To była najbardziej wyczekiwana przeze mnie tegoroczna premiera. Dwa lata temy kanadyjscy thrashmetalowcy z Vektor przewrócili mój świat magicznym albumem "Black Future", który dobitnie dowodził tego, że na thrashmetalowym poletku jest jeszcze coś do odkrycia. Ciężko więc było mi oczekiwać po zespole, który jest "na fali", że kolejne wydawnictwo nie spełni moich oczekiwań. Z drugiej strony ciężko jednak mi było sobie wyobrazić jak muzycy Vektor będą chcieli rozwijać myśl szalenie nonszalanckiego i pełnego przepychu "Black Future". Wydawało mi się, że bardziej wariackiego materiału nagrać już nie można.
I myślałem dobrze. "Outer Isolation" to zdecydowanie odmienne granie niż to z poprzedniej płyty i bardo cieszę się też z tego powodu. Zamiast pogłębiać instrumentalna masturbacje, grać z prędkością światła i tworzyć kilkunastominutowe kompozycje o monstrualnie zagęszczonej fakturze dźwięków powstał album szalenie wyważony, przemyślany, ale zarazem przemycający wszelkie elementy charakterystyczne dla stylu tej formacji.Mamy tu wiec do czynienia z płytą o wiele bardziej bezpośrednią od "Black Future". Popisy instrumentalne zostały ograniczone tu do minimum, futurystyczny rozmach został tu nieco stłamszony, przez co całość wydaje się być zdecydowanie mniej monumentalna i rozwleczona. Czy więc "Outer Isolation" jest "typowym" tech-thrashmetalowym krążkiem? W żadnym wypadku!
Vektor nadal gra z monstrualną szybkością i precyzją szwajcarskiego zegarka. Nadal jest to granie szalenie techniczne i zakręcone, pełne pokręconych riffów, zmian tempa i mnogości motywów. Jednak zamiast długaśnych solówek i improwizacji otrzymujemy zestaw ośmiu charakternych, walących po ryje kawałków, z których tylko otwierający krążek "Cosmic Cortex" przekracza barierę 10 minut.
Agresywne riffy, blackowe tremola, zabójcze tempa, to tylko namiastka tego co znajdziemy dalej na płycie. "Echoless chamber" miażdży potężnymi przejściami perkusji, "Dark creation,s dead creators" atakuje niczym seria z kałasznikowa, "Venus project" czaruje rock'n'rollowym drivem, a "Dying World" jawi sie jako istny szlagier. Oczywiście progresywno-futurystyczny aspekt twórczości w żadnym wypadku nie został pominięty. Wystarczy tu przytoczyć mocno voivodowki "Fast Paced Society", zaciągający matematycznym łojeniem "Tetrastructural Minds" czy pełen łamańców, wieńczący płytę utwór tytułowy.
"Outer Isolation" to materiał dopracowany w 100%, a przy tym wciąż świeżo brzmiący, spontaniczny i oferujący nową jakość dla gatunku. Czy jest to płyta lepsza od "Black Future"? Intuicyjnie powiem, że nie, gdyż przede wszystkim zabrakło mi tego elementu zaskoczenia jaki towarzyszył poprzedniemu wydawnictwu. Tamta płyta to było totalne novum na niszy technicznego thrash metalu - połączenie elementów charakterystycznych dla Voivod, późnego Death czy nawet Dragonforce zaowocowało powstaniem czegoś szalenie oryginalnego. W przypadku nowej płyty aż tak wielkiej rewolucji nie miało prawa być.
Ja się cieszę, że muzycy Vektor mieli łeb na karku i nie podążyli ścieżką wyznaczoną na poprzednim krążku. Cieszę, że dostałem płytę inną, ale również najwyższej muzycznej próby. Vektor udowodnił, ze jest grupą nie tylko wyśmienitych instrumentalistów, ale i świetnych kompozytorów. "Outer Isolation" w moim przekonaniu jest płytą roku, która nie tylko na thrashmetalowym poletku będzie wyznacznikiem nowej muzycznej jakości. I niewątpie, że za kilka lat "Outer Isolation" jak i "Black Future" będą metalowymi klasykami. Buy or die !
Tracklista:
01. Cosmic Cortex
02. Echoless Chamber
03. Dying World
04. Tetrastructural Minds
05. Venus Project
06. Dark Creations, Dead Creators
07. Fast Paced Society
08. Outer Isolation
Wydawca : Heavy Artillery (2011)
Syzyf : Fajna recka, mimo że nie jestem aż takim hiperapologetą Vektora po Black...