Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Piąty płatek

W polu zapłakanym śniegiem
Patrzę w gwiazdy, których nie dosięgnę
W księżyc, który choć surowy
Olśniewa moje płatki
Igra sobie
Podpatruje

Róża nie może spać
Bo się może nie obudzić

Gdybym miała głos ludzki
Zawołałabym, aby ktoś mi pomógł
Żebym już sama nie była
Aby ktoś ciepły stał się
Dla mnie słońcem
Osuszył słoną rosę łez

Róża nie może spać
Bo się może nie obudzić

Czy ktoś rozumie mój los?
Samotna, jedyna w pustym polu
Bez opoki, bez chochoła
Z zamrożonym sercem
Opuszczona przez słońce
Skulona bez żadnej pociechy

Róża nie może spać
Bo się może nie obudzić

Delikatne płatki drżą na wietrze
Starają się być dzielne
Chuda łodyżka uzbrojona nawet
Nie obroni się przed strachem
Samotnością i zimnem
Staram się przetrwać

Róża nie może spać
Bo się może nie obudzić

Zerwą ją
niewinną
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły