“Einsamkeit” („Samotność”) - taki tytuł nosi druga płyta Lacrimosy,
szwajcarskiego duetu, który wówczas, w roku 1992, stanowił jednoosobowe
przedsięwzięcie muzyczne. Krążek „Einsamkeit” jest następcą niezwykle
ponurego, przepełnionego strachem i przygnębieniem CD „Angst” oraz
poprzednikiem mrocznego, epatującego szaleństwem i pożądaniem CD
„Satura”. Płyta została wydana przez wytwórnię Hall of Sermon, skądinąd
należącą do samego Tilo Wolffa.
Komentarze zsamot : Ładna, wyważona recenzja. Oby więcej!
Druga z płyt gotyckiego zespołu Lacrimosa to zarazem kolejne
niezwykłe, choć inne od poprzedniczki mroczne dzieło Tilo Wolffa. "Einsamkeit" - bo tak kompozytor nazywa swój album to płyta niezwykle dojrzała, traktująca o
bardzo poważnym i niestety tak rozpowszechnionym na świecie temacie jakim jest samotność.
To również pierwsza płyta, która zasługuje na miano gotyckiego rocka, dzięki
niezastąpionej roli gitary elektrycznej z niezwykłą klasą przewijającej się
przez prawie wszystkie utwory. Na uwagę zasługuje również zróżnicowane tempo
kompozycji, płyta nie jest już tak prosto zbudowana, liczne pauzy i
przyspieszenia dają ciekawy efekt, pozwalając słuchaczowi zanurzyć się w całej
gamie emocji. Pozwólmy zatem by choć na chwilę nasze serca nawiedził cień
samotności i rozsmakujmy się w jej kojących dźwiękach.