Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

mroczne trunki. Strona: 1

Wysłany: 2006-06-06 10:36

***** Absybnt...kiedyś raz w życiu sprubowałem...do teraz tego żałuje



Wysłany: 2006-06-06 10:54

[quote:1d03ac7799]mam jednak na mysli prawdziwy - czyli wódka na piołunie + opium[/quote:1d03ac7799]

to znaczy że ten, który sprowadzam z Czech, jest nieprawdziwy? Co, udawany?

Skąd informacja o opium w absyncie? Przecież to jakaś bzdura?!


Czasem wpadam.


Wysłany: 2006-06-06 12:05

a można gdzieś w Poznaniu dostać prawdziwego Absybnta??


Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)


Wysłany: 2006-06-06 12:28

Nie wiem Hexe czy można dostac Absynt w Poznaniu...ale w Krakowie to często kosztowałem tego trunku...oczywiście wersja czeska. Piękny turkusowy kolor...anyżowy smak.



Wysłany: 2006-06-06 12:37

nie no ja musze wreszcie jechac do Krakowa bo to miasto mnie wręcz prześladuje... wszystko się dzieje w Krakowei... :D


Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)


Wysłany: 2006-06-06 13:41

No nie przesadzaj Hexe...Kraków to nie pępek Polski. Ja mam poprostu sentyment do tego miasta zracji że mieszkałem tam przez ponad rok. No i dużo się zdarzyło dla mnie w tym mieście...



Wysłany: 2006-06-06 19:56

[quote:9c137033e4]żadna bzdura a fakt taka byla receptura w XIX wieku[/quote:9c137033e4]

A ty tę recepturę oczywiście znasz, prawda? Prześledziłem kilkanaście encyklopedii i w żadnej nie znalazlem najmniejszej nawet wspominki o używaniu opium do produkcji Absytnu.

Podaj, proszę, źródło swoich informacji?


Czasem wpadam.


Wysłany: 2006-06-06 20:13

Heh, a może to wcale nie jest błąd, to że opium nie jest wykorzystywane do produkcji, ino najlepsze działanie jest gdy pijesz Absynt "na marynarza" popalając opium właśnie.
Bo z tego, co tam Regis pisał to wcale nie wynika, że, że to składnik Absuntu. Zwróć uwagę Kaminari, że tam A. na piołunie [size=18:1197f30cf2][/size:1197f30cf2]+[size=12:1197f30cf2][/size:1197f30cf2] opium. Może to po prostu żle odczytałeś, a i Regis dokładnie nie opisał, więc się kurwa nie kłućcie tylko sprowadźcie ten Absynt i się nim napierdolcie razem :twisted: :twisted: :twisted:


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2006-06-07 18:30

Celem zażegnania bezsensownego sporu proponuje bo jednym głębszym absyntu...najlepiej na ciepło z przepalanym cukrem.
A mam takie pytanko kosztował z was który płonącego krupnika... Prosta receptura: 50ml krupnika wlać do kieliszka, na wierzch wrzucić parę ziarenek kawy i podpalić. Jak się kieliszek rozgrzeje bierze się słomkę wkłada do samego dna i jednym chałstem wciąga się całość która jeszcze płonie....pycha mówię wam :)



Wysłany: 2006-06-07 19:02

Piłem Krupnik w nieco inny sposób, mnianowicie do kieliszka owszem wlewało się płyn i zapalało, jednak bez kawy, po doprowadzeniu do odpowiedniej temperatury, przelewało się płyn do drugiego naczynia, a kieliszek stawiało do góry dnem. Po wypicu przez słomkę wciągało się opary z odwróconego kielonka i delektowało się niesamowitym oraz niepowtarzalnym smakiem. :twisted: :twisted: :twisted:


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2006-06-07 19:19

Krupnik piłem jeszcze w jednej formie...tj coś a la koktajl na gorąco...świetny na przeziębienia. Tj 50ml wlewało się do kubka do tego dorzucało się przyprawy...goździki, cynamon, wanilię...potem dorzucało się owoców np pomarańcza posiekane w kostkę, jabłka, śliwki itp plus obowiązkowa cytryna następnie zalewało się to wszystko wrzątkiem i do samku doprawiało np miodem...pyszotka:)



Wysłany: 2006-06-08 14:44

[quote:da0953715b="regis"] żadna bzdura a fakt taka byla receptura w XIX wieku [/quote:da0953715b]

No to chyba jednak napisał, że opium było składnikiem? Poza tym, "opium" w XIX wieku stosowano w postaci płynnej dosyć powszechnie - w postaci nalewki alkoholowej, zwanej popularnie [b:da0953715b]laudanum[/b:da0953715b].

Pytanie (absoilutnie pozbawione choćby kropli sarkazmu): ile znacie markowych alkoholi, których domieszką (składnikiem?) jest nalewka alkoholowa?


Czasem wpadam.


Wysłany: 2006-06-08 19:08

Kaminari podaj proszę przykład może co rozumiesz pod pojeciem "nalewka alkocholowa" poza jedną rzeczą która ma dokładnie taką nazwę i kosztuje chyba nie więcej niż 6PLN.
Może ci chodzi o takie specyfiki jak miodówka, orzechówka, jarzębiak itp....ale to są moim zdaniem wódki smakowe...????



Wysłany: 2006-06-08 23:49

Masz zupełną rację: miodówka czy jarzębiak to wódki smakowe. Natomiast "nalewka alkoholowa" to - jak podaje chociażby wikipedia - alkoholowy wyciąg z owoców, korzeni, kwiatów i ziół, zazwyczaj o mocy 40-45 procent alkoholu, sporządzany przez zalanie owoców (świeżych lub suszonych), przypraw albo ziół alkoholem i osłodzenie syropem.

Każdy, kto zajmował się domową produkcją alkoholu w stopniu nie ograniczającym się do mieszania wódki z sokami wie, że produkcja wódki smakowej, to zupełnie co innego, niż zalanie owoców czy korzeni alkoholem...


Czasem wpadam.


Laudanum, opium i absynt Wysłany: 2006-06-09 00:19

No więc nie utożsamiaj Laudanum z nalewką akloholową, Laudanum to był lek opioidalny stosowany kiedyś jako środek uspokajający i przeciwbólowy. (Owszem w pewnym filmie chyba o kubie rozpruwaczu Johny Deep delektował się absynthem i kostką cukru z Laudanum) Oczywiście tak jak teraz są osoby, które nie używały tego typu środków zgodnie z zaleceniami lekarza :P
Absynt to piołunówka zawierająca tujon który w większych dawkach jest halucynogenny i silnie uzależniający.
Mix jednego z drugim albo samo przedawkowanie któregoś z tych środków mogło skończyć sie przeprowadzką klienta na tamten świat.
Obecnie absynt jest legalny w Europie w USA nie, ale pod warunkiem że zawiera o wiele niższą ilość tujonu niż ten którym raczyła sie kiedyś bohema, nie jest więc już to to samo...

Zielona wróżka która w nim mieszka pragnie twojej duszy


Let go, it's all wright, cause there is beauty in breakdown


Wysłany: 2006-06-09 15:59

A to już wiem co to...w domu u mnie robią taki specyfik...tj wiśnie są najpierw fermentowane razem z cukrem a poźniej jeszcze dolewany jest celem podniesienia mocy spirytus...pyszne wisienki mówie ci Kaminari...



Re: Laudanum, opium i absynt Wysłany: 2006-06-09 19:31

[quote:e001132d58="Calla"](...) (Owszem w pewnym filmie chyba o kubie rozpruwaczu Johny Deep delektował się absynthem i kostką cukru z Laudanum) (...)[/quote:e001132d58]

Otóż to, ha, a co robił podczas picia owego trunku...





PALIŁ OPIUM kurwa jego mać :!: :!: :!: :twisted: :twisted: :twisted: :!: :!: :!:

To tyle, dziękuje Calla, że pięknie to objaśniłaś, może w końcu przestaną się kłucić bez sensu, i również dzięki, że przypomniałaś mi całkiem zajebisty film.


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Opium Wysłany: 2006-06-09 23:18

Dokładnie nie pamiętam filmu, ale scena była taka że leżał w wannie (szczyt mądrości) pił absyntmi mieszał to z Laudanum - nie palił - to jest w formie płynnej. Miał po tym jakieś prorocze wizje.
Film był dobry ale to tylko film, każda epoka ma swoje substancje narkotyczne, zakładam, że jeśli w tamtych czasach to praktykowano to wielu na stałe wyprowadziło się z tego świata albo przeszło w stan warzywny.
Dobry zwyczaj : nie mieszać !


Let go, it's all wright, cause there is beauty in breakdown


Wysłany: 2006-06-10 22:37

[b:7155892fb0]Słownik wyrazówobcych Kopalińskiego:
- laudanum n.łac., zob. opium; farm. nalewka alkoholowa na opium.[/b:7155892fb0]

Chyba jednak dalej będę utożsamiał laudanum z nalewką. I chyba nadal będę miał rację. I nadal będę się upierał, że nie ma "prawdziwego" absyntu, którego składnikiem jest laudanum. I nadal będę miał rację.

Zet, przypominam ci, że na forum darkplanet obowiązują pewne reguły dotyczące używanego słownictwa. Jeśli nie podoba ci sięprzenieg dyskusji - nie zaglądaj do tego temau. A jeśli chcesz już zabrać głos, to popraw nieco ortografię.

Astarot - jeśli pojawisz się na najbliższym spotkaniu darkplanet, podrzuć Amorphusowi odrobinę tego specyfiku na wiśniach, z chęcią popróbuję (niestety nie będę się mógł zjawić).


Czasem wpadam.


Wysłany: 2006-06-11 08:31

Widzę, że nie trzeba tu się w ogóle odzywać, nie chciałam Cię obrazić, jakże bym śmiała, i przysięgam kupić sobie słownik ortograficzny.
Przyjmij uprzejmie moje przeprosiny, że śmiałam się wtrącić.

Rozumiem, że ja na spotkaniach Darkplanet lepiej bym się nie pokazywała....


Let go, it's all wright, cause there is beauty in breakdown


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło