranzystor_liniowY"]Mechaniczna pomarańcza(wersja z tłumaczenie rusyfikacyjnym)[/quote:4f72e692a3]
Jeden z niewielu przypadków, kiedy książka wydała mi się gorsza od filmu. Kubrick stworzył o wiele ciekawsze, hm, jakby to powiedzieć, tło kulturowe.
Wysłany: 2007-06-29 17:57
Najpierw, zanim przejdę do tematu właściwego, witam wszystkich. Dowiedziałam się o tym to miejscu dość niedawno ( dostałam cynk od przyjaciółki ) i stwierdziłam, że nie będzie złym pomysłem zarejestrować się tutaj. :)
A teraz w temacie:
Z moim czytelnictwem od dłuższego czasu jest nie najlepiej Tym niemniej z dawnych lepszych czasów zebrałoby się nieco pozycji, które zapadły mi w pamięć i które po dziś dzień cenię najbardziej. Są to (kolejność przypadkowa):
[b:0b5bdbc633]"Rok 1984" G. Orwella
"Nowy wspaniały świat" A. Huxleya
"451 stopni Fahrenheita" R. Bradbury'ego
"My" E. Zamiatina
"Władca Much" W. Goldinga
"Mistrz i Małgorzata" M. Bułhakowa
Cykl Hyperion D. Simmonsa[/b:0b5bdbc633] / zwłaszcza dwie pierwsze powieści z serii: "Hyperion" i "Zagłada Hyperiona" / - nie przesadzę chyba, jeżeli powiem, że jest to arcydzieło science-fiction.
[b:0b5bdbc633]"Władca Pierścieni" J.R.R. Tolkiena
"Raj utracony" J. Miltona[/b:0b5bdbc633]
I prefer to remain silent
Wysłany: 2007-06-29 22:45
Ja pozwolę sobie wymienić dwie całkiem "nowe" książeczki: "Amerykańscy bogowie" Gaiman'a i "Na pastwę aniołów" Caroll'a. Pierwszą zdecydowanie polecam maniakom mitologii wszelakiej a drugą..., no cóż, zwyczajnie daje do myślenia i wracam do niej częściej niż powinnam. No, a poza tym, tak jak u "przedpiszących" cały kanon
u mnie ma się dobrze, zarówno poezja jak i proza (Blake and Milton forever!). No i "paranormalnymi" rzeczami też nie gardzę, bo mam tego cały regał po staruszku.
"Pesymista to tylko dobrze poinformowany optymista"
Wysłany: 2007-06-30 08:57
Golden Arthur "[i:cedce4fa98]Wyznania Gejszy[/i:cedce4fa98]"
Hamilton Laurell K[i:cedce4fa98]." Cyrk Potępienców"[/i:cedce4fa98]
Nancy Farmer "[i:cedce4fa98]Morze Trolli"[/i:cedce4fa98]
Daniel Hecht "[i:cedce4fa98]Miasto Masek[/i:cedce4fa98]"
Wysłany: 2007-07-02 12:30 Zmieniony: 2007-07-02 13:25
[quote:df639b7e50="Tranzystor_liniowY"]!!! W OGÓLE WSZYSTKO DICK'a!!! [/quote:df639b7e50]
I tu się dołączę. :twisted: Miałam przyjemność sięgnąć po jego prace i wciągnęły mnie bez reszty..."Ubik"..."Transmigracje Timothy'ego Archera"...(nie ma sensu wszystkiego wymieniać). Ujął mnie zakręcony sposób przeplatania się wątków i fantazja w sposobie osadzenia akcji:)
Poza Dick'iem...gdy czas pozwala, czytuję sobie Koonz'a.
Ostatnio wpadła mi w łapki pozycja raczej lekka i przyjemna - "Diabeł na wieży" A. Kańtoch - coś w sam raz na niedzielne popołudnie - zbiór ciekawych opowiadań, które łączy osoba wędrowcy - lekarza, po trosze maga, detektywa, człowieka zagadkowego, cichego, do bólu opanowanego, cynicznego. (może książka do nadzwyczajnych nie należy, ale polecić można)
Jak pies do jeża zabieram się (i zabrać nie mogę) do przeczytania "Zew Cthulhu" Lovecraft'a...zaciekawiła mnie opinia znajomego, który po przeczytaniu tej książki przez dłuższy czas cierpiał na bezsenność.
Podobnie przeprawiam się przez "Malleus Maleficarum" z racji żem wieści brodatą staropolszczyzną pisane czytywać nie zwyczajna...
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2007-07-02 13:14
Lovecrafta polecam choć powinno się raczej pisać "Zew Cthulhu" I Twój znajomy miał rację - przez jakiś czas można cierpieć na bezsenność :-)
To dość specyficzny styl pisania. Początkowo wchodzi dość niemrawo, chwilami wydaje się wręcz nudny i zawiły. W miarę upływu kartek zaczynamy już przyzwyczajać się do języka autora, zaczynami coraz lepiej kojarzyć fikcyjne miejscowości wymyślone przez Lovecrafta. Po prostu zagłębiamy się w ten świat. A właśnie ów taki redakcyjny styl, chciałoby się wręcz powiedzieć reporterski tym usilniej działa przekonywująco. Forma relacji mocniej uwiarygodnia całą opowieść. Jeśli jeszcze czyta się to samotnie w domu "ciemną jesienną nocą" to efekt piorunujący. Pamiętam że jak pierwszy raz ją przeczytałem ( chyba miałem wtedy 14 lat) to minęło bodaj 5 lat zanim odważyłem się zajrzeć do niej ponownie.
Polecam Nomay!
"Dzwony już ostygły; milczeniu daję rękę Niech mnie poprowadzi wzdłuż krętej uliczki Niech będzie przewodnikiem cichym i jak pies wiernym I niech mi pozwoli miasta urok wyśnić"
Wysłany: 2007-07-02 13:24
No cóż...widać zachęcające wrażenie znajomego nie jest jednostkowe. Zatem nic innego nie pozostaje jak sięgnąć po tąż tajemniczą książkę...w "ciemną jesienną noc"...
a swoje spolszczenie już poprawiam:)
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2007-07-03 19:31
Książka która zmieniła moje poglądy i dała do myślenia (na krótki okres czasu :P) - ,,Byłam Czarownicą".
Świetnie napisane, dobre pomysły, budzi w nas ukryte pokłady filozofii : ,,Przepowiednia Dżokera", ,,Świat Zofii"
Książka, która wywarła na mnie szczególne wrażenie, iż ukryta jest w niej moja historia z dzieciństwa : ,,Dziewczyna z pomarańczami"
Dla osób które interesuja sie pradawnymi dziejami polecam pozycje ,,Mitologia Germańska".
KOBIETA NIE POWINNA BYĆ GORSZA OD ANIOŁA, mężczyzna zaś tylko troche lepszy od Diabła..
Wysłany: 2007-07-03 19:38
[quote:c0681e6fbe="Little_China_Girl"]Michał Choromański - ,,Zazdrość i medycyna" (za pokazanie ciemnej strony uczuć)[/quote:c0681e6fbe]
Ooo! Jak fajnie że ktos tę ksiązkę kojarzy. Dla czytelniczki Little china Girl przesyłam ukłony i ciepłe uściski :D
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-07-05 16:31
[quote:eda148418c="Solitary"]Najpierw, zanim przejdę do tematu właściwego, witam wszystkich. Dowiedziałam się o tym to miejscu dość niedawno ( dostałam cynk od przyjaciółki ) i stwierdziłam, że nie będzie złym pomysłem zarejestrować się tutaj. :)
[b:eda148418c][/b:eda148418c][/quote:eda148418c]
Ja zrobię mały offtop - bo już się wypowiedziałam parę postów wyżej - powitam tylko Solitary w swoim imieniu :)
Korzystając z wakacji, staram się odszukać więcej książek dla mnie nadzwyczajnych. ,,Of Mice and Men"- którą właśnie czytam - ma szansę taką się stać.
Pzdr
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-07-06 12:55
Ksiazki Johnatana Carolla-cos wspanialego. A takze: saga o Wiedzminie, "Siewca Wiatru" i opowiadania Kossakowskiej oraz oczywiscie "Ojciec Chrzestny". "Sklepy Cynamonowe" takze niczego sobie.
"Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia." [Fiodor Dostojewski]
Wysłany: 2007-07-06 13:56
[quote:67ab291b96="Akharu"]Ja pozwolę sobie wymienić "Amerykańscy bogowie" .[/quote:67ab291b96]
- Przyznajne, rewelacja. Ciekawy klimat..
KOBIETA NIE POWINNA BYĆ GORSZA OD ANIOŁA, mężczyzna zaś tylko troche lepszy od Diabła..
Wysłany: 2007-07-07 14:34
'Paragraf 22' kiedyś czytany mi podczas choroby, niestety nie dokończony przez osobę czytającą... zaczełam ponownie ją czytywać w pracy, niestety mizernie mi to idzie. Acz książka dla mnie magiczna i z recji pierwszego czytania- magiczna.
Ma swój klimat absurdu i niedorzeczności, bardzo mi się podoba.
Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.
Wysłany: 2007-07-08 22:51
Panno J., chyba wiem o czym mówisz, bo ja rozpaczałam pół nocy po Robinosonie Cruzoe :P
KOBIETA NIE POWINNA BYĆ GORSZA OD ANIOŁA, mężczyzna zaś tylko troche lepszy od Diabła..
Wysłany: 2007-07-08 23:56
Umberto Eco - ,,Imię Róży''
Elizabeth Haydon - ,,Symfonia Wieków''
Henryk Sienkiewicz - ,,Quo Vadis''
Dorota Terakowska - ,, Córka Czarownic''
A jak chodziłam do podstawówki to Zbigniew Nienacki - ,,Pan Samochodzik i Templariusze'' i Hanna Ożogowska ,,Tajemnica zielonej pieczęci''. Fajne to były książki
Wysłany: 2007-07-17 03:37
Wypowiedź powyżej jest dla mnie uzasadniona, szczególnie "Imię Róży", pochłaniałam to, lubiłam postacie, śledziłam problem kryminalny, przeżywałam rozterki bohaterów, poznawałam przedstawione czasy i miejsce.
"Władca Pierścieni" za oryginalność - dopiero później pojawiło się wielu naśladowców, stworzenie i dopracowanie do perfekcji świata, języków, historii, drzew genealogicznych i biografii bohaterów, znakomite opisy, ożywianie postaci z wyglądem, charakterem, usposobieniem jakby były prawdziwe, ciekawą fabułę i akcję, bogactwo języka, wyrobiony styl, pełną gamę uczuć, wrażeń i emocji, które łatwo można odebrać, jeśli się ma jakąś wrażliwość, wykreowanie ciekawych postaci, zawarte mądrości i magię... A także za ponadczasowość. I nadzwyczajny jest przekład Łozińskiego - nadzwyczajne, ,jakie straszydło momentami i parodię samej siebie można stworzyć ze świetnego bestseleru.
Dzieła Pratchetta, co tu dużo mówić, idealnie wyważone dawki ironii, cynizmu, parodii, mądrości, akcji, przygód, magii, miejsc i postaci połączone dobrym, lekkim stylem doprawionym obficie grami słownymi. A jak sam pisarz powiedział po napisaniu kilku książek odkrył, że może być jeszcze coś takiego jak fabuła i nawet ona zagościła w jego dziełach. :)
"Córka nastawiacza kości", coś niezwykłego, mądrego i bardzo smutnego, odkrywającego światy różnych ludzi, od dziecka po starość, niebanalne historie, zwyczajne, jak i niecodzienne realia. Świetnie przedstawione ludzkie dusze i umysły...
Ursula LeGuin już tym, jak pisze, przedstawia wydarzenia, przeżycia, mądrości i piękno może zaspokoić nawet wymagających "smakoszy" stylu, jej proza zawiera więcej poezji, niż nie jeden wiersz, w niezwykłych światach i sytuacjach pokazuje prawdy o zwyczajnych ludziach, charakterach, usposobieniu, sposobie myślenia... Do tego dodać fabułę i bohaterów, którzy w niektórych jej książkach, szczególnie późniejszych również mogą pozytywnie zaskoczyć.
Biblia. Jako dzieło literackie. A właściwie zbiór wielu, wielu, nieraz pięknych/mądrych/niezwykłych dzieł, za klimat, za prawdy (nie koniecznie wiary, bo chrześcijanką nie jestem). Jako taka "Dobra Księga". Jako źródło wiedzy o świecie z różnych epok, sposobie myślenia ludzi, tego, jak żyli... Jako podmiot fenomenu, którym jest rozpowszechnienie się religii i przekonanie o prawdziwości słów Pisma Świętego. I Biblia, dla mnie, jako doradca (choć sposób, w jaki z niej korzystam raczej księżom by się nie spodobał) i sposób na wgląd we własną sytuację i to, co mnie czeka. Choć to brzmi dziwnie, tak właśnie jest.
"Strony Bólu" - magia, magia, magia, niesamowite opisy, klimat...
"Mały Książe", kwintesencja wielu mądrości, piękna, uczuć, wzruszająca powieść, niezwykła i cudna w swej prostocie, niesamowita w głębi i bogatym przekazie...
Wszystko, co czytałam Dostojewskiego, on chyba wchodził ludziom do umysłów, poznawał je na wylot i w nich przebywając pisał swoje zawikłane i świetne napisane książki, przedstawiające realistyczne, zawikłane wydarzenia, skrzyżowania losów, walkę myśli, potrzeb, pragnień, uczuć, popędów przy różnych możliwościach i ich braku, pozornym lub autentycznym, przy trudnych sytuacjach i różnorodnych potrzebach.
"Mistrz i Małgorzata" - trzeba tłumaczyć?
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2007-07-17 11:27
,,Dama Kameliowa" - Wyciska trochę łez z oczu.... Czytając ją czujesz ten dawny klimat, czujesz każdy podmuch wiatru, który jest opisany w książce..
KOBIETA NIE POWINNA BYĆ GORSZA OD ANIOŁA, mężczyzna zaś tylko troche lepszy od Diabła..