Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Forbidden - Omega Wave

Pierwsze słowo, jakie przychodzi mi do głowy, słuchając "Omega Wave" zespołu Forbidden, to "niezdecydowanie". Starałem się znaleźć na płycie utwór, który podobałby mi się od początku do samego końca. Cóż, mi się ta sztuka nie udała. Mało tego - przy pierwszym odsłuchu, po zapoznaniu się z kawałkami takich jak "Overthrow" czy też "Dragging My Casket", szybciutko odstawiłem ten album na boczny tor.
Dłuższa przerwa sprawiła, że do Omaga Wave podszedłem z większym dystansem. Rzecz jasna, obyło się bez większych objawień. Album nadal uważam, za twór wybitnie nierówny, ale cieszę się, że powstają takie płyty. Dlaczego? Przyczyna jest prosta - mogą one posłużyć za modelowy przykład zatracenia ogromnego muzycznego potencjału, jaki tkwił w riffach głównego gitarzysty zespołu - Craig'a Locicero, które są z cała pewnością najciekawszą ozdobą całego albumu.

Rozstrzał po między starą, ale jarą, thrashmetalową szkołą a nowomodnymi naleciałościami (rzecz jasna niepierwszej świeżości), jest ogromny. Właściwie na każdym kroku przyjdzie nam zmierzyć się z uprzedzeniami. Najczęściej sprawę niweczą mało ciekawe, czasem nawet ociekające kiczem refreny Russ'a Anderson'a. Cóż, taki już urok tej płyty. Niestety, będąc w potężnym rozkroku, trudno jest się delektować solówką z Adapt Or Die. Trudno jest uchwycić magię riffu z Swine. Koło nosa przelecieć może też nam Hopenosis, a w nim perkusista nie próżnuje. Bębni mocno za dwóch. I choć płyta przynosi nam układankę nie w pełni kompatybilnych kompozycji, od czasu do czasu jest na czym ucho zawiesić. Narzekać nie można za to na producenta, który stanął na wysokości zadnia i "wysmażył" nowocześnie brzmiący album. Konkretne i selektywne brzmienie instrumentów sprawia, że o wiele łatwiej jest wychwycić te drobne smaczki.

Omega Wave to album, który poleciłbym bardziej słuchać fragmentami, aniżeli w całości. Ograniczenia stylowe dają mocno po "uszach" i wątpię, że znajdzie się osoba, która w pełni zaakceptuje taki stan rzeczy. Czekam na kolejną płytę, mając w pamięci "Green" wiem, że stać ich na naprawdę wielkie rzeczy.

Tracklista:

01. Alpha Century
02. Forsaken At The Gates
03. Overthrow
04. Adapt Or Die
05. Swine
06. Chatter
07. Dragging My Casket
08. Hopenosis
09. Immortal Wounds
10. Behind The Mask
11. Inhuman Race
12. Omega Wave

Wydawca: Nuclear Blast (2010)
Komentarze
Harlequin : Dla mnie gówno, tak jak i inne płyty Forbidden. Przykład jak techniczny t...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły