Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Blog :

inside out

Powroty i odejścia. Kalendarz jest jedną wielką kroniką roku zarazy, która objęła rzeczywistość. Moją? A może Twoją? Może to właśnie Tobie wsadziła do rąk nożyczki,a mi nitkę cieńką i srebrną jak zamarznięte kryształki łez? Widzisz...? Dotykasz...? Ja zawsze śpię ze zgaszonym światłem, by metafory nie wiedziały, gdzie uderzyć. Otwieram okno, bo czekam, aż ktoś zacznie tańczyć na parapecie. Ale dziś już nikt nie tańczy do winyli...
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły