Wysłany: 2014-08-22 07:27
Mhm, jak dla mnie charakter jest równie ważny co wygląd, cechy naturalne.
Z tym, że w rzeczywistości wygląd można dużo łatwiej i szybciej ocenić nawet z daleka. Przynajmniej niektóre cechy wyglądu, a na realną ocenę charakteru potrzeba trochę więcej czasu i to nie zależy od tego ile sam mam lat. To samo z inteligencją, też trudniej ją ocenić niż wygląd, mając na to tyle samo czasu. Ludzie dookoła oceniają się dużo częściej po wyglądzie :-/
Spoko Devon, nie zezłościłem się, ale niestety na pewno zestresowałem :-/ To bardzo utrudnia zawieranie znajomości, ale to zawsze trochę lepiej niż złość, heh. Opanowanie emocji wymaga chyba jeszcze więcej czasu, heh.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-08-22 10:06
Łe jeny, ja nie chciałam, żebyś się wielce zestresował, tylko chciałam, żebyś się nad czymś zastanowił i coś sobie przemyślał, nie musisz się jeżyć...gdybym Cię nie lubiła i miała wyjebane, to bym tego pewno nie napisała...nie musisz się jeżyć tak zaraz...
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2014-08-23 07:45
[quote:7eb71980e3="Devon"]Łe jeny, ja nie chciałam, żebyś się wielce zestresował[/quote:7eb71980e3]
Wyszło tak, że zestresowałem się trochę i zaczęła mnie boleć głowa :-/ Musiałem trochę dłużej poleżeć.
[quote:7eb71980e3="Devon"]tylko chciałam, żebyś się nad czymś zastanowił i coś sobie przemyślał[/quote:7eb71980e3]
Miałem przez to trochę więcej czasu na myślenie, ale z bólem głowy efekt był odwrotny do zamierzonego :-/
[quote:7eb71980e3="Devon"]
gdybym Cię nie lubiła i miała wyjebane, to bym tego pewno nie napisała[/quote:7eb71980e3]
Hmmm, byłoby lepiej gdybyś lubiła mnie trochę mniej i traktowała bardziej neutralnie.
[quote:7eb71980e3="Devon"]
nie musisz się jeżyć tak zaraz...[/quote:7eb71980e3]
Nie zjeżyłem się akurat prawie w ogóle.
Ogólnie nie jest źle, ale lepiej byłoby gdybym Ci narysował, to co próbuję napisać. Taki ból głowy zdarza mi się ostatnio co tydzień, więc dostałoby mi się tak czy inaczej, heh :-)
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-08-23 12:04
Wiesz, jeśli masz często migreny i bardzo Ci to dokucza, to może należałoby udać się do lekarza? Albo to tylko stres, albo to sygnalizuje jakieś inne rzeczy. Wiesz, podejrzewam, że nie tylko ja po Twoich postach miałam takie refleksje, tylko może akurat stało się tak, że to ja je wyraziłam. Nie chciałam Cię obrazić, tylko pokazać swój punkt widzenia, a może nawet w jakimś sensie Ci pomóc...Przykro mi, jeśli Cię uraziłam, jeśli tak, to przepraszam, poglądów jednak nie zmienię. I chyba to, co napisałam, nie zostało właściwie odebrane.
Co do mojej obecnej sytuacji, bardzo podoba mi się ktoś starszy ode mnie o 12 i pół roku (rocznikowo o 13 lat) - zarówno pod względem osobowości, jak i wyglądu :) z osobowości jest dużo spokojniejszy ode mnie:) i mamy podobną wrażliwość oraz mnóstwo różnych tematów do rozmowy, a to jest dla mnie bardzo ważne.
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2014-08-23 15:14
U mnie od wielu lat w kręgu bliskich osób są dwie kobiety o podobnym do Ciebie wyglądzie i charakterze, ciocia i mama kolegi z dzieciństwa, obie jedno pokolenie starsze od nas. I one sobie już zarezerwowały u mnie większość pozytywnych emocji . Więcej się nie zmieści, heh.
[quote:e8c5e6557c="Devon"]Wiesz, jeśli masz często migreny i bardzo Ci to dokucza, to może należałoby udać się do lekarza? Albo to tylko stres, albo to sygnalizuje jakieś inne rzeczy.[/quote:e8c5e6557c]
Jeszcze nie umiem dobrze ponazywać wszystkich emocji, heh, Za dużo mieszanych uczuć dookoła. Póki co zrobiłem sobie coś takiego:
[img:e8c5e6557c]http://michal-kaminski.orgfree.com/wp-content/uploads/2012/05/emocje-niedokonczone.jpg[/img:e8c5e6557c]
[img:e8c5e6557c]http://michal-kaminski.orgfree.com/wp-content/uploads/2012/05/emocje-niedokonczone-2.jpg[/img:e8c5e6557c]
Ten spadek formy na koniec zestawienia z prawie miesiąca czasu musiał przyjść, żeby była równowaga.
Jakoś mam wrażenie, że takie nauki jak plastyka, muzyka czy religia najwięcej dobrego mogłyby zrobić w tych kwestiach.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-08-23 20:47
Szukanie ideału nie jest łatwą sprawą. Nie mamy pewności czy my sami będziemy idealni dla ideału - nie boisz się tego Yngwie?
Wysłany: 2014-08-23 23:42
Właśnie, Mannelich, TY zrozumiałeś, na co zwróciłam uwagę Yngwiemu - no właśnie chodziło mi m.in. o to, o czym piszesz TY. Zastanawiam się, czy Yngwie będzie tak samo uparty i myślał tak samo na ten temat za 10 czy 20 lat...
@Yngwie: sorry, ale mało wiesz o moim charakterze, bo na żywo rozmawialiśmy tylko raz i to w towarzystwie osoby trzeciej, więc może byłbyś łaskaw nie używać tej nomenklatury "kobiety podobne do Ciebie", ok? Bo robisz to już chyba 2 czy 3 raz, a za mało o mnie wiesz, żeby tak mówić. Jakoś ja nigdy nie pisałam "eee mam paru kumpli podobnych do Ciebie i..." Dlaczego tak nie pisałam? M. in. dlatego, że za słabo Cię znam i mogę mieć tylko mgliste domysły na temat Twego charakteru. Wypowiadam się wyłącznie na temat Twojego podejścia do kwestii wyboru kobiety życia i nie rozpisuję się, jak to z charakteru do kogoś jesteś podobny, bo nie ma to sensu. A że przerwałam po paru miesiącach związki, które po prostu najzwyczajniej w świecie nie rokowały? No cóż, miałam do tego prawo. Sorry, ale przyjmij do wiadomości, że nie wiesz, jaka jestem i daj sobie spokój z porównaniami z łaski swojej...
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2014-08-24 02:45
Devon - przepraszam za te porównania, nie atakuj mnie już.
Mannelich - nie szukam ideału
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-08-24 19:25
Zatem wybacz Yngwie - błędnie odczytałem dyskusję. Mój błąd.
Droga Devon poniekąd sam przez to przechodzę.
Z jednej strony potrafi dopiec samotność ale z drugiej siedzi gdzieś głęboko zakorzeniony ideał.
Głupie to i dziecinne.
Wysłany: 2014-08-24 19:57
Hehe... ponoć ja też za bardzo rozkminiam i idealizuję sobie kobiety :-)
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2014-08-25 00:34
Może ja jestem dziwna, ale ja nigdy nie "rozkminiałam" mężczyzn. I po prostu zadziwiające są dla mnie te wszystkie analizy. Mijam w życiu setki, tysiące mężczyzn, któryś z nich nagle wpada mi w oko i BUM. Trudno jest określić, dlaczego właśnie ten a nie inny, to się po prostu dzieje.
Nigdy tak nie macie? Jak grom z jasnego nieba, jakby nagle dostać obuchem - łup i TA osoba. Gdzie tu miejsce na analizy publiczne? Zadziwiliście mnie tą rozmową :)
Może to tylko ja mam tak (niestety...) że u mnie rządzą emocje a rozum dostaje zadyszki...
==> Yngwie, widzę, że całe stado ludzi zabrało się za prostowanie Twojego życia
Temat został nazwany "tylko dla pań", by nie wplątał się jakiś pan, który by przeczytał moją krytykę polskich mężczyzn i się obraził. Skoro natomiast znaleźli się tu panowie, którzy się nie obrazili, to są jak najbardziej mile widziani :)
Wysłany: 2014-08-25 01:01
Hmm... no właśnie takiego Bum to już wieki nie doświadczyłem :-) A co do Norwegów - po piątkowym koncercie norweskiego zespołu myślę, że polska ekipa samców zgromadzona pod sceną w niczym im nie ustępuje :-) I nawet wzrostem nad nami nie górowali :-)
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2014-08-25 09:58
mam podobnie do koleżanki , zresztą mieszkając w Polsce nie trudno spotkać kobiete o nieprzeciętnej urodzie a na analizę szkoda czasu on wszystko zresztą pokaże
Kropla drąży skałę
Wysłany: 2014-08-25 10:06
BUM BUMem, ale jak jeśli myślę o dłuższym związku z kimś to wolę jednak rozkminiać...
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2014-08-25 10:43
co rozkminiac stan konta , codzienne zycie we dwoje wszystko weryfikuje rok mieszkania razem i plusy i minusy doskonale widzimy
Kropla drąży skałę
Wysłany: 2014-08-25 12:04
Ja na razie nie zamierzam mieszkać z facetem po moim ostatnim negatywnym doświadczeniu. Dla mnie związek to decyzja, a każdą decyzję najlepiej jest dokładnie przemyśleć, tak uważam.
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2014-08-25 12:06
ja też miałam taki BUM i co z tego, wszystko było pięknie jak w bajce i jeszcze lepiej, świata nie widziałam poza tą jedną osobą. Pierwszy rok był naprawdę jak jakis cholerny sen, aż człowiek się zastanawiał gdzie tkwi haczyk. A czas i tak wszystko rozwalił. A tak została we mnie zakorzeniona po tym związku wizja faceta dla mnie, że teraz nie wiem czy wgl kiedykolwiek sobie kogoś znajdę i będę umiała o kimś myśleć na zasadzie swojego partnera.
Wysłany: 2014-08-25 12:16 Zmieniony: 2014-08-25 12:18
najgorsze jest zamknięcie się na płec przeciwną , wiem o czym pisze na szczęście czas w pewien sposób leczy . Piersi do przodu trochę fecetow na poziomie zostało dla których nuda i pantofle to pojęcia obce
Kropla drąży skałę
Wysłany: 2014-08-25 12:23
Chyba za bardzo sobie cenię poczucie własnej niezależności, żeby tak od razu zacząć mieszkać razem z dziewczyną. Fajnie być z kimś, ale cenię sobie też chwile samotności, gdy mogę się w pełni skupić na sobie.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2014-08-25 12:27
idzie to pogodzić ,wiadomo nic nie trwa wiecznie grunt to mieć hobby które druga strona akceptuje ale w nie nie ingeruje
co z tym browcem na koncercie cos we Wrocławie większego będzie ,oczywiście będę bez kobiety
Kropla drąży skałę