Coraz dalej od doom metalu. Daleko od zgiełku i gwaru, daleko od hałasu i ciężkich brzmień. W odległym Trondheim, pośród czarnych dźwięków, zachowała się oaza spokoju, prawdziwe źródło życia. W 1997 roku objawiło się ono trzecim albumem „In This Room”. Autorem jest The 3rd And The Mortal.
Zaczyna się bardzo spokojnie, eterycznie. Unosi nas lekkość falującej przestrzeni, która kołysze się jak łany zboża na delikatnym wietrze. Syntezatorowa atmosfera owija zawoalowaną mgiełką i rozpościera się niespiesznie po otoczeniu. Zresztą chyba nie mogłoby być inaczej skoro w składzie znajdują się aż trzy osoby obsługujące klawisze. Jest też i pianino, którym tak pęknie rozbrzmiewa „Harvest”. Zostajemy więc złapani w niewidzialną sieć, która spowalnia nasze ruchy i powoduje, że odechciewa nam się jakiejkolwiek aktywności: „The spiders web caught me and slowly in silk I’m entwined”. Wszystko staje się nieważne, a myślami odpływamy i zaczynamy błądzić po ukojnych kobiercach odprężenia i równowagi, po których, niczym uwodzicielska nimfa, prowadzi nas Ann-Mari Edvardsen swoim kuszącym, krystalicznym głosem. Wtapia się w ten błogi spokój i jeszcze bardziej go eksponuje, uwypukla. Działa rozluźniająco jak muzyka i tak jak ona powoduje relaks i umysłowy odpoczynek. Nawet gdy utwór jest instrumentalny potrafi go odpowiedni doprawić i wytworzyć niesamowity klimat, jak w takim stepowym „A Touch Of…”, który w pewnym momencie rozkręca się lekkim elektronicznym bitem i promienieje efektowną poświatą.
Cały ten idylliczny spokój trwa od początku do końca, choć z małymi wyjątkami. Najbardziej agresywny jest „Did You”, w którym ta harmonia zostaje zakłócona ostrą kakofonią i napastliwym natężeniem i nawet Ann-Mari staje się niespodziewanie drapieżna. Więcej burzliwości oferuje również „Monody” w swojej końcówce, a duszniejszy klimat, taki trochę w stylu Scorn, ma „Sophisticated Vampires”. W żaden sposób nie jest o jednak zmienić wrażeń jakie pozostają po wysłuchaniu całości.
„Myriad Of Peep-Holes” zaczyna się schowanym w tle podkładem z radiowych wiadomości: „Około dziesięciu tysięcy studentów zebrało się na wiecu w Belgradzie, mimo ostrzeżeń wystosowanych przez serbskie ministerstwo spraw wewnętrznych.” Protestowali przeciwko unieważnieniu wyników wyborów. Tak, to jest po polsku. Przyznam, że nigdy nie zwróciłem uwagi na ten szczegół i wyłapałem go dopiero podczas słuchania na słuchawkach. Duże zaskoczenie i podejrzewam, że sampel wybrany przypadkowo jeśli chodzi o treść, bo jest to bardzo przestrzenny numer, rozgrywający się w poświecie, przedzierającego się przez gałęzie, księżyca i w towarzystwie przelatujących owadów. Tekst nakierowuje raczej na tonącą w mroku łąkę niż do epicentrum zamieszek targających ówczesną Federalną Republiką Jugosławii. Na koniec tej piosenki również pojawiają się radiowe wiadomości, lecz tym razem już po angielsku. Sample z jakimiś rozmowami pojawiają się też w następnym "Sort Of Invisible". Nie wiem skąd My Dying Bride czerpali inspiracje na nadchodzącą, eksperymentalną "34.788%... Complete", ale tu wyraźnie można zauważyć pene podobieństwa, choć oczywiście pewnie są one przypadkowe.
„In This Room” to bardzo rozległy album. Niby nie wychodzi poza pewne ramy, a jednak rozciąga się w wielu kierunkach i ociera o różne obszary. W pewnych momentach potrafi też się zbuntować i wprowadzić nieco niepokoju. Niezależnie jednak od nastroju przez cały czas absorbuje i trzyma w objęciach, z których wcale nie chcemy się oswobadzać. Wręcz przeciwnie, można by tak sobie przy tym zasnąć i zostać już na zawsze…
Tracklista:
01. Stream
02. Monody
03. So Pure
04. The Wooden Lodge
05. Sophisticated Vampires
06. Harvest
07. Did You
08. Myriad Of Peep-holes
09. Sort Of Invisible
10. A Touch Of...
11. Hollow
12. The Barge
13. Sleep
Wydawca: Voices Of Wonder (1997)
Ocena szkolna: 5