Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Death - Scream Bloody Gore

Death, Scream Bloody Gore, death metalPonad dwie dekady temu młody człowiek Chock Schldiner, inspirowany płytami Venom założył zespół Mantas (od pseudonimu muzyka Venom), z którym chciał stworzyć najbardziej ekstremalne dźwięki jakie można było sobie wyobrazić. Po wydaniu kilku demówek i zmianie nazwy na Death światło dzienne ujrzało pierwsze pełne wydawnictwo.
"Scream Bloody Gore" okazał się być muzyką idącą jeszcze dalej w ekstremę niż debiutancka płyta Possessed. Nisko strojone gitary, rozpędzona perkusja, brutalny, gardłowy i niewyraźny wokal były znakami rozpoznawczymi tej płyty. Schuldiner z Chrisem Reifertem zarejestrowali dwanaście kawałków, z których praktycznie każdy oscylował w granicy trzech minut. Tutaj też pojawił się pierwszy utwór, który w późniejszych latach zdobił koncerty - najdłuższy na płycie "Zombie Ritual". "Scream Bloody Gore" nie jest płytą zaawansowaną kompozycyjnie. Utwory są brutalne i stosunkowo proste, ale zarazem dość chwytliwe. Warstwa tekstowa to też jeszcze nie filozoficzne teksty, ż których Schuldiner będzie znany potem - tym razem bohaterami liryków są postaci z wszelkiej maści horrorów.

Debiut Death to płyta przełomowa i bardzo ważna w historii metalu, gdyż to ona w zasadzie nakreśliła w sposób wyrazisty co, co wcześniej stworzył Possessed. Na ten czas było to chyba rzeczywiście najbrutalniejsze, choć na pewno nie najszybsze wydawnictwo. Oczywiście z perspektywy lat słucha się tego trochę inaczej, gdyż gatunek ten się bardzo rozwinął i "Scream Bloody Gore" nie robi teraz takiego wrażenia, ale na ówczesne standardy była to płyta przełomowa.

Tracklista:

01. Infernal Death
03. Denial Of Life
04. Sacrificial
05. Mutilation
06. Regurgitated Guts
07. Baptized In Blood
08. Torn To Pieces
09. Evil Dead
10. Scream Bloody Gore
11. Beyond The Unholy Grave (Instrumental)
12. Land Of No Return

Wydawca: Under One Flag (1987)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły