Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Motyl

Może moje miejsce jest
po tej drugiej stronie barykady.
Robisz zaniepokojone miny
z lękiem patrząc na te moje tyrady.

Zwróciłeś wzrok w tę drugą stronę,
chciałeś rozedrzeć przestrzeń.
Oparła się przed twym naporem.
Obcością dziś dla ciebie wionę.

Tkwisz więc w swoim kącie
upstrzonym trywialnym pragnieniem.
Krzyżujesz ręce na piersiach.
Zamykasz drzwi z cichym westchnieniem.

A ja szukam na nowo swej strony
przymykając czasem zmęczone powieki.
Szydzisz wtedy gdzieś ukradkiem-
mówiąc, żem człowiek stracony.

Słowa przeminęły bez echa wielkiego,
rozproszył je poranka blask.
Nigdy nie uważałeś siebie za słabego.
A ja? Jestem motylem z przydepniętymi- 
skrzydłami.
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły