Nigdy nie wróżyłem szczególnie długiej kariery chłopakom z Alestorm, bo też ileż można sluchać pi(r)jackich piosenek I w dodatku za to płacić. Mój błąd, bo też nie od dziś wiadomo, że Napalm Records byle kogo pod swoje skrzydła nie bierze, a odrobina humoru jeszcze nkogo nie zabiła. I tak oto w odtwarzaczu ląduje szósty album Alestorm “Curse of the Crystal Coconut”.
Walter Pietsch był wieloletnim gitarzystą Axxis, o czym nie omieszkuje informować naklejka na jego płycie. No, ale jak się nie było osiemnaście lat na scenie to jakoś trzeba się zareklamować. Rock and roll ma jednak to do siebie, że jak raz pochłonie człowieka to gra w jego duszy już na zawsze. Widać to zresztą po wielu odradzających się po latach zespołach. O tym właśnie traktuje tytuł „Once You Rock, Never Forget”. Mówi o człowieku, który wrócił, aby przeżyć swoją drugą młodość.
„The Goat Of Mendes” to drugie dzieło angielskiego Akercocke. Zespół dalej prezentuje bluźnierczo-perwersyjną dawkę zdziczałego death metalu, w bardzo rozbudowanej i pogmatwanej odsłonie. Długa płyta obfituje w różnego rodzaju wątki i zwroty akcji, obowiązkowo polane mrocznym i brutalnym sosem.
Cockney Rejects zadebiutowali EP'ką "The Flares and Slippers" wydaną w 1979 roku przez niezależną wytwórnię Small Wonder. Pod koniec tego samego roku dzięki Jimmy'emu Pursey'owi (Sham 69) podpisali kontrakt z wytwórnią EMI, co zaowocowało wydaniem w 1980 dwóch pierwszych albumów: "Greatest Hits Vol. 1" i "Greatest Hits Vol. 2". W tym czasie Scotta zastąpił Nigel Woolf. Utwór "The Greatest Cockney Rip Off" (stanowiący parodię utworu "Hersham Boys" zespołu Sham 69) z płyty Greatest Hits Vol. 2 stał się największym przebojem Cockney Rejects w całej jego karierze (osiągnął 21 miejsce i spędził 7 tygodni na liście przebojów). Członkowie zespołu, którzy byli lojalnymi kibicami drużyny piłkarskiej West Ham United F.C., złożyli jej hołd nagrywając utwór "I'm Forever Blowing Bubbles" (śpiewany przez kibiców West Ham od wczesnych lat 20.).
"Kiedy synku" to kolejny singiel zespołu Tutwiler, który znalazł się na płycie "Palcociski". Tutwiler swoją nazwę zaczerpnęli od miasteczka w Delcie Mississippi w USA gdzie w 1903 roku stary blues spotkał nowego bluesa. Tam, na kolejowym peronie aranżer i kompozytor W.C. Handy, znany później jako Ojciec Bluesa (Father of the Blues), usłyszał “najdziwniejsze dźwięki jakie kiedykolwiek słyszał.” Spotkał tam śpiewającego gitarzystę grającego techniką slajd przy użyciu noża. Spotkanie to zainspirowało serię kompozycji Handy'ego, które stały sie pierwszymi masowo popularnymi bluesami.
Nakładem wytwórni Nasiono Records ukazał się właśnie album formacji Tutwiler, zatytułowany "Palcociski". W skład grupy wchodzą muzycy znani z takich formacji jak Mordy, Ścianka, Tymon and the Transistors. Robert Haas to gdyński wirtuoz skrzypiec znany z licznych projektów jazzowych. W swoich kompozycjach sięgają ku korzeniom bluesowym i rock'n'rollowym. Tutwiler swoją nazwę zaczerpnęli od miasteczka w Delcie Mississippi w USA gdzie w 1903 roku stary blues spotkał nowego bluesa.
10 lutego 2014 roku ukaże się nowa płyta zespołu Cochise. Album zatytułowany „118” jest trzecim studyjnym wydawnictwem formacji i jak zapowiadają muzycy: "'118' to trzynaście różnych historii. Opowiedzianych w mroczny, tajemniczy i rockowy sposób. Już po raz trzeci Cochise zaprasza w podróż po niespokojnych miejscach naszej podświadomości." W ostatnim czasie zespół zagrał trzy bardzo udane koncerty (Kraków, Gomunice, Katowice), na których nie zabrakło fragmentów nowej płyty. A w najbliższym czasie Cochise wystąpi w rodzinnym Białymstoku (20 grudnia – Klub Fama). Kolejne koncerty już w nowym roku.
Minęło już 15 lat od momentu, kiedy black metalowa horda z Wałbrzycha Luna Ad Noctum została powołana do życia na tym ziemskim padole. W związku z tym faktem grupa planuje hucznie uczcić to wydarzenie. W sobotę, 23 listopada 2013 roku w Wałbrzyskim WOK’u wystąpią: Kat Z Romanem Kostrzewskim, Luna Ad Noctum, Percival Schuttenbach, Cockroach oraz Lolitas Masturbate. Ilość miejsc ograniczona. Ceny biletów: przedsprzedaż 45 zł, w dniu koncertu 55 zł. Serwis DarkPlanet objął patronat medialny nad tym wydarzeniem.
Pod pseudonimem Zola Jesus kryje się rosyjsko - amerykańska wokalistka i autorka
tekstów – Nika Roza Danilova, o silnym, zapadającym w pamięć głosie. Swoją
przygodę z Zolą Jesus postanowiłam rozpocząć od albumu „The Spoils”. Jednak fatalna jakość dźwięku i chaos kompozycyjny odrzuciły
mnie od płyty od razu. Nie poddałam się i spróbowałam z drugim albumem „Stridulus
II”, którego dotyczy recenzja.
Okrzyknięty jednym z najlepszych post-metalowych albumów 2009 roku, „Alchera” – pierwszy album Heirs pozwolił zespołowi na zajęcie czołowego miejsca na australijskiej scenie instrumentalnej. Na albumie słychać było wpływy Godflesh, Slint i wczesne utwory Swans. Na trasę koncertową, która towarzyszyła premierze albumu składało się 69 koncertów w Europie i Japonii.
Trochę się tliło, za nim się zapaliło. Dziewczyna ma fart, że trafiła na Kucza i Kordeckiego. To pod ich opieką nastąpiła pierwsza, prawdziwa i poważna eksplozja talentu Gaby. Ale podobno szczęście sprzyja lepszym. Nic więc dziwnego, że upodobało sobie Kulkę. Na polskiej scenie z świecą szukać wokalistki o choćby zbliżonym talencie. Muzyka na płycie Sleepwalk jest mocno zakorzeniona w elektronicznej przeszłości Kucza. Ale takiej z domieszką psychodelii i ambientu, nie stroniącej przy tym, od smaków zapożyczonych ze sprawdzonej popowej kuchni.
Matt Wilcock, gitarzysta blackmetalowych gentlemanów z Akercocke, po blisko sześciu latach wspólnego grania postanowił opuścić szeregi formacji. Muzyk argumentuje swoja decyzję tym, że naturalna ścieżka rozwoju muzycznego grupy coraz mniej mu odpowiada, stąd też decyzja o rezygnacji ze wspólnego bałwochwalstwa. Podkreśla jednak, że wszystko odbyło się w jak najlepszej atmosferze bez zgrzytów pomiędzy członkami zespołu. Wilcocka będzie można zobaczyć jeszcze podczas 4 koncertów na trasie Declaration Of Hate Tour w Wielkiej Brytanii (12-15 marca), gdzie Akercocke występować będzie z Dark Funeral, Zonarią, Carach Angren oraz Nefarium.
Mijają już dwa lata od chwili kiedy Al Jourgensen całkowicie przesiadł się za stery swojego drugiego projektu - Revolting Cocks, rezygnując jednocześnie z dalszej kariery pod szyldem legendarnego Ministry. W tej chwili "wujek Al" i reszta składu koncertują po Stanach Zjednoczonych promując wydany w marcu ubiegłego roku krążek "Sex-O Olympic-O" i jego remiksowy suplement - "Sex-O MiXXX-O". Tymczasem oficjalna strona formacji huczy już od informacji o nowym krążku - "Got Cock?", który miałby ukazać się już w maju.
Po 5-letniej, burzliwej współpracy z Marilyn Mansonem, kooperacji z KMFDM, współtworzeniu okazjonalnego projektu KMFDM vs Skold oraz długoletnim życiu na uboczu rynku muzycznego - szwedzki muzyk/instrumentalista/producent w jednym, Tim Skold wraca do żywych. Jak informuje otwarta niedawno oficjalna strona internetowa artysty w pierwszych miesiącach przyszłego roku ukaże się jego trzecia płyta solowa. Na tę chwilę na witrynie poznać można fragmenty trzech utworów z nowej płyty - "I Will Not Forget" "Black Star" oraz "Bullets Ricochet". Owe wydawnictwo będzie pierwszym samodzielnym materiałem Skolda od czasu wydania EPki "Dead God" w 2000 roku.
29 września tego roku ukaże się najnowsze wydawnictwo amerykańskiego
Revolting Cocks (pisane również RevCo), jednego z projektów dowodzonych przez Ala Jourgensena z legendarnego Ministry. Album "Sex-O MiXXX-O" wypełni dziesięć remiksów popełnionych przez długoletnich przyjaciół grupy - m.in. Chrisa Vrennę (obecnie w Marilyn Manson), Andy'ego La Plegua z Combichrist, Luca Van Ackera, Dave'a Ogilviego, jak i jej obecnych członków - Claytona Worbecka i Josha Bradforda.
Polluted Inheritance to kolejna deathmetalowa grupa, która została zjedzona przez historię, tylko dlatego, że swój debiutancki album zarejestrowała relatywnie późno. Holandia w tym czasie zdążyła zaprezentować światu kilku swoich przedstawicieli, którzy stali się gwiazdami wielkiego formatu - wystarczy wspomnieć Pestilence, Gorefest czy Asphyx. Wydany w 1992 roku debiutancki album Polluted Inheritance zatytułowany "Ecocide" niestety przeszedł bez większego echa, a wielka szkoda, bo materiał to kawał pysznie zagranego, technicznego death metalu.
Brytyjski black/death metalowy Order Of Apollyon, zespół obok którego fanom Aborted, Akercocke czy Cradle Of Filth raczej ciężko będzie przejść obojętnie, dołączył do grona szczęśliwych posiadaczy muzycznego profilu MySpace. Członkowie grupy, nie tracąc czasu, szybko wykorzystali jego możliwości do opublikowania przedpremierowego nagrania "Word", które już wkrótce (około 2010 roku) ukaże się na nagrywanej właśnie płycie pełnometrażowej. Autorami utworu są muzycy kojarzeni niegdyś (lub nadal) z wymienionymi wcześniej czołowymi nazwami brytyjskiego metalu - BTS i Daniel Wilding z Aborted, Peter Benjamin z Akercocke oraz James McIlroy z Cradle Of Filth.
W nadchodzącą niedzielę, 14 grudnia, w klubie Łykend we Wrocławiu wystąpi zespół CF98, którego występy charakteryzują się bezpretensjonalnością, wdziękiem i charyzmą. "Cf-aniacy", tym, którzy uwielbiają etykietki, określają swoją muzykę jako: punk mixed with some soft core pop chocolate milk cocktail. Towarzyszyć im na scenie tego wieczora będzie wrocławski band Dust Blow. Koncertowi patronuje DarkPlanet.