Grecy i Rzymianie otaczali koty czcią, podobno był Boską czcią, ale Kościół Chrześcijański przeciwstawił się pogańskim praktyką.Kot czarny...zawsze uważany za zwierze przeklęte, lub za towarzyszów szatana, czarownic czy ludzi cienia-posłańców. W średniowieczu za ich kolor futra-czarny, palono lub zabijano tysiące tych niewinnych zwierząt.W końcu, po wieeelu latach, uznano kota za przydatne zwierze: chroniły zebrane plony itp. przed gryzoniami...stopniowo zdobył uznanie, był hodowany w pałacach a nawet klasztorach a za zabicie kota groziła kara chłostów..dziś kot to normalka, ale niektórzy twierdzą, że czarny kot przebiegający drogę to pech...bzdura. a biały??to szczęście? pss rozróżniamy wiele ras pupili : abisyński, amerykański curl, łysolek sfinks i przeciwieństwo pers, devon rex, olbrzym maine coon- podobno nie miałczy tylko głośno podmrukuje, ragdoll itd.sama mam dużo kotów i są mądre, zabawne, a czarny pecha nie przynosi...