Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

[Ciężko mi zaczynać od początku...]

Ciężko mi zaczynać od początku

Wbijać palce w próżnię od zera

Gdy koniec rozsądku

Nieuchronnie się zbliża

Boże, nie wiem czy mam prawo

Prosić Cię o jeszcze trochę siły

By przetrwać jutrzejszy cholerny dzień

Następne zwątpienie w ludzi

I daj mi, proszę, nadzieję

By mieć w sobie tyle odwagi

By zemścić się pojutrze

Na tych których celem

Do dziś jest być lepszym od drugich

I wyższe mieć o sobie mniemanie

A może po prostu trzeba

Próbować być innym niż wszyscy

Choćby nikt tego nie doceniał

Jednak obawa górą

Wrosła pniem w duszy kwiat zwiędły

Żadnym sposobem

Nie wyrwiesz jej z podłoża

Korzeniami przyrosła

Zasiała wokół strachu gorzkie owoce

Trujące gdy spożyjesz je

Będąc nieszczęśliwym

Jedynym ratunkiem wtedy

Jest ucieczka w eutanazję

I w takich chwilach jak ta

(Wybacz, Boże, mi słabość)

Zamknąć powoli oczy


7 VII 1999
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły