Dziś takiej muzyki już się nie robi. Rock i metal poszły w kierunku dopieszczonych studyjnie, audiofilsko czystych brzmień i smutnych tematów, odcinając się od bluesowych i folkowych korzeni. Czasami mam wrażenie, że współczesna muzyka zanadto zboczyła w stronę budowania technicznie doskonałych struktur i utraciła swoją wiarygodność, jako sztuka powstająca nie z potrzeby ducha, a z zimnej logiki równań matematycznych.Dlatego wielką przyjemność sprawia to, że w zalewie depresyjnych i
klaustrofobicznych wydawnictw trafiają się od czasu do czasu płyty,
ukrywające w sobie kwintesencję rock'n'rollowej zadziorności i fantazji.
Płyty takie jak „The Elephant Riders” grupy Clutch.