Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Blog :

Fiu, fiu! Czyli natura górą ;D

Wichura, ulewa, gradobicie, susza, śnieżyca raz na jakiś czas to dobra rzecz. I chociaż jak każdy odczuwam negatywne skutki działania aury, to te wietrzne i niszczycielskie dni dają mi cichą i dziką satysfakcję.

Wczoraj wieczorem ludzie złorzecząc, uciekali do suchych domów, a ja zatrzymałam się na chwilę, pośrodku miasta pogrążonego w ciemnościach i czułam ciepły, ostry deszcz chłoszczący twarz i wiatr próbujący mnie objąć i unieść, by za chwilę cisnąć i roztrzaskać. Fascynująca siła!

Człowiek jak mróweczka, ziarenko po ziarenku przebudowuje świat go otaczający, a wystarczy kaprys Matki Natury, by wszystko obróciło się w perzynę. Jesteśmy maluccy w obliczu żywiołów, a mamy się za gigantów! Pycha i upór ludzki są tak wielkie, że aż śmieszne!

Zachwycające!


„Wicher wieje, wicher słabe drzewa łamie, hej
Wicher wieje, wicher silne drzewa głaszcze, hej
Najważniejsze to być silnym, wicher silne drzewa głaszcze, hej”
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły