Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Encyklopedia :

Pathfinder

Pathfinder, heavy metal, power metal Działo się to w zamierzchłych czasach, kiedy to smoki i dzikie bestie władały krainami, a historia smoczych jeźdźców nie miała jeszcze swojego początku...
Dwóch pomniejszych bardów - Sławomir Belak (instrumenty klawiszowe) i Arkadiusz Ruth (gitara basowa) - po powrocie z ziem zachodnich (Niemcy) zachłyśnięci i oczarowani muzyką heavy/power metalową, postanowili stworzyć własną trupę. Celem było połączenie gatunków muzyki filmowej, metalu i klasyki. Przez zespół (ówcześnie roboczo nazwany Phantasmagory) przewinęło się sporo muzyków ziemi pilskiej, a gdy po pół roku ustabilizował się skład, pozwoliło to na nagranie dwóch utworów demo (zima 2000 roku) - dziś już po latach zapomnianych.

Zbyt duże ambicje muzyczne w dość młodym wieku i małym mieście oraz studia w Poznaniu przyczyniły się do rychłego kresu grupy. Od tego roku, aż do 2006! Trwają poszukiwania muzyków w Poznaniu i Wielkopolsce gotowych poświecić się muzyce i zespołowi. Jest to okres, który podzielił Sławka Belaka i Arkadiusza Ruth w postrzeganiu muzyki i obaj poszli w innych kierunkach muzycznych. Sławek zajął się studiami muzycznymi, zgłębianiem wiedzy muzyki kościelnej i progresywnej, Arek oddał się komponowaniu muzyki (z myślą o przyszłym, wspólnym projekcie) i nauką gry na kontrabasie.Przełomowy moment w powstaniu grupy Pathfinder.

Arek:

"...pewnej zimowej nocy, błądząc po czeluściach internetu natknąłem się przypadkiem na muzycznego bloga kolesia o nick'u Jazzonlord. Była tam umieszczona do przesłuchania jego własna kompozycja - symfonia w charakterze mozartowskim. Jedyne dane o nim, które tam zastałem adres e-mail i info, że jest gitarzystą. Po przesłuchaniu symfonii stwierdziłem, że jest to naprawdę bardzo dobra kompozycja i czym prędzej postanowiłem nawiązać kontakt. Niemiałem pojęcia, w jakim wieku jest ów kompozytor, skąd pochodzi ani czy w ogóle istnieje w świecie realnym;)

Jednak odzew na mojego mail'a był natychmiastowy z obustronnym zainteresowaniem. Tajemniczym gitarzystą - kompozytorem okazał się Karol Mania i co miało bardzo duże znaczenie mieszkał w Ostrowie Wielkopolskim;) Bardzo blisko Poznania. Teraz jak juz go trochę znam, mogę śmiało powiedzieć, że dla tego szalonego człowieka niema bariery odległości! Gralibyśmy razem nawet gdybyśmy mieszkali na przeciwległych krańcach Polski.

Karol:

"Faktycznie była zima. Tak to ja, Jazzon siedziałem przy kompie z soplami u nosa i chyba po raz setny tego dnia sprawdzałem pocztę elektroniczną:) Czekając na zupełnie inną wiadomość dostałem jakiś "spam" spod tajemniczego adresu Dragonyeti ...yy....tzn. Dragonetti:) Zanim przeczytałem pierwsze zdanie pomyślałem , pewnie jakiś nawiedzeniec i niewiele się pomyliłem , hehe. Koleś zaproponował mi bez owijania w bawełnę grę w projekcie symfoniczno power metalowym. Arek , bo tak właśnie zwali ów tajemniczego osobnika , wyhaczył mnie na stronie mojej miejscowej heavy-power metalowej kapeli o nazwie Abigail. Szczerze mówiąc ucieszyłem się na ofertę wspólnego szarpania strun w klimatach, które zaproponował, tym bardziej, że miejscem prób i siedziby miała być sama stolica wielkopolski, do której mam niedaleko.

Kontakt nawiązałem natychmiastowo bez większego zastanowienia. Po krótkiej acz owocnej konwersacji Mr Dragonetti postanowił mi przesłać przykład muzyczny nr jeden do naszego wspólnego projektu:) Zacząłem ściągać z poczty, czekam aż się załaduje, odtwarzam i?...jak zwykle w takich momentach, pojawiła się nutka niepewności jak w przypadku, gdy włączamy np. nową płytę - a co jeśli okaże się do dupy?... Po pierwszych taktach jednak moje wątpliwości zostały rozwiane, muzyka Arka wbiła mnie w ścianę i już wtedy wiedziałem, że to będzie to!!!

Była gitara elektryczna, bas oraz kupa pomysłów! Zaczęły się poszukiwania perkusisty. Bardzo szczęśliwy zbieg okoliczności spowodował, że w tym czasie brat Arka, Kamil Ruth zaczynał grać na zestawie perkusyjnym. Po dwóch miesiącach jego kontaktu z "podwójna stopą" postanowili razem zmontować jeden z utworów. Dziw na dziwy - okazało się, że Kamil bez większych problemów radzi sobie z graniem szybkich przebiegów rytmicznych, jak i kondycyjną stroną grania na perkusji. Został 3 członkiem na nowo powstającego zespołu.

Tak się ukształtowała sekcja rytmiczna, do której miał dołączyć jakże potrzebny klawiszowiec. I w tym momencie muzyczne drogi Arka i Sławka się krzyżują. Akurat w tym czasie Sławek zakończył współpracę ze swoim projektem progresywnym i został bez zespołu. Oczywistym było, że Arek zwróci się do niego z pytaniem o współpracę. I tak się stało. Sławek bez zastanowienia zajął miejsce w zespole za klawiszami.

I tak oto w kwietniu 2006 roku zespół zaczął regularne próby w Poznaniu. Zaczęło się ogrywanie materiału wcześniej skomponowanego przez Arka, wspólne aranże i przemyślenia, w jakim kierunku muzycznym zespół ma podążać. Szukanie ich własnej drogi w świecie muzycznym. Łączenie styli muzyki symfonicznej, filmowej i metalu. Ścieżki, którą żaden inny zespół jak dotąd nie podążał... co jest niezwykle trudne w dzisiejszej muzyce. Znaleźć własny styl, własną ścieżkę... tym tokiem myślenia zaczęła się klarować nazwa zespołu Pathfinder.

Nazwa ta dobitnie określa osobowość poszczególnych członków zespołu, bo tak samo jak wahadłowiec Pathfinder z misją na Marsa - pod ziemską powłoką każdego z nich kryje się kosmita, a po pierwszym kontakcie z którymkolwiek z nich, niejeden powie, „Ale wyjebany w kosmos!"
Jednakże, czym jest zespół bez charyzmatycznego wokalisty?? W Polsce znalezienie "ładnie" śpiewającego pana, niedrącego japy graniczy z cudem, a nam się ten cud udał i to w krótkim czasie!

Zamieściliśmy ogłoszenie w gazecie, że poszukujemy wokalisty. Wszelki growl, bez normalnego śpiewu nie wchodził w grę. Wśród paru odpowiedzi nadeszła ta jedyna, z naiwnym zapytaniem "Powermetal w Poznaniu??" Nadawcą odpowiedzi okazał się nijaki Szymon Kostro znany niektórym kynologom i wtajemniczonym kabalistom jako "Pudel".

Kosmita z niego bardzo niewdzięczny jest i bardzo zły, bardzo zły!

Bardzo szybko odnalazł się w szykach Pathfinder zasilając jego przedpola bitewne!! Obdarzony bardzo charakterystycznym głosem i niezwykłą zdolnością nawiązywania kontaktu z ludźmi, stał się idealnym frontmenem, jakiego sobie Pathfinder mógł zamarzyć.

Skład:

Szymon Kostro "Pudel" - wokal
Slawomir Belak - instrumenty klawiszowe
Krzysztof "Gunsen" Elzanowski - gitara elektryczna
Karol Mania - gitara elektryczna
Arkadiusz Ruth - gitara basowa
Kamil Ruth - perkusja

Źródło: oficjalna strona zespołu
Komentarze
Ceiphied : Byłam 3 razy, z miłą chęcią bym się wybrała po raz 4 .;-]
RhythmOfDragonheart : Szykujemy pomalu nastepne gadzety do sprzedazy m.in dwutygodniowe sk...
minawi : zwłaszcza ta zużyta guma :?: :twisted:
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły