Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Porn - The Darkest Of Human Desires Act II

The Darkest Of Human Desires Act II, Porn, The Ogre Inside, gothic, rock, Type O Negative

„The Darkest Of Human Desires Act II” jest drugą częścią trylogii zapowiadanej przez Porn. Pierwszą była, wydana w 2017 roku płyta „The Ogre Inside”, a tutaj nawet numery zaczynają się od 10, co w dobitny sposób sugeruje kontynuację. Proszę jednak nie wymagać ode mnie przybliżenia historii ogra, który siedział w człowieku, z pożądliwością prowadzącą do popełniania morderstw z nowego albumu, gdyż po zapoznaniu się z tekstami, nie odnajduję żadnej spójnej historii czy dającej się opowiedzieć fabuły. Pozostaje więc uwierzyć autorom na słowo lub samemu wgłębić się w liryki i odkryć to czego mi się nie udało.

Oprócz samych tekstów na płycie występuje sporo filmowych dialogów i może tu ukryty jest jakiś spójny sens. „Remorse For What?” nawet w całości jest taką sceną, która wyłania się z powolnego i trącącego Type O Negative „Tonight Forever Bound”. Wszystkie te teksty mówione, ale także klimat samej muzyki i efekty elektroniczne, tworzą atmosferę trwogi i nieprzewidywalnego napięcia. Gdzieś w tych ospałych, gotycko rockowych dźwiękach czai się jakieś przerażenie, coś niedobrego i nieprzewidywalnego. Płyta toczy się w właśnie w takim szarym i deszczowym nastroju, ale znowu problem jest w tym, że Porn po prostu nie umie wymyślić fajnych kawałków. Samym charakterem nie da się stworzyć interesującej muzyki, trzeba jeszcze skomponować dobre utwory. Tutaj zaś wszystko to ciągnie się w płaczliwym tonie, lecz niewiele z tego wynika. Są dwa szybsze i nieco mocniejsze kawałki „Choose Your Last Words” i „My Rotten Realm”, w których śpiew rozkręca się do melodyjniejszych refrenów, ale i tak daleko tu jakichś większych hitów. Poza tym wkrada się monotonia, a po pewnym czasie nawet nuda. Napięcia nie da się utrzymać przez pięćdziesiąt minut, nie prezentując przy tym odpowiednio wciągających treści muzycznych.

Być może znajdą się osoby, które bardziej docenią posępną kreację Porn. Być może jest to dobra muzyka do porannej niedzielnej kawy w listopadowy słotny dzień, być może dobrze można przy niej zasypiać. Dla mnie jednak jest spory niedosyt i do zachwytów czy polecania wiele tutaj brakuje.

Tracklista:

01. Choose Your Last Words

02. Evil Six Evil

03. Here For Love

04. Tonight, Forever Bound

05. Remorse For What

06. My Rotten Realm

07. Eternally In Me

08. The Radiance Of All That Shines

09. Abstinent Killer

10. The Last Of Million

Wydawca: Echozone (2019)

Ocena szkolna: 4-

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły