Prawie każda recenzja metalowego albumu zawiera przymiotniki, takie jak mroczny czy złowieszczy, a często są one używane taśmowo z automatu i bez pokrycia. Co zrobić w takim razie w przypadku, kiedy faktycznie ma się do czynienia z albumem pełnym grozy i niepokoju, aby nie wpaść w sztampę? "Enemy of Man" to właśnie materiał tak posępny, mizantropijny i pogrążony w mroku, że trudno dobrać właściwe słowa do jego opisania.
Bardzo długo zabierałem się do napisania recenzji tego krążka. Już debiutancki "Breathing Is Irrelevant" pokazał, że Ion Dissonance ma coś do powiedzenia w gatunku jakim jest mathcore, a zespół okrzyknięto Dream Theater gatunku. Tym razem Kanadyjczycy nagrali album, który nie pozwoli nam długo zasnąć.