„Neurotic World Of Guilt” to trzecia płyta Thy Disease, na której zespół rozwija swój elektroniczny styl grania death metalu. Pozycja niewątpliwie oryginalna na muzycznej scenie, dobrze jest również z jakością. Pomógł w tym przybyły z Crionics nowy perkusista w zespole, tutaj występujący pod pseudonimem Alize 666, a w przyszłości znany z wielu krakowskich projektów jako Darkside.
Wszechobecne elektroniczne serpentyny oraz syntezatorowe tła i podkłady, są największym wyróżnikiem tej płyty i właściwie stanowią jej podstawę na równi z gitarami. Riffy zazwyczaj tworzą szkielety utworów, perkusja te szkielety wzmacnia, a komputerowe wstawki skaczą i wirują w nieokiełznanych kombinacjach. Trzeba jednak przyznać, że dźwięki splatają się ze sobą i najczęściej tworzą spójne, choć burzliwe i zmienne, motywy. Syntetyczny świat Thy Disease jest poplątany i ciężki, ale daje się rozszyfrować i można go wchłonąć. Ma też swoje rozleglejsze i wolniejsze przestrzenie jak w „Hollowed Being”, czyli różnorodności i barwności zdecydowanie tu nie brakuje.
Na to nałożony jest krzykliwy, lecz zdarty growling traktujący głównie o psychicznych dewiacjach związanych z zabijaniem. Tego typu chory teledysk do utworu „Mean, Holy Species” można znaleźć też na płycie. W położonym w jakiejś suterenie paralabolatorium, zboczony pseudonaukowiec adoruje swoją ofiarę, choć ostatecznie to on sam pada z poderżniętym gardłem. Tematyka całego albumu nie idzie więc w parze z jej elektro wizją muzyczną, a raczej pozostaje w tradycyjnym kręgu brutal death metalu. Myślę, że na tym etapie zespół po prostu nie dorósł jeszcze do ambitniejszych tekstów.
Ostatnie trzy kawałki połączone są wspólnym tytułem będącym jednocześnie nazwą dla całej płyty. Ostatni z nich „Shame” jest wyraźnie inny od pozostałych. Gitary zanikają i robi się z tego niemalże techno. Również wokal staje się bardziej szepczący, choć zachowuje swoją czarną barwę.
„Neurotic World Of Guilt” to intrygująca i ciekawa płyta, choć do pełni szczęścia brakuje przebojowości melodyjno-wokalnej. Utwory są mało wyróżniające się kompozycyjnie i oprócz solidności i pomysłowości muzycznej nie uświadczymy jakichś zapamiętywalnych hitów. Z drugiej strony to nie konkurs Eurowizji, więc posłuchać na pewno warto.
Tracklista:
1. The Feast
2. Spawn
3. Mean, Holy Species
4. Mother Death
5. Humans Dust
6. Hollowed Being
7. Dissected God
8. Slaved Sorrow
9. Shame
Wydawca: Neurotic World Of Guilt (2004)
Ocena szkolna: 4+