i pył osiądzie na pomnikach
odsuńcie dzieci kotary swego szaleństwa
zaklęciami ukażcie świat taki jakim jest naprawdę
cicha pieśń wzywa do tego by podjąć wyzwanie
wejść w kręgi ogni i wieść taniec
na ramionach spoczywa odpowiedzialność
za losy całego świata
jasne anioły już spisały me imię
w księgach chwilowego raju
to już nieważne czy moja droga
jest równa lub porośnięta cierniem kłamstwa
ważne że choć na chwilę musnęła tamtą ścieżkę
w lustrze codzień inna twarz
pewnego dnia wróci ta właściwa
jest tyle różnych słów
tyle różnych gestów
za które można by kupić schody do świtu
zagraj mi mój przyszły Aniele pieśń powitania
pieśń radości i smutku jednocześnie
a zagrasz pieśń mej duszy
zabij słowa niezrozumienia i
złóż je na ołtarzu codzienności