Agencja PW Events zaprasza na jedyny w Polsce koncert amerykańskich pionierów łączenia muzyki hardcore z ekstremalnym metalem - grupy Converge. Muzycy z Massachusetts powracają do Polski po 4 latach i pojawią się 20 sierpnia 2017 roku we wrocławskiej Pralni (Zaklęte Rewiry). Wraz z nimi na scenie zagrają takie tuzy jak Havok, który będzie promował swoje najnowsze, tegoroczne wydawnictwo „Conformicide” i Gorguts.
Wymawiając nazwę Disgorge w muzyce metalowej od razu trzeba dodać czy chodzi o ten amerykański czy meksykański. No więc ja dzisiaj o amerykańskim. Pochodzący z San Diego w Kalifornii, bluźnierczy twór, zadebiutował w 1999 roku albumem „Cranial Impalement”, ale jeszcze w tym samym roku zdołał wydać swoją drugą płytę „She Lay Gutted”. Tak więc płodność obfita, choć z drugiej strony trzeba dodać, że żadna z tych płyt nie dobija nawet do dwudziestu pięciu minut. Co ciekawe, pomiędzy tymi dwoma tytułami doszło do wymiany połowy składu. Matti Way i Ricky Myers dobrali sobie nowych muzyków, a gościnnie wspomaga Mattiego na wokalu Erik Lindmark z Deeds Of Flesh.
leprosy : Znam zarówno Amerykańców jak i Meksykoli, w sumie podobny styl. Gęs...
„The Erosion Of Sanity” to druga płyta kanadyjskiego Gorguts. Została wydana w 1993 roku przez Roadrunner Records. Przekazuje ona bagienną dawkę stęchłego death metalu, ubraną w niskie, ale poplątane gitary i przepełnioną przerażającymi tekstami, w dużej części o obłąkaniu i eksperymentach paramedycznych.
Po fantastycznym debiucie Sceptic nie ominęły problemy ze składem. Przede wszystkim popularność jaką zdobył zespół zaczęła kolidować Marcinowi Urbasiowi z obowiązkami sportowymi. Nasz eksportowy sprinter postawił rozwój fizyczny nad duchowym i ustąpił miejsca za mikrofonem. Nie zerwał jednak więzi z muzyką i jest autorem większości tekstów na „Pathetic Being”. Co ciekawe perkusista Kuba Kogut, który również odszedł, też napisał jedną lirykę do traktującego o wyrodnych ojcach „Children’s Eyes”.
jedras666 : Szczerze mówiąc, to ten zespół mnie zawsze trochę śmieszył. T...
Posypał się skład Banisher po „Scarcity” po raz kolejny i znów Hubert musiał kompletować swój zespół od początku. Tym razem u jego boku wystąpili, ograni już na naszej scenie, Jacek Gut z Nuclear Vomit, Fetor i Darzamat na perkusji oraz wokalista Shodan Szczepan Ingot. Wspólnymi siłami wyprodukowali wybuchowy materiał groove death metalowy „Oniric Delusions”, który podaje na tacy Deformeathing Production.
Mentor prezentuje "Guts, Graves and Blasphemy” w pełnej okazałości. Niezależna scena metalowa w Polsce rozkwita w zatrważająco dynamiczny sposób. Co jakiś czas, sprawy przybierają tu radykalny rozwój, a twórczy ferment skutkuje zaskakująco efektownymi kolizjami. Licho nie śpi, podobnie jak Mentor, czyli nowa horda, która właśnie wystawia łeb z głębin podziemia. Niewykluczone, że nazwa jeszcze niewielu obiła się o uszy, ale skrywające się za nią osobistości to bynajmniej nie debiutanci. Trzy czwarte składu puściło z dymem niejedną europejską scenę wraz z THAW.
Po kilku latach uśpienia na polską scenę muzyczną powraca Gutter Sirens z nowym, koncepcyjnym albumem "Phantom Pains". Płyta ukazała się w marcu tego roku, praca nad nagraniami odbywała się w prywatnym studiu zespołu, za efekt końcowy brzmień na krążku odpowiada śląskie studio MaQ Records, natomiast za fizyczne wydanie albumu Gutter Sirens Production. Muzycy kazali czekać swoim fanom na nowy materiał kilka lat - było warto zachować cierpliwość, bo chłopaki udowadniają, że Power Metal w Polsce ma się znakomicie.
Już sama nazwa Haemorrhagic Diarrhea nie pozostawia wątpliwości co do stylu muzycznego zespołu nią się posługującego i nie trzeba nawet wiedzieć co to znaczy. A jak już się człowiek dowie, to jest tylko jeszcze gorzej. Tak, tak, mamy do czynienia ze świńskim goregrindem, a biegunka krwotoczna jest jego idealnym zobrazowaniem. „Disallowed Sensations” jest debiutem wydawniczym tego rodzimego tworu
Trio The Aristocrats wystąpi na dwóch koncertach w Polsce: 15 marca w warszawskiej Progresji oraz 16 marca w krakowskim klubie Lizard King. Termin „supergrupa” został już odmieniony przez wszystkie przypadki w kręgach muzyki instrumentalnej i działa jako próba na spasowanie i opakowanie kilku wirtuozów i zlepienie z nich zespołu. Jednak od czasu do czasu znaczenie słowa „zespół” staje się wymiernym i rzeczywistym. Tak też jest w przypadku The Aristocrats, gitarzysta Guthrie Govan, basista Bryan Beller i perkusista Marco Minnemann z wielką radością rozprawiają się ze stereotypem supergrupy, sprawiając przy tym wielką przyjemność publiczności i fanom na całym świecie katalizując nadprzyrodzoną chemię poszczególnych członków zespołu.
MrGoregrind : Trochę będzie trzeba poczekać ale mam nadzieje, że warto :)
Harlequin : może dam rady wrócic do tej płyty, bo do "Obscury" wracam żadko ;-...
Harlequin : Oczekuję rozkurwu i zniszczenia :)) i liczę na cos na miarę "Obscury" :))
kontragekon : Zazdroszczu tego koncertu! Fajna recka :-)
cross-bow : literówka - sory - chyba juz wszędzie poprawione!
kontragekon : Wszystko byłoby super, ale to nie LANGEN ani LANGEMAN, tylko LANEGAN...