Jest już jeden zespół, który od samego początku istnienia robi wszystko, aby każdy jego następny album brzmiał bardziej paskudnie niż poprzedni. Ta kapela to Darkthrone i każdy może im skoczyć, bo to oni ustalają reguły gry. Debiutujący Szwedzi z Morbus Chron chcą, zdaje się, iść podobną ścieżką, ponieważ wydali na świat album, który tylko na papierze ukazał się w 2011 roku.
W rzeczywistości jest to płyta, która nastrojem i brzmieniem doskonale oddaje to, czym był death metal na początku lat 90-tych. Choć dwadzieścia lat temu chłopaki z Morbus Chron mogli, co najwyżej, wejść pod szafę na stojąco lub ulepić babkę z piasku, ciężko oprzeć się wrażeniu, że death metalową nutę wyssali z mlekiem matek i już w przedszkolu chodzili z Autopsy, Nihilist czy Possessed na walkmanach."Sleepers in the Rift" to trzydzieści pięć minut surowej do bólu i tradycyjnie wyprodukowanej dźwiękowej chłosty, gdzie nie obowiązują dobre maniery ani nowoczesna estetyka sterylnych i cyfrowych studio nagraniowych. Zwierzęce wokale i galopujące tempa wraz z chorymi solówkami gitar, scalają się w old schoolową symfonię stęchlizny i odoru, gdzie wpadająca w ucho melodia ogranicza się do pojedynczych zagrywek i jest jej tylko co deszczu na pustyni.
Sztokholmski kwartet oferuje kapitalne antidotum na syntetyczne i pozbawione autentyczności brzmienia, gdzie każdy musi być najcięższy i najszybszy, nie zważając na to, że zatracany zostaje charakter samej muzyki.
Tracklista:
01. Through the Gaping Gate / Coughing in a Coffin02. Creepy Creeping Creep03. Hymns to a Stiff04. Red Hook Horror05. The Hallucinating Dead06. Ways of Torture07. Dead Body Pile Necrophile08. Lidless Coffin09. Deformation of the Dark Matter
Wydawca: Pulverised (2011)
zsamot : Chyba się przychylę do głosów nieco zdystansowanych. Bardzo ciek...
leprosy : Takie kapela są jak miód na me uszy, świetne granie w "starych" klimatac...
Harlequin : Tak sie składa, że byłem w posiadaniu tego krążka i w ogólnym ro...