Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

ThermiT - Demo'n'Beer

"Demo'n'Beer" to pierwsze oficjalne demo poznańskich thrashmetalowców z ThermiT. Grupa do tej pory dała się poznać lokalnej publiczności jako naprawdę dobra koncertowa trupa. Od kiedy szeregi formacji zasilił wokalista Trzeszcz, ten klasyczny heavy/thrashowy łomot nabrał nowych kolorów. To czy te kolory będą zajebiste czy chujowe to już jednak kwestia gustu, bo nie da się ukryć, że " Demo'n'Beer " to materiał wobec którego ciężko przejść obojętnie.
Od strony instrumentalnej materiał przynosi jak najbardziej klasyczne, niekoniecznie oryginalne heavy/thrashowe granie podparte bardzo dobrym warsztatem instrumentalnym. Cieszę się, że ThermiT nie robi tutaj za kolejny, hałaśliwy klon Exodus. Zamiast nieustającej galopady odnajdziemy tutaj kilka wolniejszych fragmentów sugerujących fascynację takimi grupami jak Heathen, Megadeth (raczej tą twórczością po "Rust in Peace") czy nawet Artillery. Moja uwagę szczególnie zwróciły bujające zwolnienia gdzieś tam haczące o twórczość Pantery czy Down, przy czym ThermiT nie dostarcza żadnego nowoczesnego bubla.

Nie ma co jednak ukrywać, że podczas odsłuchu "Demo'n'Beer" główną uwagę skupia tutaj głos Trzeszcza - zdecydowanie nieokrzesany, oryginalny i kontrowersyjny. W przeważającej części brzmi on trochę jak połączenie Kinga Diamonda i Roba Halforda, choć niewątpliwie nie jest to jeszcze ten poziom wykonawczy. Niemniej jednak, dość jazgotliwy falset wokalisty jest chyba decydującym czynnikiem determinującym akceptację tego bądź co bądź udanego materiału.

Choć można mieć skrajne odczucia na temat obecnej muzyki ThermiT, to trzeba powiedzieć, że grupa ma w garści wszelkie atuty, aby zaistnieć szerzej na rynku. To, że "DEMO'n'BEER" oryginalnością nie grzeszy, to że mogłoby zawierać trochę więcej ciekawych linii melodycznych, to że wokalista musi nabrać trochę ogłady nie zmienia faktu, że mamy przed sobą zespół szalenie obiecujący, który w najbliższych latach ma szansę przynajmniej mocno ożywić krajowe, thrashowe podwórko.

Tracklista:

01. Modern Warfare
02. Morituri Te Salutant
03. Mr. Two-Face
04. Pirates
05. Hatred

Bonus track:

06. Thrash

Wydawca: Self-released (2011)
Komentarze
czarnyfioletowy86 : po przesłuchaniu całej płyty - świetna ! jak dla mnie kawał dobrej...
yggdrasil : A ja właśnie świeżo wróciłem z koncertu i jestem jak najbardziej...
lord_setherial : Dla mnie liczy się muzyka,wszak o nią tu chodzi. Co do okładki to mogą n...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły