The Gathering jest przede wszystkim kojarzony ze świetną wokalistką Anneke Van Gierbergen. Warto jednak pamiętać, że początki zespołu były jednak bardzo odmienne od tego co zaspół zaczął tworzyć od drugiej połowy lat 90-tych.
"Always" to osiem utworów mocno inspirowanych wczesną twórczością
Paradise Lost. Holendrzy w przeciwieństwie do Anglików tworzą jednak
muzykę bardziej dynamiczną i kładą większy nacisk na klawisze. Gitary
stanowią raczej instrument do wybijania rytmu i próżno tu
oczekiwać intrygujących struktur - utwory są proste, ale jest tu kilka
naprawdę godnych uwagi motywów. Materiał jest ciężki, okraszony
głębokim, ale wyraźnym growlingiem ze szczątkową obecnością czystych
wokali."Always" to w zasadzie takie lepsze wydanie "Shades Of God" Paradise Lost - muzyka jest podobnej treści, a zespół stosuje te same środki, aby osiągnąć podobny efekt. Krążek jest niezły, choć daleki od perfekcji. Mimo to słucha się tego dość przyjemnie. Przekreślanie wczesnej twórczości The Gathering jest sporym błędem.
Tracklista:
01. The Mirror Waters
02. Subzero
03. In Sickness And Health
04. King For A Day
05. Second Sunrise
06. Stonegarden
07. Always
08. Gaya's Dream
Wydawca: The End Records (1992)