Na koncert trasy Persistence Tour 2020 zapraszamy 17 stycznia do wrocławskiego klubu A2. Pierwsi potwierdzeni wykonawcy to: Gorilla Biscuits, Agnostic Front, H2O oraz Street Dogs. Do tego mocnego składu wkrótce dołączą jeszcze trzy zespoły.
Booze & Glory stale koncertuje, ciężko pracując nad swoją rozpoznawalną marką. W tym roku grupa obchodzi 10-lecie swojej działalności, a we wrześniu wydaje nowy album. Razem z zespołami Giuda i The Analogs wyruszają w europejską trasę, która rozpocznie się już w listopadzie. Oczywiście nie mogło zabraknąć dwóch przystanków w Polsce, a będą miały one miejsce 14 grudnia w Warszawie oraz 15 grudnia w Poznaniu.
Agencja Go Ahead zaprasza na dwa koncerty grupy The Smith Street Band. Zespół zagra 14 sierpnia w warszawskiej Hydrozagadce i 15 sierpnia w poznańskim klubie Pod Minogą. The Smith Street Band to skład pochodzący z Melbourne w Australii. Debiutowali w 2010 roku EP „South East Facing Wall”. Obecnie mają na koncie już trzy albumy długogrające: „No One Gets Lost Anymore” z 2011 roku, „Sunshine and Technology” z 2012 i „Throw Me In the River” z 2014. Zespół cieszy się sporą popularnością w Australii, ale zdobywa też coraz większy rozgłos poza ojczyzną.
Szwedzki Unfaithful wydając swoją płytę „Streetfighter” chciał się pokazać z bardzo zawadiackiej i walecznej strony. Cała stylistyka tekstów i zdjęć wskazuje na to, że panowie do ułomków nie należą i lubią sobie pohulać po mieście. Niestety mnie ten image jakoś nie przekonuje, bo o ile gitarzysta Sammy Kela faktycznie może zaimponować swoją muskulaturą, w szczególności brzucha, to takie napinanie się na zdjęciach wydaje mi się średnim pomysłem. Z kolei perkusista Jimi Lexe na ulicznego wojownika już nie wygląda zupełnie, na wszelki wypadek więc został wyposażony w siekierę. Poza tym te wszystkie rany i inne ślady niby po walce są raczej marne i moim zdaniem wzbudzają bardziej uśmiech politowania niż podziw dla swoich dzielnych właścicieli.
GBH ponownie w Polsce. Punkrockowi weterani z Wielkiej Brytanii po półtorarocznej przerwie zagrają w naszym kraju trzy koncerty: 7 listopada w Gdyni, dzień później w Warszawie oraz 9 listopada we Wrocławiu. Historia GBH sięga 1978 roku. Założona w angielskim Birmingham grupa uznawana jest za jedną z pierwszych – obok The Exploited, Discharge i The Varukers – wykonujących street punka. Pierwotny skład stanowili Colin Abrahall na wokalu, Colin Blyth na gitarze, Sean McCarthy na basie i Andrew Williams na perkusji. W początkowym etapie działalności kapela występowała pod nazwą Charged GBH, oznaczającym w rozwinięciu Charged Grievous Bodily Harm.
Cockney Rejects zadebiutowali EP'ką "The Flares and Slippers" wydaną w 1979 roku przez niezależną wytwórnię Small Wonder. Pod koniec tego samego roku dzięki Jimmy'emu Pursey'owi (Sham 69) podpisali kontrakt z wytwórnią EMI, co zaowocowało wydaniem w 1980 dwóch pierwszych albumów: "Greatest Hits Vol. 1" i "Greatest Hits Vol. 2". W tym czasie Scotta zastąpił Nigel Woolf. Utwór "The Greatest Cockney Rip Off" (stanowiący parodię utworu "Hersham Boys" zespołu Sham 69) z płyty Greatest Hits Vol. 2 stał się największym przebojem Cockney Rejects w całej jego karierze (osiągnął 21 miejsce i spędził 7 tygodni na liście przebojów). Członkowie zespołu, którzy byli lojalnymi kibicami drużyny piłkarskiej West Ham United F.C., złożyli jej hołd nagrywając utwór "I'm Forever Blowing Bubbles" (śpiewany przez kibiców West Ham od wczesnych lat 20.).
Nowojorczycy z The Casualties powrócą już w kwietniu do Polski. Muzycy określani są mianem "największych irokezów i kolców" na amerykańskiej scenie street punk. Kapela celowo odwołuje się w warstwie muzycznej, przekazie światopoglądowym i swoim wizerunku scenicznym do klasycznego obrazu ruchu punk, ponieważ jak sami stwierdzają "w świecie, w którym za punk uznaje się takich wykonawców jak Avril Lavigne, czy Good Charlotte, warto przypomnieć ludziom na czym to naprawdę polega". Casualties słyną z żywiołowych koncertów oraz przebojowych, agresywnych, a jednocześnie bardzo melodyjnych piosenek.
Will Wallner i Vivien Vain - hard rockowy duet, którego debiutancki album niebawem pojawi się w Polsce właśnie udostępnił pierwszy klip promujący ich nowy krążek. Teledysk został nagrany do piosenki "Streets of Rage", a jest to utwór wyjątkowy ze względu na udział braci Appice. "Streets of Rage" to jedyne studyjne naganie w realizacji którego wziął zarówno Vinny i Carmine Appice. Wallner i Vain chcieli w ten sposób zaznaczyć jak duży wkład mieli bracia w nagraniu krążka "Rising".
A Memorable Day to czterech Włochów, którzy postanowili zaistnieć na rynku wykonując muzykę typową dla Amerykanów, czyli pop-punk, tudzież powerpop. Do ich pierwszego wydawnictwa podeszłam bardzo sceptycznie, choćby po zobaczeniu samej okładki. Jednak po odsłuchaniu pierwszej piosenki byłam już pewna, że Włochy to nie tylko Drupi, a chłopcy są niewątpliwie zdolni.
Niemal każdego dnia pojawiają się na liście artystów tegorocznego Rock For People kolejni wykonawcy. Wiemy że obok Bullet For My Valentine, Paramore, The Qemists, Pendulum, Us Bombs, My Chemical Romance, Parkway Drive, The Wombats, Cancer Bats czy Jimmy Eat The World wystąpią także amerykański zespół Anberlin, a także formacja Asian Dub Foundation oraz niezwykle charyzmatyczna Kylesa. Przypominamy, że Rock For People odbędzie się w dniach od 2 do 5 lipca w czeskim Hradec Kralove.
Z myślą o promocji rockowej
twórczości naszych rodaków, Agencja Joytown wspólnie z platformą
Muzzo.pl wystartowały z konkursem dla Młodych Talentów, którego
zwycięzcy zagrają na festiwalu Rock For People 2011 podczas
Muzzo.pl Day. Konkurs ma na celu przede wszystkim
odkrycie nowych talentów oraz wypromowanie kapel, które dopiero
rozpoczynają przygodę na polskiej scenie muzyki rockowej. Mimo
tego, udział w walce o miejsce na festiwalu proponujemy również
tym bardziej doświadczonym zespołom, które chciałyby pochwalić
się swoim rockowym powerem obok takich artystów, jak Paramore,
White Lies, Sum 41, Pendulum, The Streets czy Parkway Drive.
Niemiecka formacja Bad Co. Project, składająca się m.in. z członków takich grup jak Oxymoron, Mad Sin czy Tower Blocks, wystąpi w piątek 11 marca we wrocławskim klubie Madness. Spodziewajcie się potężnej dawki melodyjnego i energetycznego street punkrocka. Skład wieczoru na scenie uzupełnią śląskie zespoły Whitman i The End.
Belgijska wytwórnia Alfa Matrix, systematycznie uzupełniająca swój katalog o kolejne projekty, ogłosiła oficjalną datę premiery debiutanckiego krążka swojego nowego nabytku - francuskiego Malakwa. Album "Street Preacher", który w katalogu sprzedaży ukaże się już 25 lutego przyszłego roku, to zbuntowane crossover'owe combo pełne nieustępliwych dźwiękowych ataków i zniekształconych wokali. Podbite ciężkimi electro-beatami, industrialnymi syntezatorami, hałaśliwym breakcorem i prowokacyjnym punkiem stanowi obowiązkową dźwiękową sesję dla amatorów brudnej, energicznej i futurystycznej elektroniki AD 2011.
"Streets: A Rock Opera" to zdecydowanie najbardziej kontrowersyjne działo amerykańskiego Savatage. Po tym jak na "Gutter Ballet" grupa odeszła od speed/thrashmetalowego grania na rzecz nieco spokojniejszych, bardziej wyszukanych dźwięków należało się spodziewać, że kolejne wydawnictwo będzie kontynuacją nowo obranej drogi. Mało kto się jednak spodziewał, że będzie ono albumem konceptualnym, stylizowanym na metal-operę, trochę na zwór "Operation: Mindcrime" Queensryche.
Wes Craven to postać znana szerokiemu
gronu fanów kina grozy. Wymieńmy chociażby takie tytuły jak
"Ostatni dom po lewej", "Wzgórza mają oczy",
czy wreszcie chyba najbardziej znany - "Koszmar z ulicy Wiązów",
a od razu skojarzymy tego niepozornego człowieczka, który w latach
70. i 80. przeraził swymi obrazami sporą grupę kinomaniaków,
zresztą do wtóru z Tobe'em Hooper'em ("Teksańska masakra piłą
mechaniczną", "Poltergeist", "Miasteczko
Salem"), z którym przez jakiś czas rywalizował. Niezależnie
od ich osobistych relacji, wyścig trwał nie na żarty, zaś
wygłodniali smakosze horrorów, co kilka lat zacierali rączki na
kolejne dzieła, które z perspektywy czasu uchodzą za klasyki
gatunku. Dziś o jednym z nich - wspomnianym wyżej "Koszmarze
z Ulicy Wiązów".
NINJA, wspólna inicjatywa naczelnego Nine Inch Nails - Trenta Reznora i reaktywowanego (po raz trzeci) składu Jane's Addiction nabiera rumieńców. Sojusznicy w pocie czoła przygotowują się właśnie do wspólnej i być może ostatniej trasy koncertowej, która swoim zasięgiem miałaby objąć zarówno słynące z festiwali "pod chmurką" kraje jak i państewka pomijane dotąd w koncertowych rejestrach obu grup. Prócz szykowanego z wielkim rozmachem tournee pamiątką po owocnej współpracy obu bandów jest dostępna od dziś darmowa EPka naszpikowana nagraniami NIN, Jane's Addiction i formacji Toma Morello (RATM) - Street Sweeper. Producentem wszystkich utworów są Alan Moudler i Reznor.
Już 22 lutego na polskie ekrany wejdzie najnowszy film Tima Burtona "Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street" oparty na przebojowym broadwayowskim musicalu autorstwa Stephena Sondheima. W tytułową rolę golibrody wcielił się Johnny Depp. Światowa premiera miała miejsce 21 grudnia 2007 roku.
W dobie królowania Nine Inch Nails na scenie industrial mało kto pamięta o takim zespole jak Godflesh. Zespół stworzony przez byłych muzyków Napalm Death był jednym z prekursorów tego nurtu. Jakże on inaczej wyglądał ponad piętnaście lat temu.