Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Blog :

2009-10-29

Ulatują przez dziurkę od klucza rozproszone swawolnie doznania. Obrywam płatki hibiskusa, notując przebieg rozmowy parapetu z podłoga. O Sayoko-sama! to takie zajmujące. Dopiję gorącą o-cha i kontynuuję tarzanie się po scenie. Jestem laleczką kokeshi dla tych tu zebranych przeżuwaczy. Jihaku przed kilkutysięcznym tłumem a w toaletach tarcia damsko-męskie. Przyjemnie, ne?
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły