Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Enthroned - Obsidium

Enthroned buja się po zapleczu pierwszej ligi black metalu od dobrych kilkunastu lat. Raz jego pozycja oscyluje wokół miejsc spadkowych, innym razem niewiele brakuje mu do awansu do ekstraklasy tego gatunku. Najnowszy album do elity ich jeszcze nie wprowadza, ale stanowi jak najlepszy prognostyk na przyszłość bo „Obsidium” naprawdę przekonuje.
Wszyscy, którzy spodziewają się po Enthroned porcji solidnego, prostego, ale energetycznego black metalu nie będą zawiedzeni. Belgowie postawili na agresywne, szybkie blackowe granie, które ostatnimi czasy wydaje się być lekko w odwrocie na rzecz mieszania tego gatunku z różnymi post i sludge metalowymi wpływami. Może właśnie w tym tkwi największa siła tego materiału? Podczas, gdy większość kapel próbuje na siłę wprowadzać do swojej muzyki elementy innych stylistyk Enthroned spokojnie robi swoje skupiając się na udoskonalaniu warsztatu, brzmienia i smaczków, które zostały już wzdłuż i w poprzek przetestowane przez inne załogi. Pojawiają się sporadyczne zwolnienia, jakieś ładnie wklejone solówki („Petraolevm Salvia”) oraz wzbogacające tło czyste wokale. Wszystkie te elementy wpływają na większą przystępność muzyki, która jednak wciąż bazuje na podwójnej stopie, prostych gitarach i rozdartym wokalu.

Słychać, że „Obsidium” nie jest albumem wymuszonym. Granie black metalu dla członków Enthroned nie jest li tylko możliwością podreperowania domowych budżetów, ale również pasją. To po prostu słychać. Jako „wizytówkę” tego albumu polecam „Horns Aflame”, który momentami pędzi jak pandolino po nowej trakcji.

Wiem, że ogarniające nas malkontenctwo (jak mogli przerżnąć z Czechami i nie dowieźć prowadzenia w meczu otwarcia) najpewniej znalazło by kilkanaście zarzutów pod adresem „Obsidian” bo niby nie ma tu próby stworzenia nowej jakości, kompozycje wydają się być leciutko schematyczne itd. Jednak najważniejsze, że albumu się bardzo dobrze słucha i nawet po kilkunastu przesłuchaniach pozytywne wrażenie artystyczne pozostaje niezmącone. Czego chcieć więcej?

Ocena: 8/10

Tracklista:
1. Sepulchred Within Opaque Slumber
2. Nonus Sacramentvm - Obsidium
3. Horns Aflame
4. Deathmoor
5. Oblivious Shades
6. The Final Architect
7. Petraolevm Salvia
8. Oracle ov Void
9. Thy Blight Vacuum

Wydawca: Agonia Records (2012)

Komentarze
lord_setherial : Zajebista dawka porządnego Black Metalu. Nic dodać,nic ująć.
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły