Prawie czterdzieści lat miłośnicy twórczości Johna Updike’a musieli czekać na polskie wydanie powieści “Miesiąc niedziel”, w której autor stworzył jedną ze swoich najbardziej pamiętnych i kontrowersyjnych postaci. Jest nią pastor Tom Marshfield, który nie potrafi zaspokoić swojego seksualnego apetytu, a jego skandaliczne zachowanie jest nie tylko zgorszeniem, ale staje się również dużym problemem dla parafii. Powieść „Miesiąc niedziel” jest pewnego rodzaju spowiedzią pastora, miejscami humorystyczną, miejscami budzącą emocje, ale przede wszystkim ukazującą zwykłego człowieka, obciążonego winą i grzechem, a który kieruje się tylko własnymi emocjami i pożądaniem.
Akcja „Miesiąca niedziel” rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych połowy lat siedemdziesiątych, w czasie rewolucji seksualnej. W swoich książkach Updike często opisywał zwyczajne życie przedstawicieli amerykańskiej protestanckiej klasy średniej i poruszał tematy wiary, seksu, śmierci i ich wzajemnych powiązań. „Miesiąc niedziel” to siódma powieść w dorobku pisarza, dotycząca siódmych dni miesiąca, w którym pastor trafia do Arizony, do specjalnego ośrodka dla grzeszących księży. Ten miesiąc ma być dla niego czasem pokuty, uporządkowania oraz terapią. Pastor ma za zadanie prowadzić notatki, tak jakby pisał niedzielne kazanie, którego jednak nigdy by nigdzie nie wygłosił. Wyłaniają się z tego bardzo bluźniercze, kontrowersyjne, ale również niezwykle bystre i sugestywne rozważania na temat życia, śmierci, wiary, Boga, małżeństwa i zdrady. Zapiski Marshfielda ukazują również jego ciekawe i dość innowacyjne podejście do treści zawartych w „Biblii”. Updike po raz kolejny wykazuje spore zainteresowanie w temacie stosunków pozamałżeńskich. Jednak bohater „Miesiąca niedziel” snuje również wiele anegdot dotyczących jego przeszłości, z entuzjazmem opisuje swoją historię, wspomina dzieciństwo i lata młodości. Książka podzielona jest na trzydzieści jeden części, które tworzą autobiograficzny szkic pastora Toma Marshfielda. Bohater obnaża swoją duszę i przeszłość, opisuje małżeństwo z córką swojego profesora etyki, romans z organistką, antypatyczne rozmowy ze swoim starczym ojcem, a także ogromne pragnienie zdobycia dyrektorki i opiekunki z ośrodka pani Prynne. Prawdziwe świadectwo naszych czasów.
W tej wspaniałej powieści John Updike zdecydowanie woli zdiagnozować „chorobę” pastora, jako człowieczeństwo, kondycję ludzką po prostu. Nazwiska bohaterów przywołują skojarzenia ze „Szkarłatną literą” Nathaniela Hawthorne’a, szczególnie pani Prynne kojarzy się z główną bohaterką Hester Prynne, która za cudzołóstwo z duchownym zostaje naznaczona szkarłatną literą. Jednak w „Miesiącu niedziel” obrazy z pierwotnego świata są rzadkie, mniej bujne, natomiast obrazy związane z ludzkim ciałem są ekstrawaganckie i oryginalne. Język pisarza po raz kolejny zachwyca swoim bogactwem, dzikością i wyrazistością.
John Updike to niepokojący pisarz dla każdego konserwatywnego chrześcijańskiego czytelnika. Poruszane przez niego motywy są mroczne, język może wydawać się szorstki, a bohaterowie nadzwyczaj dokuczliwi i męczący. Jednak „Miesiąc niedziel” bardziej niż inne znane powieści autora (cykl o Króliku czy „Czarownice z Eastwick”) prowokuje do bardziej otrzeźwiającej refleksji na temat życia i miłości, pożądania i bezbożności. Polecam.
Wydawnictwo: Rebis (2012)