Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Manipulation - Passion

Manipulation, Passion, death metalNadszedł czas, w którym na ukazanie światu muzycznemu nowego albumu zdecydował się Manipulation. Gołdapski zespół wręcz zmusił do czekania na pełnowymiarowy album. Co prawda, nie jest to dobitny rekord, jeżeli chodzi przykładowo o ostatnie dwie dekady (Alice In Chains jeden ze swoich albumów wydało dopiero po 14 latach), aczkolwiek jedno już na wstępie należy im przyznać - doskonale trzymali w niepewności fanatyków death metalu. Idąc w kierunku konkretów należałoby wreszcie zadać proste pytanie: co na płycie?, po czym skonstruować szybką i nawet nieco łopatologiczną odpowiedź: oj dzieje się, dzieje...
Otwierający płytę "Passion" zdaje się być doskonałym zwiastunem tego, co będzie miało miejsce na tym wydawnictwie. Wstęp do utworu składa się ze stosunkowo delikatnej partii gitary wraz z pojawiającymi się w tle, budzącymi lękającymi odgłosami. Te dwa motywy potęgują atmosferę pewnego rodzaju przeczucia, że za chwilę nadejdzie solidne uderzenie, iż "będzie się działo". I tak też się dzieje. Pojawia się ciężar tworzony przez walcowate partie gitar, mocny bas, wbijającą w ziemię partię perkusji i inny niż dotąd wokal, brzmi on bowiem świeżo, klarownie i właściwie jest to bardziej ryk, niż tradycyjny growl, co osobiście odbieram pozytywnie.

Rytm w kawałku jest stosunkowo prosty, a tempo wolne, w tle natomiast dobiegają echa klawiszy. Za chwilę pojawia się jednak blast i  ekstrema w pełni swej okazałości. Jak się okazuje, nie na długo, ponieważ następuje zwolnienie, a następnie przyspieszenie. Całość utworu nieustannie obfituje w liczne zmiany temp, rytmów, charakteru partii gitarowych, które z jednej strony przedstawiają wyższy stopień wtajemniczenia w łojeniu, a z drugiej potrafią wręcz ująć ckliwą melodią, pełną emocji, jak i melancholii.

W następnym, "Unity" na początku pojawia się gitara wraz z basem. Po parunastu sekundach motyw ten zapoczątkowany krótkim "Let's go!" wokalisty, pojawia się wraz z towarzystwem drugiej napędzającej tutaj ciężar gitary i oczywiście sekcją rytmiczną w postaci perkusji utrzymującej żwawe tempo oraz skutecznie brnącym do przodu basem. Następnie jest zwolnienie, po którym następuje gwałtowne przyśpieszenie i tempo jest już szybkie, a cały patent przywodzi na myśl nowoczesny, melodyjny death metal, choćby spod znaku Sceptic, a nawet pokusiłbym się o analogię do Death.

Później jest nieco wolniej, aż w końcu tempo staje się co najwyżej średnie, a utwór zaczyna obfitować w melodię. Jak się jednak okazuje, nie na długo ponieważ na pole walki wkracza blast z bardzo "szybką" partią i można odnaleźć tutaj analogie choćby do rzeźniczej ekstremy spod znaku Hate. Taki motyw trwa oczywiście krótko, ponieważ za chwilę znów staje się łagodniej, a nawet delikatnie, refleksyjnie i jak się okazuje, jest to moment na złapania oddechu. Mianowicie znów następuje combo w postaci blastów, motywów szybszych, wolniejszych, a nawet połamańców i jak się okazuje, tak właśnie kończy się ten utwór.

Jak się okazuje, Manipulation postanowiło zamieścić na "Passion" również utwory, w których ciężej jest odnaleźć znaczące zwolnienia, melancholię, melodię. Do takich należy zaliczyć trzy następujące po sobie utwory - "Blindness", "Infinite Anguish" oraz "Sheeps", znajdują się niemal na środku całej płyty. Panowie najwyraźniej postanowili rozważyć ciężar albumu: bogate w melodyjność kawałki na początku, najcięższe na samym środku, a po nich... znów niemało melodii, czego nie brakuje w "Illusion Of Dominance". Oprócz wymienionego powyżej charakteru tego numeru i mnogości patentów w nim zawartych, kwestią która w szczególności zwróciła moją uwagę i pozytywnie mnie zaskoczyła jest riff basowy z początku kawałka. Otóż jest to najprawdziwszy motyw... funkowy ! To (i oczywiście nie tylko!) ogromny krok naprzód Manipulacji, pomyślnie zakończona próba wizjonerstwa.

Moim osobistym faworytem jawi się "Weakness". Jest to utwór bogaty w największą ilość smaczków, patencików, które mimo swej mnogości nie nudzą, ani nie męczą. Tak jak w wielu kawałkach z "Passion", również tutaj jest trochę melodii, jak i nie brakuje łojenia, aczkolwiek kwestią, która mnie przyciągnęła jako pierwsza jest ten charakterystyczny, wspaniały groove - rytm, groove - patent z początku i końcowej części utworu, skoczny, energiczny, coś co kiedyś osiągnął Gorefest (!). Jeżeli chodzi o wspomnianą kwestię początku i końca utworów, ciekawie i moim zdaniem z użyciem paradoksu dzieje się w "Moment Of Death". Niby jest to "moment śmierci" a słuchając początkowej części numeru czuje się... życie i to spokojne. Mamy tutaj mianowicie stonowaną partyjkę gitary, do której dołącza miło i dość delikatnie brzmiąca solóweczka. Ostatni utwór na płycie ukazuje z kolei, że zespół nie boi się eksperymentów z elektroniką. Ta pojawia w początkowej części utworu jak i w drugiej jego części. Jeżeli chodzi o pozostałą zawartość "Selfishness", owszem, można rzec, że jest to pewnego rodzaju przekrój tego, co się działo na albumie, aczkolwiek podejrzewam, że bez zapoznania się z pozostałą częścią "Passion" smakowałby inaczej. Poza tym, słuchając wieńczącego płytę kawałka mam wrażenie, że jakoby zespół chce powiedzieć "c.d.n.".

Widzę to w taki sposób: po latach grania i zbierania doświadczeń w innych projektach nastąpiło spotkanie starych kolegów - założycieli zespołu. Panowie pochwalili się wzajemnie umiejętnościami, które przez ten czas zdobyli i stworzyli swoje życiowe dzieło i nie są to górnolotne słowa.Mimo kilkakrotnie przywoływanych przeze mnie porównań do kilku innych, dobrych zespołów należy przyznać, że najnowsze dzieło Manipulation to przede wszystkim kawał swoistej muzyki."Passion"o death metal XXI wieku - nie boi się eksperymentów, błyska nowoczesnością, mimo wszystko nie zapominając także o swoich korzeniach i solidnym łojeniu, energii. Stąd też album jest w stanie ująć fanatyków najróżniejszych rozwiązań w death metalu. Aż dziw, ze taka znakomita płyta powstała właśnie w Polsce. Najnowsze doniesienia z obozu Manipulation głoszą, iż za wydaniem najnowszego materiału będzie stać pewien niemiecki label. Członkowie zespołu póki co nie chcą jednak zdradzać jego nazwy. Warto więc poczekać.

Komentarze
lord_setherial : Naprawdę zajebista pozycja godna polecenia. Coś dla Fanów Hate,Decap...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły