Inside Her to nowy projekt elektroniczny z Wielkopolski, który sami twórcy nazywają eksperymentem. Wynika to z faktu, że synthwave nie jest podstawową formą ich działalności, a sami wywodzą się z zespołów metalowych, takich jak Dying Spirit i Signs Of The Dying Summer. Tutaj postanowiono połączyć możliwości syntezatorów z gitarowym brzmieniem, co zaowocowało EPką „It Starts With The Feet”.
A więc, żeby dobrać się do jej wnętrza, zaczynamy od stóp. To już co kto lubi, ale skoro ma to doprowadzić do szczęśliwego końca to warto spróbować. Pierwszy „Szalency.Przezyja” z początku daje jednak pewną dozę niepewności. Zaczyna się bardzo popowo i po pierwszej nutce miałem obawy, że zgłoszenie się do recenzji tej płyty było zupełnym nieporozumieniem. Okazuje się jednak, że Inside Her umie dawkować emocje i z jednego muzycznego świata, zupełnie niespodziewanie, zakotłować się w zupełnie inny. Można nawet nie zauważyć kiedy numer robi się znacznie mocniejszy, elektroniczno-rockowy, z wibrującą gitarą i w dodatku całkiem przebojowy, co dociera coraz bardziej przy kolejnych przesłuchaniach.
Dalej tak przebojowo już nie będzie (no chyba, że w „Cold.Time.Zero”), tym bardziej, że nie będzie już po polsku. Na pewno będzie natomiast intrygująco. Nietypowy konglomerat electro popu z ciężkimi aranżacjami gitarowymi to rozpływa się w mętnych i dusznych oparach jak w „Moon.Light”, to na zmianę przytłacza industrialnym płaszczem i podskakuje ciężkim i energicznym rytmem jak w „Cold.Time.Zero”, to znów rozlewa się sięgającą lat osiemdziesiątych elektroniczną mgłą jak w „Dark.Times”. „…” jest zaś instrumentalną, klawiszową miniaturką.
W pozostałych numerach wokale są maksymalnie zróżnicowane. Występuje ich mnóstwo rodzajów od mówionych, przesterowanych, i ładnych, po cięższe i bardziej krzykliwe. Czyli dokładnie tak jak z muzyką. Nie ma reguły nawet na dany kawałek i wszystko zmienia się i miesza, naturalnie i jakby bezwiednie zlewając się w nie mające wyrazistych kształtów formy i odcienie.
Kończymy nieśmiało i delikatnie dotykając jej skóry. A więc do celu chyba jeszcze daleko. Inside Her zapodał trudną do rozszyfrowania i zagadkową randkę, po której można mieć niedosyt i z rozrzewnieniem myśleć o następnym spotkaniu, marząc, że może uda się pójść choćby o krok dalej. Jak śpiewał klasyk: „Może kiedyś da mi szansę spróbować jeszcze raz…”
Tracklista:
1. Szalency.Przezyja
2. Moon.Light
3. …
4. Cold.Time.Zero
5. Dark.Times
6. Touching.Her.Skin
Wydawca: Inside Her (2021)
Ocena szkolna: 4+