Skandynawki grind i brutalny death metal rośnie w siłę. Kiedyś Nasum, a teraz Rotten Sound, Deathbound czy Cumchrist. Szkoda, że żadna z tych kapel nie zagościła w moim odtwarzarzu więcej niż jeden raz. Nie inaczej będzie z norweskim Kraanium, który debiutuje abumem "Ten Acts Of Sickening Perversity".
Zacznijmy od tego, że norweski kwintet to świetni matematycy i jak tytuł "Ten Acts Of Sickening Perversity." sugeruje, dostaliśmy 11 kawałków. Świetnie by było, gdyby w ten sam sposób sprzedawano w masarni mięsko... Wracając jednak do płyty - dostaliśmy aż 26 minut muzyki, szalenie urozmaiconej. Obojętnie w którym momencie przesuniemy pasek w Winampie to dostajemy praktycznie to samo i nie wiemy o co chodzi. Generalnie Kraanium ma dwa tryby grania - bardzo szybko i szybko. I w jednym i w drugim kapela brzmi źle - jednolita ściana dźwięku, "szczekający" growl marnej jakości, zerowe urozmaicenie i dość wytłumione brzmienie. Kraanium brzmi więc intensywnie, ale pozbawiony jest brutalności. Trochę lepiej wypadają te wolniejsze fragmenty (a w zasadzie te "szybkie"), gdzie okazjonalnie możemy podłapać jakiś perkusyjny, bardziej chwytliwy motyw, ale to jedyne na co stać ten zespół.Zapewne jutro zapomnę jaki tytuł miała debiutancka płyta, za trzy dni zapomnę, ze słuchałem Kraanium, a za dwa tygodnie, jak ktoś mnie zapyta czy słyszałem Kraanium, to powiem, że nie znam zespołu. Rzeczywistość bywa brutalna... na pewno bardziej niż Kraanium.
Tracklista:
01. Stench of Putrid Innards
02. Perverted Sensation
03. Rectal Disembowelment
04. Midget Fucker
05. Zombified Infanticide
06. Pentagrandma
07. Excremental Maniac
08. Human Flesh Devourment
09. Shemale Throatfuck
10. Double Barrel Penetration
Wydawca: Pathologically Explicit Records (2008)