Pierwszy koncert Exlibris w nadchodzącym roku czeka nas już 8 stycznia. „Zagramy dla was koncert jakiego polski heavy metal jeszcze nie widział” – tak imprezę, która odbędzie się w warszawskiej Proximie zapowiadają sami muzycy. W trakcie koncertu usłyszymy utwory z płyty „Humagination” oraz po raz pierwszy na żywo – materiał z gorącego jeszcze krążka „Aftereal”, który swoją premierę miał 24 listopada. Poza doznaniami muzycznymi, którymi zespół obdarzy nas tym razem w rozszerzonym składzie, czekają nas także atrakcje wizualne, bowiem formacja przygotowuje specjalną oprawę tego koncertu.
Jedna z najbardziej zaskakujących formacji metalowych - Exlibris, opublikowała utwór ze swojej nowej płyty "Aftereal". Tym nagraniem muzycy pokazali, że nie ma rzeczy niemożliwych, bowiem „Closer” – wyśpiewany został przez Toma S. Englunda, wokalistę Evergrey. Piotr Sikora, klawiszowiec Exlibris: „Być może nie jest to coś, co słychać od razu po włączeniu naszej płyty, ale Evergrey był i jest dla nas, jako muzyków, bardzo silną inspiracją od samego początku istnienia naszego zespołu. Mieliśmy napisany jeden utwór, do którego głos Toma Englunda pasowałby idealnie, więc był on pierwszą osobą, o której pomyśleliśmy i od razu się udało!
Exlibris ujawnia okładkę i tracklistę swojego najnowszego albumu „Aftereal”. Album ukaże się na rynku 24 listopada i będzie następcą płyty "Humagination", która odniosła w naszym kraju wielki sukces. Ta produkcja może być dużym zaskoczeniem dla sympatyków twórczości Exlibris, choćby ze względu na udział gości, którym przewodzi nikt inny jak Zbigniew Wodecki. Jak wspomina zespół: „Wodecki to prawdziwy heavy metalowiec! Zagrane przez niego solo na skrzypcach brzmi tak, jakby metal grał przynajmniej pół życia, chociaż sam twierdzi, że w życiu tak szybko nie grał, za żadne pieniądze...".
Spectamentia to warszawski zespół wykonujący progresywny rock/metal, który niedawno popełnił swój debiutancki album zatytułowany „Aftereality”. Z zaciekawieniem podszedłem do tego krążka, ponieważ coraz więcej kapel parających się eksperymentalnym rockiem tworzy interesującą muzykę, a przestrzenna, ukazująca różnorodne krajobrazy okładka, zapowiada nietuzinkowe granie. O ile jednak sama muzyka okazała się, może nie fantastyczna, ale na pewno poprawna, to z pewnych powodów „Aftereality’ to płyta, której, po paru dniach spędzonych z nią, mam serdecznie dość.
zsamot : Ha, zaciekawiłeś mnie, bo ja uwielbiam Peccatum. ;) Okładka jak z g...