Debiutancka płyta Necro ukazała się w kwietniu i zawiera ona w sobie próbki możliwości jakie pojawiły się na publikowanych wcześniej EPkach oraz kilka nowych kawałków. Necro jest solowym projektem Piotra Sobaszka z Rybnika, który w przeszłości współtworzył już niejeden metalowy zespół z tego miasta. Tym razem realizuje się na wszystkich instrumentach i śpiewie w muzyce thrash metalowej, choć w polskojęzycznej części, pochodzącej z „Chwalcie Potęgę Pieniądza”, na wokalu wspomaga go Leszek Ganiek - niegdysiejszy głos Different World.
Z okładki szczerzy się do nas Marian – główna i zarazem tytułowa postać tej płyty. Marian to sympatyczny zombie, który jednak nie miał łatwego życia. Wciąż chciał dobrze, lecz zawsze coś nie wychodziło. I tak bez zębów, ale za to z chorobą weneryczną, skazany jest na pośmiewisko. Biedny Marian. O jego losach możemy usłyszeć po angielsku, ale płyta zawiera też polską wersję tego utworu, która oczywiście wchodzi lepiej i podoba się bardziej, również dlatego, że jest bardziej rozwinięta muzycznie, z rozbudowanym motywem refrenowym, którego nie ma w angielskim pierwowzorze.
W ogóle te polskie numery robią większe wrażenie, są bardziej chwytliwe i lepiej zaśpiewane. Myślę więc, że zatrudnienie wokalisty jest dobrym pomysłem, choć do wokalu w tym, nieco grooveowym, thrashu właściwie też nie można mieć zastrzeżeń. Necro gra muzykę pędzącą perkusyjnymi galopadami i prowadzoną przez często dość proste riffy gitarowe, choć znajdziemy tu instrumentalne rozwinięcia, solówki i fragmenty rozbudowanego grania. Same konstrukcje utworów, szczególnie gdy pojawia się wokal, podchodzą troszkę pod hardcore (jak choćby „Charlatan” lub „Eugenics”), stąd moja wzmianka o grooveowym charakterze. Jednak gdy Piotr odjeżdża w gitarowe pląsy mamy do czynienia z czystym thrashem.
Innym numerem jest „Never Enough”, co piszę bez błędu literowego, który wkradł sie do druku. Jest to takie ciężkie, ale bardzo orkiestralne zakończenie pierwszej części, które później rozkręca się w solowych popisach gitarowych. Bardzo fajny numer, jeden z lepszych na płycie. No, a potem zostaje jeszcze ta część polska, więc końcówka wypada tu najbardziej okazale.
Do posłuchania jest jednak cały album. Widać, że jest kreatywność w głowie autora i pomysłów nie brakuje, co pokazuje również duża częstotliwość wydawnicza tego, istniejącego od roku, projektu. Coś czuję, że te ramy i motywy nawarstwiały się od lat, a teraz znajdują upust w postaci coraz to nowych kawałków. Zobaczymy więc co będzie dalej.
Tracklista:
01. Time Is Coming… Revolution
02. Treason
03. Charlatan
04. Hail To God
05. Die For Truth
06. Who Is The Blame
07. Eugenics
08. Toothless Zombie
09. Never Enough
10. Chamy i złodzieje
11. Chwalcie potęgę pieniądza
12. Toothless Zombie (pl)
Wydawca: Necro (2018)
Ocena szkolna: 4+