kolejny raz zabrali mnie,
chcieli powiesić i wykorzystać, uległam..
to całe zło nie ustępuje mnie na krok,
me ciało delikatne, a ono czeka, bym tylko się nachyliła..
wbija się we mnie i zabiera resztki sił..
a kiedy poronię ten syf,
z rozprutym ciałem wracam do siebie,
kolejne dni kary skończone.