Gdzie jest piekło? Sam, nie wiem, jestem jednak pewien, że nie ma go na tej płycie. O "Darkest Day" należy mówić albo źle, albo też wcale. Najchętniej spuścił bym zasłonę milczenia nad to wydawnictwo. Dla dobra ogółu, dla dobra legendy jaką jest, była i pewnie będzie w sercach fanów - death metalowa formacja Obituary lepiej by było gdyby "Darkest Day" nigdy nie powstało.
Z tą płytą jest trochę tak jak ze słynnym skeczem kabaretu Tey, w którym to Bogdan Smoleń wcielił się w klienta sklepu, zaś Zenon Laskowik w sprzedawcę. Po kilku minutach konwersacji, w której to Smoleń dokładnie wypytuje o asortyment sklepu i raz za razem słyszy: "nie ma, nie ma". Po pięćdziesięciu minutach spędzonych z "Darkest Day" poczułem się jak ten biedny klient sklepu.
Tracklista:
01. List Of Dead
02. Blood To Give
03. Lost
04. Outside My Head
05. Payback
06. Your Darkest Day
07. This Life
08. See Me Now
09. Fields Of Pain
10. Violent Dreams
11. Truth Be Told
12. Forces Realign
13. Left To Die
Wydawca: Candlelight (2009)
Sumo666 : Po World Demise to juz bez finezji i polotu w tym nudmym jak pizda miescie...
Harlequin : nie wiem czy juz to gdzies pisałem, ale jak dla mnie Obituary sie skonczyło...