Jakiś czas temu na łamach Dark Planet pisałem o dwóch, zapomnianych, deathmetalowych perełkach - Gorelust oraz Chemical Breath. Teraz chciałbym zaprezentować kolejny klejnot najbardziej śmiercionośnego z nurtów muzycznych, a mianowicie debiutancki album fińskiego Convulse. Zacząć należy jednak od tego, że u szczytu popularności gatunku mówiło się zazwyczaj albo o amerykańskiej szkole death metal, albo o szwedzkiej szkole. Mało kto zwracał uwagę, że w Niemczech czy właśnie w Finlandii scena deathmetalowa była niemniej rozwinięta. Wystarczy wspomnieć takie nazwy jak Amorphis, Demilich, Demigod czy właśnie Convulse.