Starzy wyjadacze z No Return zabłysnęli swoim dziewiątym już albumem. Jak zwykle jednak nie obyło się bez zmian w składzie i w porównaniu do ostatniej płyty zostali tylko basista David Barbosa oraz lider zespołu i jego wieczny gitarzysta Alain Clément, który jest autorem całej muzyki. Wraz z resztą ekipy udało mu się nagrać kawał świeżej i energicznej death metalowej sztuki.
Death metal w wykonaniu No Return ma w sobie wiele z thrashu i groove, ale nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z niezłą dźwiękową petardą. Gitary pracują na pełnej mocy i wciąż raczą pędzącymi riffami i ciętymi solówkami. Tło zaś jest bezlitośnie dewastowane przez perkusyjne kanonady co powoduje, że podczas słuchania „Fearless Walk To Rise” ciężko by było odczuwać niedosyt.
Zdarty, lecz mocno wrzaskliwy wokal dopełnia ten krajobraz swoimi melodyjnymi partiami. Mick, wykrzykujący przez wiele lat swoje kwestie w Destinity, ma barwę świetnie pasującą do grooveowego posmaku muzyki No Return. Może nie ma tu jakichś wielkich hitów, ale większość utworów się bardzo fajnie komponuje i zostaje w pamięci. Myślę, że jako autor tekstów dużo wniósł do zespołu i wpasował się w jego stylistykę.
„Fearless Walk To Rise” to może nie jest żadne niesamowite odkrycie, ale na pewno jest to kawał solidnego death metalowego rzemiosła. No Return nie odpuszcza i mocnym łupnięciem pokazuje, że trwa nadal i to w dobrej formie.
Tracklista:
01. Ascent
02. Stronger Than Ever
03. Submission Fails
04. Sounds Of Yesterday
05. Paint Your World
06. Face My Dark
07. Sworn To Be
08. Bloodbath Legacy
09. Fearless
10. Hold My Crown
Wydawca: Mighty Music (2015)
Ocena szkolna: 4+