Nie mam już sił, ale czekam,
Szukam wciąż Twojego śladu,
wypatruję Cię,
szukam wszędzie.
Nie cieszą mnie drobne rzeczy,
te dzięki którym się śmiałam.
Nie mogę już oddychać!
Koniec łez!
Koniec uczuć!
Obojętność!
Znieczulenie!
Zapomnienie!
autodestrukcja się zaczyna!
Przybądź zanim będzie za późno!
Tracę wiarę i nadzieję.
tracę wszystko to co miałam,
tracę to co kiedyś kochałam!
Nie ma już nikogo,
nie wierze pasożytniczym Bogom!
Nie szukam na oślep pocieszenia,
nie czekam na litościwe spojrzenia!
Nie wiem kim jesteś,
nie znam Twojego głosu, Twej twarzy, imienia,
nie wiem gdzie i jak Cię szukać, ale szukam.
Jednak wierzę... na dnie umysłu, na dnie mnie
jest resztka wiary w to że się pojawisz,
że będziesz!
Kiedy już Cię znajdę,
a Ty zobaczysz na mych policzkach łzy,
otrzyj je delikatnie, przytul i
powiedź tylko "nie płacz głupia...!!!",
mocno mnie przytul i pogłaszcz!
Nigdy nie wierz w to że jestem silna,
że dam sobie radę po upadku.
Nie zostawiaj mnie samej...
A gdy przestanę się odzywać, lub
powiem że nie chcę o czymś rozmawiać,
Ty i tak przybiegnij,
bo to znaczy że Cię potrzebuję.
Bądź ze mną nawet gdyby miała panować cisza.
Poprostu bądź zawsze...