Będę bezczelny i powiem, że są takie zespoły, takie płyty o których można napisać recenzję zanim odsłucha się ich zawartość. Bezdyskusyjnie jednym z takich zespołów jest Origin. Oczy świata zwróciły się na zespół zwłaszcza po ostatnim krążku "Echoes Of Decimation", który przyniósł sporą dawkę przyspieszenia. Nie była to jednak muzyka, która wykraczała poza ramy brutalnego death metalu, dlatego czegoż innego można było się spodziewać po "Antithesis".
Już wcześniej można było się przekonać, że formacja posiada dość selektywne brzmienie i w odróżnieniu od większości zespołów w gatunku nie posiada tak nisko strojonych gitar. Dzięki temu możemy się delektować zawrotnymi tempami perkusji, wykręconymi riffami, wyłaniającym się z tła basem i solówkami często zahaczającymi o neo-klasykę. Problem w tym, że to wszystko formacja oferowała już wcześniej. Co prawda "Antithesis" wydaje się być wydawnictwem o najbardziej selektywnym brzmieniu i najbardziej klarownych pomysłach, ale na dobrą sprawę krążek ten nieznacznie in plus różni się od poprzedniego.Origin niczym nowym nie zaskoczył - dostaliśmy kolejną porcję świetnie wykonanego, brutalnego death metalu. Z drugiej strony trzeba jednak przyznać, że aktualnie jest to jedna z najlepszych formacji pałająca się tym gatunkiem i mająca jeszcze do zaoferowania coś przyzwoitego. "Antithesis" to może nie dzieło wybitne jeśli chodzi o kreatywność, ale na pewno świetnie zagrane i świetnie brzmiące. Jeśli ktoś chciałby zapoznać się z gatunkiem, to niewątpliwie jest to jedna z bardziej godnych uwagi pozycji.
Tracklista:
01. The Aftermath
02. Algorithm
03. Consuming Misery
04. Wrath Of Vishnu
05. Finite
06. The Appalling
07. Void
08. Ubiquitous
09. The Beyond Within
10. Antithesis
Wydawca: Relapse Records (2008)