
Założenie w tym przypadku okazało się słuszne. „Rularizer” to dawka solidnego southern rocka zmieszanego ze stoner rockiem, który brzmi jak uwspółcześnione połączenie Lynyrd Skynyrd z Black Label Society. Album przesiąknięty jest do szpiku kości klimatami południowych stanów U.S.A. Wystarczy wspomnieć, że dość znaczącą rolę na tym albumie pełni banjo, które począwszy od „Old Blood” co jakiś czas mocno o sobie przypomina. Wprawdzie czuć tu lekką wioskę spod znaku Rednex, ale na krótkim dystansie muzyka Tombstone Highway się broni. Zdecydowanie gorzej wygląda sprawa, kiedy próbuję przesłuchać cały album za jednym podejściem. Zespół chyba trochę przeszarżował. Zabrakło pomysłów na tak długi album i momentami słychać, że gitarzyści powtarzają sekwencje riffów i zbyt przeciągają solówki. Lepiej wypadłby „Rularizer”, gdyby skrócił swoje utwory.
Reasumując jest nieźle, ale przy dłuższym odsłuchu kowbojki lekko uwierają, a kapelusz nazbyt w łepetynę grzeje. „Rularizer” nie jest albumem, dla którego prawdziwy kowboj zrezygnowałby z wypadu do salonu lub spotkania z sobowtórem Dolly Parton.
Ocena:7/10
Tracklista:
01. Old Blood
02. Acid Overlord
03. Graveyard Blues
04. Hellfire Rodeo
05. Ruralizer
06. Bite the Dust (and Bleed)
07. At the Bitter End
08. Mississippi Queen (Mountain cover)
09. Hangman's Friend
Wydawca: Agonia Records (2013)